Dni przewracają się jak kartki najsmutniejszej powieści
Ich scenariusze pełne niemocy i ujętych niesprawiedliwości
Niektóre drą się i wykrwawiają z obciążonej pamięci
Pełno rozczarowań, a w nich radość ilustrowana na części
W tym teatrze każdy kogoś potrzebuje, by się nie pogrążyć
Za mało czasu, by z kimś przystać, bo nie można nadążyć
Zbyt wiele obowiązków, dla których trzeba się poświęcić
By nie mieć korzyści, a się w ramy etapu programu zmieścić
Jesteśmy ludźmi, a traktowani jednoznacznie jak stadne owce
Które muszą pracować dla nadzorcy, by zostały owoce
Nie mające znaczenia dla nikogo poza oświaty systemem
A ten później określi kto będzie niewolnikiem, a kto szefem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Odwiedzaj mnie częściej! :)