Zgniotę cię jak pomarańczę
Splamiony krwią później zatańczę
Po mnie spłynie to jak po kaczce
Wyśle cię do matki w paczce
Nie będzie wiedzieć co przyjęła
Zapłaci kwotę choć mówiła
Iż przecież niczego nie zamawiała
Ale postraszona paczkę wzięła
Do krawędzi obłożone dynamity
Otworzyła, a tam syna łeb rozbity
Przestraszona z rąk pudło upuściła
Potem huk i pół budynku zawaliła
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Odwiedzaj mnie częściej! :)