Aktualnie Polecany Post

Wolność jest uczciwa - wolność to prawo Uniwersum

Dlaczego nie ma miejsc dla ludzi o otwartych umysłach? Gdzie na nowo weryfikowalibyśmy się w swych pomysłach Jest za to dużo miejsc dla...

sobota, 18 czerwca 2016

Przygoda życia

Rosła trawa pośród drzew tam posadzonych
Wszyscy byli szczęśliwi w warunkach zdrowych
Dzieci biegały po łące depcząc kwiaty
I przekrzywiały się od tych ruchów płaty
Pewna grupa starszych, co Panami się zwali
Postanowiła wykopać dół, wycinając w oddali
Wszystko co by wskazywało na doskonałość natury
I zaczęła tu budowanie nowej kultury
Wsypała piasek do dołu i postawiła granice
Czyli deski i przygotowała w ten sposób piaskownice
Zebrały się dzieci, widząc to nowe zjawisko 
I powiedziały: Jakież to niezwykłe znalezisko!
I tak snuły w oczekiwaniach i marzeniach
Do czego to służy, dzieląc się myślami we wrażeniach
Przyszedł jeden z Panów i rzekł: wejdźcie drogie dzieci
Tutaj czas inaczej płynie i wam szybciej zleci
I weszła grupka młodych będąc pod wrażeniem
Nie wiedziała że stanie się to ich mentalnym więzieniem
Więc dorastała razem między tymi deskami
A Panowie przynosili jedzenie i picie wraz z obietnicami
,,Skonstruujemy dla was zabawki" - tak też się stało
Już po nie długim czasie, aż w sercach zadrżało
,,Przecież to genialne!" - dzieci między sobą szeptały
I tak obserwowały Panów i oczekiwały
Już im dane się stało, szybko się od nich uzależniły
Każde budowało inne domki z piasku i się od siebie oddaliły 
Dostawały coraz to nowsze narzędzia czyli wiadra, grabki i łopaty
Panowie postawili namiot i myśleli:,,a może wprowadzimy schematy"?
W namiocie były lampki, które zapalano
By odróżnić dobę od nocy i Panom wciąż ufano
I dzieci zaczęły konkurować ze sobą kto ma większe twory
W ten sposób mijały wszystkie poranki, południa, wieczory
Panowie narzucili przemyślane zasady dnia pewnego
Że najwięcej jedzenia będzie dla najbardziej ambitnego
I urządzali różne konkursy, a młodzi się dostosowywali
Znalazł się wyjątek, kiedy inni jeszcze ciężej pracowali 
Gdy widzieli, że po dupie dostawał, bo przestał robić
Poniżony tylko patrzał i postanowił się nad sobą zastanowić
,,Ja nie jestem tu szczęśliwy i nikt mnie nie rozumie"
Inni krzyczeli: ,,Ty leniu pracuj!" I siedział tak w tym szumie
Nie dostał jedzenia i nikt się z nim nie podzielił
Mimo to miał coraz więcej myśli i w sobie je mielił
W nocy gdy wszyscy spali, nieprzytomni byli
Przekroczył deski i wyszedł za namiot w pewnej chwili
A tam świecące słońce widziały jego oczy niedowierzające
Przestrzeń była pełna wynalazków, które stały czekające
Biegł przed siebie prosto rozglądając się na boki
Czy nikt go nie widzi i stawiał coraz większe kroki
Bardzo się bał i wstydził, aż nagle ktoś mu się objawił
Tajemniczy głos w głowie, który wszystkie nerwy strawił
Chłopiec się uspokoił i poszedł za tymi wskazówkami
I nagle zza horyzontu wyłonił się las drzew z owocami 
A w środku pokazały się zwierzęta, które go przywitały
Patrzały wprost w oczy jakby się bardziej zainteresowały
Wyruszyły w las, a dziecko za nimi i tak razem biegali
W końcu oczom młodzieńca ukazała się woda w oddali
Nazbierał owoców i umył je w tej czystej wodzie
Zaczął jeść i zrozumiał sens życia w tej przygodzie