Aktualnie Polecany Post

Wolność jest uczciwa - wolność to prawo Uniwersum

Dlaczego nie ma miejsc dla ludzi o otwartych umysłach? Gdzie na nowo weryfikowalibyśmy się w swych pomysłach Jest za to dużo miejsc dla...

piątek, 30 czerwca 2017

Świadomość istoty duchowej, umysł, miłość, wymiary, energie, wibracje

Umysł podsuwa Ci myśli, na które się zgadzasz,albo nie - sam masz wolę co z nimi zrobić - jak je potraktować. Świat to eksperyment, każde podsunięcie idei (stworzonej umysłem) to eksperyment, bo nie wiadomo jak inni na nie zareagują - choć można zwiększyć prawdopodobieństwo poprzez celowe bodźce, które mają wywołać reakcje jako manipulacja w sposób ukryty - zawsze reakcja świadomości to jest niewiadoma. Każde podsuwanie ideo to próba eksperymentu - tworzenie miasta to eksperyment, nadawanie nazwy, a koniec eksperymentu, który kończy się się załóżmy oczekiwanym powodzeniem zapoczątkowuje ,,umysł jako tradycję - stan umysłu jako rezultat umysłu, który jest tradycją dla świadomości, by imitować umysł, by świadomość imitowała narzucony umysł’’. Jednakże to reakcja duchowej istoty. A naprawdę to rezultat umysłu jako sens dla umysłu świadomości nie ma znaczenia. Każde porozumienie jako sens dla umysłu świadomości lekceważy skutki, powoduje lekceważenie przez istoty duchowe wszystkiego nad wzniesiony sens. A prawda jako mądrość, którą na każdym kroku powinno się brać pod uwagę powodując pozytywne wibracje i budowanie ku dobremu jako konstruktywne czynienie zapoczątkowane nastawieniem duchowej istoty jako konstruktywnego bycia zgodnie z myślą

„Bądź latarnią, a nie sędzią. Bądź wzorem, nie krytykiem. Bądź częścią rozwiązania, a nie problemu” – Stephen Covey (autor bestsellerowych publikacji na temat przywództwa i rozwoju osobistego).

W ostatnich czasach można zauważyć przykrą tendencję ludzi do koncentrowania się nie na sobie, a na pomyłkach innych osób. Na wytykaniu im błędów palcem, obrażaniu i wyśmiewaniu. Przychodzi to zbyt łatwo i często niesprawiedliwie. Warto się nad tym zastanowić...’’

Sens to rezultat i eksperyment, gdy się go wprowadza jako pokazuje istotom, by powstał umysł. Jednakże umysł i sens mogą wspomagać lub kolidować z prawdą, a prawda była, jest i będzie niezależna od sensu.

Świadomość stworzyła umysł, by wszystkie inne świadomości go przyjęły jako świadomość imituje umysł, jest więźniem umysłu, a tylko dlatego, bo świadomość dostrzega korzyść, że proces może przetrwać tylko dzięki imitowaniu umysłu, bo w umyśle zawarta jest cała zasada jako cała mapa, która jest manipulacją wynikającą z niekorzyści z nie przestrzegania. ,,Z kim przystajesz, taki się stajesz - jeżeli jako świadomość reagujesz akceptacją na jego umysł’’

Świadomość imituje umysł umysłem i widać tego rezultaty na mądrości jako procesie jako prawdzie - i gdy weryfikuję wibrację to najpiękniejsza jest miłość, nie trzeba umysłu do tej prawdy jako do tej mądrości.

Umysł to grzech pierworodny, gdy jest źle używany, sens to rezultat, ale uzależnienie od sensu jako zakotwiczenie go w umyśle to grzech pierworodny, bo jest wiarą w umysł, wiarą w idee, wiarą w ten sens, a nie jest wiedzą o mądrości jako o prawdzie. Przez umysł niemożliwe jest dostrojenie, gdy w umyśle tyle wątpliwości, trzeba odrzucić umysł, by stać się uważnym i dostrzec, by móc się dostroić do prawdy jako mądrości.

Można tego dokonać dzięki ,,medytacji’’
Medytacja to pierwotny stan, to świadomość jako obserwator bez reakcji, jako doświadczający - samadhi
Czy to niedostateczny dowód na to, że wszyscy jesteśmy uczniami Architekta, że powinniśmy być medytacyjni jako pierwotni, czyli świadomi poruszania się, śnienia o Jego Wszechświecie Uniwersum? Medytacyjni jako medialni wobec Stworzyciela?
Miłość to wibracja naprowadzająca wszelkie inne wibracje w doskonałość, w pierwotną doskonałość.
Miłość nastraja wszelkie struktury biologicznej technologi - nastraja ku doskonałości boskiej
Miłość wszelakie informacje zawarte w częstotliwości wibracji nastraja w doskonałość.
Miłość to broń na każde zepsucie, gdyż jej moc ukierunkowuje jako nastraja w doskonałość np. Wodę. Miłość uszlachetnia wszystko ku doskonałości. To jest moc, energia, broń
Świadomość i miłość to moc doskonała - doświadczenie nasycone boską doskonałością - doświadczenie boskie

Doskonałość to harmonia, to pierwotna boskość.
Proponuje kąpać się medytując kochać - okazać miłość wodzie w kąpieli, a aura będzie doskonała i piękna

Wnętrze duchowe powinno być nasycane zbudowanymi jako stworzonymi mapami odzwierciedlającymi inne wymiary, niedostępne percepcji,a istniejące - będące nieodłącznymi wymiarami egzystencji, o które trzeba dbać jak o zewnętrzne jako dla percepcji ,,dobra mądrości’

Wnętrze duchowe powinno być budowane w mapę wiedzy wymiarów niedostępnych powierzchownie dla percepcji, ale odczuwalnych jako ciało jest czujące - współodczuwające i potrafi imitować jako reagować zewnętrzną mądrość jako prawdę poza umysłem, niezależną od umysłu. Wymiarów odczuwalnych jako istniejących, manifestujących ingerencjami, falowaniami, reakcjami energii w tych wymiarach na wszystko - nieoddzielnych - razem istniejących z wymiarem dostrzegalnym dla percepcji zmysłów technologi biologicznej stworzonej przez Architekta.

Dlatego uczysz się tylko dla siebie, bo Ty tworzysz mapy i wiesz, że je doświadczasz jako uwrażliwiasz się jako wiesz, bo dostrzegłeś i wiesz w wnętrzu-rejestrze duchowym, więc ,,masz świadomość’’ jako pojmujesz to, więc nie musisz już odkrywać, a potrafisz dostrzegać wszystkie odkryte wymiary jako jedno nierozłączne.

Świadomość jest wolna, gdy używa umysłu do tworzenia jako boskiej siły stwórczej. Natomiast świadomość jest zniewolona, gdy imituje umysł, zamiast nim tworzyć to podporządkowuje się umysłowi tracąc wolę, gdy umysł jest mapą dla ciała świadomości, a nie świadomość drogą, wśród wszystkiego co dostrzega i pojmuje jako wie....

A to właśnie wnętrze duchowe jako rejestr może zawierać wiedzę jako mapę, a umysł jest po to, by odtwarzać nim lub tworzyć

Każda świadomość ma swój zewnętrzny stan umysłu, dzięki któremu może przetrwać, bo uwierzyła w myśl i stworzyła mechanizm, który się sprawdził i sprawdza nadal jako działa i boi się odejść od tego świata jako tworu umysłu...

Każda świadomość ma swój ,,umysł’’ który można poznać dzięki istnieniu wnętrza duchowego.

Wiara w ,,myśl" potrafi się manifestować, jeżeli powiesz góro przesuń się i będziesz mocno wierzył to ona się przesunie. Wiara w myśl tworzy umysł, a umysł to coś boskiego, twórczego, coś tak potężnego, że gdy się uwierzy w myśl jako umysł to zamanifestuje się w coś obecnego na co świadomością możesz zareagować, jako idąc w to, zgadzając się lub nie...

Umysł tworzy portal to zewnętrznej rzeczywistości, a Ty jako świadomość możesz w niego wejść, możesz nie zgodzić się...

Umysł może stworzyć piekło, ale może i być kreatorem abstrakcji jako sensu np. statku kosmicznego i jako świadomość albo wchodzisz w ten ,,portal ku wrażeniom, ku stanowi rzeczy funkcji" stworzony przez umysł, albo nie... Ty panujesz nad reakcją jako świadomość i jej wola i jej inteligencja i jej wnętrze - duchowy rejestr

Wierz w myśl a umysł stworzy portal, który zaprowadzi świadomość tam gdzie wyraziłeś myślą. Tylko gdy otworzą się drzwi - musisz być odważny, by umieć zareagować i być wciąż świadomy

Umysł podsuwa Ci myśli, na które się zgadzasz, albo nie - sam masz wolę co z nimi zrobić - jak je potraktować

Każdy jest inteligenty, ale ukierunkowywanie inteligencji na szkodzenie ciału procesu, jako mądrości, jako wibracji, jako prawdy - jest głupie

Zabierz umysł duchowej istocie, a poznasz tę istotę jaka jest naprawdę

Muszę Wam wyznać, to ja stworzyłem ten świat w poprzednim wcieleniu, reinkarnowałem skazany na to, by go naprawić, by go zmienić - żartuję... hehehe

Świadomość tworzy maski by ciało jako proces było bezpieczne i świadomość mogła doświadczać dalej jako przetrwać (starając się być może doświadczać dzięki maskom w sposób piękniejszy). Można nawet stwierdzić, że świadomość tworzy formę czytając DNA Matki, ale to już moja spekulacja...

czwartek, 29 czerwca 2017

Świat to eksperyment w wiecznym raju

Gdy patrzę na szkoły, politykę, struktury - jestem przekonany, że świat jest wielkim eksperymentem tworzenia zależności i bodźców często nadzwyczajnych względem materii zależnej od mitologi fałszu z imitującej się monotonii i nędzy

Każdy świat, który jest głupi względem prawdy jest eksperymentem jako nie biorący pod uwagę tego co budujące, tego co mądre i prawdziwe, a lekceważący to dla eksperymentu...

Często eksperymentem zależności istoty od różnych bodźców - symboli fałszywego mechanizmu, znaczeń nie istniejących we Wszechświecie a wykreowanych jako ,,idiotyzm z umysłu"
,,Pic na wodę" z umysłu dla umysłu
Totalna głupota i śmiech z umysłu dla umysłu i tak manipuluje się istoty ku zależności od umysłu, który tworzy się przez eksperyment jako świat...
Eksperyment dzięki któremu jedni mają raj a inni nędzę.

Świat to eksperyment tworzenia umysłu dla niewolników w celu kontroli i nadzorowania, by mieć władzę i czerpać korzyści

Jednakże to jest sens, który koliduje z prawdą, a jednocześnie prawda jest niezależna od sensu

Prawdą jest to co nie zostało stworzone przez człowieka mimo modyfikacji i wykorzystania tego ku abstrakcji - pierwotnie nadal kazdy element tego to prawda, ale abstrakcja to już umysł na zewnątrz, to twór kolidujący z prawdą, to sens wnętrza istoty wyzwolony jako stworzony na zewnątrz, a prawda i tak nadal jest niezależna...

Prawda to mądrość
Twory umysłu to sens
Ale nie uzależniaj się od sensu, bo uzależnienie od sensu to bycie niewolnikiem, używanie sensu to bycie świadomym w pojęciu.

Dobrze jest używać sensu w dotarciu do celu, ale gdy już się dotrze to sens się odkłada i idzie swoją drogą wzrastania i poznania
Prawda to nie jest sens, prawda jest bez sensu a jednak jest i jest mądrością, sens to ślad istoty. A do prawdy jako mądrości trzeba się dostroić - trzeba ją doświadczać, trzeba ją pojąć, by mieć wobec niej lepsze nastawienie, trzeba uważnie się jej przyjrzeć, doświadczać, uważnie poczuć... To jest nirwana...

Uważność powoduje, że widzisz prawdziwy raj obok sensu jako eksperymentu umysłu. Prawdziwy raj, który jest niszczony, który jest przebłyskiem tego jaki raj jest piękny, gdy pozwala się mu rosnąć i słowa te są kierunkiem, by wrócić do raju, bo ta niezależna mądrość - dzięki niej doświadczamy i to jest sedno dla którego jest pierwotnie ważny dla procesu doświadczania

Idioci! Idioci!

Jakim trzeba być idiotą mając internet, mając wynalazki Tesli, mając tyle książek...
I jesteśmy w takiej skrajnie skromnej sytuacji, totalnej nędzy
Jakim trzeba być idiotą, by mimo to bezrefleksyjnie, nieuważnie, ułomnie patrzeć w telewizje - w pudło, które daje Ci zaplanowany zlepek obrazów, którego celem jest, byś to imitował? I jak bardzo trzeba być wypaczonym z jakiegoś przejawu intelektu, by pić przy tym alkohol?
Jakim trzeba być tumanem, by oddać triumf cyrografu nad wolną wolą. Poza tym nigdy nie popierałem i nie będę popierał zabawy w dokumenty - to jest idiotyzm, poza tym idioci to piszą, bo z takich umów nic nie wynika poza tym, że ktoś ma się dobrze i Ty jako biedak masz to brać pod uwagę, a Twój podpis to ,,tak zgadzam się, że Wam jest dobrze, a ja jestem w nędzy i dajecie mi pozwolenie na coś co jest kiepskie"
Poza tym nigdy nie zdzierżę, że ulice są budowane przy chodnikach. Cel jest taki, by to wdychać, i nie będę zwolennikiem, że struktura wyglada w ten sposób, że wszystko się imituje, takie same budynki, takie same miasta - chodniki przy drogach dla samochodów i blisko budynki mieszkalne. Idiota to planował. Już dawno mogliśmy czerpać z niewyczerpalnych źródeł energi, o których wspominał Tesla jako narzucając też kierunek, w którym powinno się dążyć dla dobra Ziemi.

I mogliśmy używać samochodów poruszających się dzięki energi elektromagnetycznej. Nie wiem, czy promieniowanie takiego auta miałoby jakieś działanie szkodliwe, ale jest tyle możliwości, które przejawić można umysłem...


Woda , drzewa , nieskończoność

Jeżeli woda zawiera informacje ukształtowane przez podróż. To opad deszczu jest ,,wiadomościami ze świata Architekta, wiadomościami ze świata Jego układu nerwowego"? Wszelkie istnienie w doświadczaniu procesem powinno brać przykład z drzew. Mimo huraganów, mimo deszczów, mimo sztormów - drzewa tańczą wibrując swą melodią doświadczania funkcji procesu.
Drzewa nigdy się nie boją, są zawsze na ,,Tak" mimo bezbronności - są niewinne i nieustraszone, taneczne w radości szeleszcząc ,,Tak!"
I nie zapadają się pod Ziemie, by przeczekać deszcz czy silny wiatr, one tańczą, bawią się, radują
Radują wskazując uwielbienie dla zjawisk jako wskazując, że są one ważne.

Ogólnie wiadome jest, że woda to tylko forma, a to co jest w niej i przez co podróżuje to wszystko są wibracje rożnych energii.
Nie ma miejsca w uniwersum gdzie nie ma wibracji informacji prawa Uniwersum
Tylko woda jest tak piękną formą, że te wibracje są przejrzyste dla oka w wymiarze percepcji mózgu.
Ale w innych wymiarach, których oczywistość dla procesu tajemniczą trzeba odkrywać przez rożne przypadki losu, by poznać głębsze struktury, struktury, które czyta się językiem nieznanym, a treść jest nieuchwytna, niedostępna. Ten język może być językiem fotonów, językiem Uniwersum, jeżeli ten język jest powszechny jako się powtarza może zostać zrozumiany, ale jeżeli ten język jest niepowtarzalny jako budował nim Architekt, nikt nie jest w stanie poznać go. Bo Architekt włada językiem, którego nie da się poznać, ale można starać się go w jakiś dostępny dla nas sposób weryfikować. Tylko weryfikując można nigdy nie dotrzeć, weryfikując jeden ,,punkt wibracji informacji funkcjonującej" a jest ich nieskończoność... Więc, gdy weryfikujesz drzewo, całą strukturę, do ostatniego co może tam być, i tak wszystkiego nie dostrzeżesz, a poza tym to jedno z nieskończoności

Mamy taką moc, by te wibracje zmieniać - radością lub miłością na lepsze lub odwrotnością, czyli złością i nienawiścią na gorsze.
Mimo to przeciwieństwem miłości nie jest nienawiść - z miłości może rodzić się nienawiść i na odwrót, ale przeciwieństwem jej jest obojętność, a przeciwieństwem nienawiści - uwielbienie.

Woda , kocham wodę

Kocham Wodę

Miłość do wody, jest miłością do wszystkiego, kochaj wodę!

środa, 28 czerwca 2017

Blisko wolności, do której daleko....

Medytacja to oczyszczenie, wyłączenie umysłu zatopieniu się w tu i teraz. Medytacja to nie jest akcja, a wyłączenie ,,akcji'' i nie ma reakcji jeżeli jest samadhi, jest czystość - nieskazitelność. Oczywiście piszę tu w kontekście myślenia, definiowana zamiast wczuć się w tu i teraz. Jednakże medytacja nie daje wolności, wolność jest według mnie właśnie nastawieniem jako nie ma dróg, bo drogi to iluzja, prowadzi do piekła. Można iść drogą w medytacji. A chodzi, by niezależnie od dróg samemu być drogą jako niezależnie, świadomie od..., przechodząc mimo. Wolność można uświadomić sobie dzięki uważności, gdy zauważysz, że raj był, jest i będzie, tylko umysł stworzył świat nie mogąc zauważyć już raju. Wyłącz umysł jako stań się medytacja i przechadzaj się po raju - delektuj przyrodą bez definiowania, delektuj tak jak jest bez kategoryzowania :) To jest to! - przebłyski wolności. Mimo to wolności nie ma, trzeba o nią walczyć, bo wolność będzie, gdy staniemy się niezależni od wszystkiego w podstawowych niezbędnych potrzebach, kiedy będziemy niezależni np. pozyskiwaniu jedzenia i nikt nie będzie nad nami ludzkim Panem, dzięki któremu możemy lub nie możemy dostać jedzenia i na jakich warunkach.

Dobro i zło - uwrażliwienie istniejącego

Dobrem jest wszystko co ,,prawdziwie budujące ku lepszemu względem prawdy''
A złem wszystko co niszczące, nierozsądne względem prawdy

Mimo to dobro i zło nie istnieje, są wytworem umysłu. Jest to co jest niezależnie od uwrażliwienia ,,świadomości'' jako wiedzy względem np. ciała, przyrody, fałszu, gdzie świadomość uwzględnia weryfikując względem.... jednakże jest to co jest bezwzględnie

Postępuj wedle takich tylko zasad, co do których możesz jednocześnie chcieć, żeby stały się prawem powszechnym. - Immanuel Kant

Każda prawda uniwersalna, dzięki której - jako biorąc pod uwagę - uwzględniając w działaniu(obliczeniach jako braniu pod uwagę i konfrontowaniu względem sytuacji) ku weryfikacji, z której wynik jako rezultat - świadomość tych prawd skonfrontowana względem sytuacji daje wynik głębszego rozeznania w sytuacji i określenia właściwego kierunku względem tego co budujące jako w intencji ku lepszemu...
Tylko bez lekceważenia można uniknąć katastrof, upadku... np. cywilizacji

Ten kierunek, te prawdy, ta świadomość, która oddaje obraz ,,patologi' jako konfrontując zweryfikowane i skonfrontowane względem wielu ..procesów, zjawisk, bodźców itd.. to imperatyw na obecną sytuacje - na aktualne

Piękno, prawda, mądrość, pierwotność, właściwość, to co ważne

Nie ma nic poza tu i teraz
-Medytuj intensywnie by uświadamiać sobie każde zjawisko - każde bodźce które powodują ruch w teraz w takiej formie jako zjawiskowość procesu

To co stworzone jest rzeczywiste jako wszystkie procesy ciała jako zachodzące właściwości poruszonych mechanizmów oddziałują na teraz - to jest cud - działanie prawdy, mądrości - przez bodziec przepływanie ku poruszeniu następnych ku urzeczywistnieniu zjawiskowości - całego mechanizmu. Jakież mądre jest poruszenie ręki, ile w tym pracy, by ręka mogła niezależnie na odległość poruszyć się przez ducha, który nie wie jak, nie wie dlaczego

Rezultat tej ręki jest już czymś martwym
To co nasycone jako natchnione duchem jest najważniejsze w tu i teraz, bo porusza - jest czynnikiem sprawczym, że każdy rezultat ma sens. Jednakże prawda jest niezależna od sensu.
Rezultat to sens obecnie czynnie strzeżony i z wiarą lub przez nieświadomość uwiarygadniany wiarą i czynem dla innych rezultatów - pieniędzy
To jest narzucony sens, który jest strzeżony - zamknięty mechanizm, na którym komuś zależy, powtarzane kłamstwo, fałszywa rzeczywistość, wiedza o fałszu uwiarygadnianym abstrakcją prawdy w fałszywą rzeczywistość - poprawność polityczną ku manipulacji, funkcjonowaniu w fałszu.
Jednakże prawda, mądrość - jest to niezależne od sensu, rezultatów i jest to najważniejsze i należy dbać o to co stworzone nie przez mieszkańców Ziemi, a przez Architekta.
Z rezultatami jest tak, że można się przywiązać, można pragnąć- trzeba być uważnym, by nie stać się niewolnikiem jako posiadaczem, rozsądkiem jest użyć gdy jest niezbędne i porzucić by nie dźwigać ze sobą jako ,,stan umysłu" jako zewnętrzna abstrakcja prawdy upolityczniona w użyteczność

Wszystko za co się biorę ogranicza mnie względem podziwiania przyrody i wzruszam się jej szczęściem i nieszczęściem...

Bez strat już, zmieniam priorytety, przepraszam siebie za te błędy...: Sam ze sobą!

Załóżmy że moją ,,naturalnością" jest rozmowa na pewnych falach w pewnym kontekście spostrzegania I żeby móc się czuć dobrze powinienem mieć kogoś z kim mogę naturalnie porozmawiać, i naturalnie wznieść się wysoko - jako duchowo i optymalnie poczuć się w obecności tej osoby
Jako kontekst postrzegania jest podobny więc intuicyjnie wiem jak dotrzeć do takiej osoby - ta wie jak do mnie i możemy wzajemnie budować jakaś świadomość...
Z kim mogę naturalnie budować świadomość i swobodnie być obecny i adekwatny w moim kontekście postrzegania? 
Sam ze sobą!

Nie chcę być oparciem, nie chce związku, nie chce być Twoim światem, nie chce byśmy siebie posiadali jak niewolnicy siebie
Po prostu wolę byśmy byli w dobrych stosunkach, bym wiedział ze jestem sam i bym wiedział że jesteś i Ci się powodzi i że mogę Cię zobaczyć
Ale samotność jest tym co naprawdę wolę

Lubię samotność
Cierpienie, radość - niezależnie 
Funkcjonowanie we wszystkich barwach jakie są

Lubię jak jest wszystko pięknie, jak jest poezja.... A troszku mnie załamuje relacja z ludźmi, którzy... Nie znają życia i nie pojmują pewnych spraw, a gdyby wiedzieli wszystko byłoby inaczej

Nie żałuje niczego, bo nie warto żałować - jest to strata kolejnych chwil, energii... Ale wiem, że będę odczuwał żal, będę, gdy zacznie mi brakować obecności pewnych osób, ale to będzie dobre, prawdziwe - budujące
Ale z drugiej strony to nic... Coś za coś
Strata kobiety za to by być obecnym na swoich zasadach
Jako nie tworząc złudzeń dostosowując wyobrażenie do siebie, a odcinając się dostosowując siebie do prawdy. Bo prawda jest bez mej wiary i nie wiary, prawda jest niezależnie bez mego udziału w tym i to jest wiedza - ja to wiem, prawda jest bez dróg, bez zależności od dróg, a droga to duch, prawda to niezależność od dusz. Odcinając się od związku, dostrajam się do prawdy, idę na dobrą drogę, duch jako droga staje się bogatsza i swobodniejsza i ciało ku tej drodze kumuluje energie, dostrajam się w optymalność możliwości. Wkroczyłem na dobrą drogę, a trawa sama rośnie - wszystko dzieje się już samo ku Architektowi w medytacji. Otwieram się znów... budzę z marazmu związku, w którym stawałem się ,,idiotą''
Ta dziewczyna jest niedojrzała, dziecinna...
Bycie jak dziecko oznacza bycie mędrcem, a bycie dziecinnym oznacza bycie niedojrzałym...
Niedojrzałość to nieodpowiedzialność, a nieodpowiedzialność to głupota, choroba psychiczna, to szkodzenie sobie - mimo że można tego łatwo uniknąć
Samotność przybliża ku niezależności, daje poczucie, że sam indywidualnie jestem odpowiedzialny wobec wszystkiego.
Artysta musi być niezależny i musi chodzić gdzie mu się podoba niezależnie - jak czuje i musi tworzyć, by czuć satysfakcje, i musi rzucać się na głęboką wodę, by poczuć, że ,,doświadcza'' - poczuć te pozytywne, budujące skrajności dające satysfakcje i uczucie spełnienia wobec siebie
Samotnia to wyzwolenie!
Nieważne jaki związek, wszystkie ograniczają! Czy to cyrograf w postaci umowy o pracę, czy to związek z dziewczyną czy związek z czymkolwiek w co ,,muszę'' się angażować lub mnie uzależnia ... to mnie ogranicza.... prawda jest bez dróg, prawda jest bez zależności od dróg, droga to duch na zewnątrz, to stan umysłu, prawda jest bez tego.... jest niezależna
Samotnia to wyzwolenie!
A uczucie braku to prawdziwe uczucia i zależy ode mnie jak je potraktuję - jak zareaguję na nie... jeżeli je przezwyciężę własną wolą - będę silniejszy, będę wzrastał! 
Samotnia, tu i teraz, medytacja, wznoszenie do Architekta

I już nigdy... więcej... związków... nigdy!

Urodziłem się sam i będę sam i odejdę sam - bo to naturalne, bo to optymalność rozsądna

wtorek, 27 czerwca 2017

Mortius

Rozpostarł pazury, oczy miał obłędnie krwią pulsujące
Przyćmiewał z niego ciemny blask przez ciało się wijące
Mimo bezczynności jego warstwa była w ciągłym ruchu
I słychać było, że pracuje - dzięki inteligencji płynącej w duchu
Świadomy odczuć, dzięki którym miał wrażenie tej machiny
Z jego stóp powierzchnia parowała - dymiła jak kominy
Klatka piersiowa ruchoma jak zębatki, które zegarami
Współpracując adekwatnie biologicznymi rytmami
I złudzeniem płynięcie ich ruchu - zegary biologiczne
Które są częściami procesu, który kumuluje fale energetyczne
I jedno powikłanie, jakiś odstęp - patologia, zestrojenie
A buchnie energia na resztę promieniując w uderzenie
I przymgli pierwotne znaczenie funkcji - mieszając fale informacji
I nasyci smutkiem mobilizując truciznę ku cząstek degradacji
I wiele katastrof po drogach transportu obudzi zniszczenie
Które wynikiem odejścia od harmonii - choroba, cierpienie 



sobota, 24 czerwca 2017

Formalna tożsamość to lalka Voodoo

Formalna tożsamość to lalka Voodoo. Każde porozumienie kreuje tę lalkę i na podstawie jej kreuje się przyszłość możliwości i optymalności środków dla prawdziwego doświadczania

piątek, 23 czerwca 2017

Obłęd bez wyjścia

Daj mi moc żebym mógł pokonywać przeszkody
Być ponad wszystko, wbrew wszelkiej wygody
Spróbować z całych sił być lepszym niż aktualnie
W działaniu znów być tym, który wszechogarnie
Mam zamiar przeżyć znów coś niezwykłego
Choć tak dziwnie znów to dam w to siebie całego 
Niechaj rozpiera mnie energia ku temu by się dostroić
Do rytmu, bym mógł być znów drogą - by się wyzwolić 

Bo cóż zrobić, gdy znów jestem zapomniany
Myślę o tym, by przekroczyć wszelkie bramy
I znów spojrzeć szerzej w swej intensywności
Moc niechaj mnie przepełnia w uczuciu miłości
Ale przeklęty będę, gdy od formy stanę się uzależniony
Od ciała swego lub innych ciał - kiedy w nie wpatrzony
Jestem nieprzejęty, oczy zamykam przed wszechświatem uniżony
Jako w doświadczeniu centrum, milczę, jestem wyzwolony!

A w moim wszechświecie fajnie by było gdyby orkiestra lepsza grała
Która będzie mnie uszczęśliwiać, a nie będzie otumaniała
I gdyby tak każdy instrument spełniał me wymagania
Byłbym pewniejszy siebie, jako ważniejszy w oczach zadania
Bo żeby przetrwać jest mi niezbędne wsparcie
Sam nie dam rady, jestem jak dla systemu dobre żarcie
Uciekam wciąż i ukrywam się za tarczami ludzi dobrej woli
By móc dalej funkcjonować w tym systemie niewoli 

Dziecko światła , wędrowiec wszechświata

Typowe dziecko światła, wędrowiec wszechświata:

Czuje ze struktury swiata są nieadekwatne do jego funkcjonowania

Zmieniłby swiat na odpowiadający nowoczesnym ludziom

Integrowałby kazdy element życia społecznego z przyrodą

Jest ambitny inaczej, ma swój rozum i jest poza kontrolą

Tożsamość traktuje jak pozory czyli jak powierzchowne wymagane pozerstwo

Czuje się załamany i pokrzywdzony że ludzie nie rozumieją go

Woli spokoj, medytacje, wolność i przestrzeń dla własnych doświadczeń

Ma dużą wyobraźnie którą łączy z odczuciami

Używa logiki adekwatnej do funkcjonowania wlasnej natury, zgodną z wywnioskowaną wiedzą

Nie respektuje niczego, gdyż widzi wielowymiarowo i wszystko przejrzy

Nie ma wobec niego tajemnic, łatwo je odkrywa, a jednocześnie nikt go nie ogarnia dlatego trudno mu udowodnić to co ,,opisał" z weryfikacji

Łatwo zbiera informacje, trudniej gdy ma się dopasować do logiki tych informacji - czarna magia to

Myśli obrazowo tzn. ,,opisowo" - i to nie jest introwertyzm i widzi obrazowo - uświadamia sobie całość wszystkiego jak obraz, ale nie ,,rozumu" politycznego a rozum do ,,funkcjonowania zjawisk natury, zjawisk wszechświata"

Tożsamość, struktury świata - cóż za bezsens

Nie ogarniam w sumie też po co mi dowód tożsamości osobisty

Przecież ja nie jestem Adam, mnie tak nazwała tu cywilizacja jaszczurów chyba, nie wiem

Ja po prostu jestem

Teraz źle się traktuje dzieci, wymykają się spod kontroli - mają swój rozum. Więc dlatego należy je źle traktować?

To przez te struktury świata nic nie można, przez nie nic nie jest fajne, jest przesiąknięte komunizmem. Poza tym wszędzie jest bezdusznie i ograniczająco ku niewoli w relacji nadzorca - niewolnik

O gatunkach człowieka

Obłędem jest ze miesza się pokolenia w strukturę rodzinną, uważam ze po urodzeniu dziecko jak najszybciej powinno miec własne niezależne miejsce na Ziemi wraz ze swoimi braćmi i siostrami danego pokolenia - gatunku

Bo jak moze rządzić mną ktoś, jako podejmować decyzje za mnie w jakimś gównorządzie ktoś kto nie wie jak postrzegam świat, jakie mam priorytety i jak funkcjonuję? Zaprzecza to prawu uniwersum jako naturalności jako każdy jest inny i wymaga innej struktury dostosowanej pod Jego indywidualną ,,fizykę" mechanizmów - jak funkcjonuje

Brawo! Pod jedną poprawność polityczną się bierze wszystkich niezależnie od ich zdania... Narzucając opcje do wyboru. A wiadomo ze zdanie większości jest by rządu jak takiego nie było...

czwartek, 22 czerwca 2017

Brawo! W gazetach naukowych jest pragnie mózgu... - rozmowa z messengera

Kolega: czytam sobie o niedawno przeprowadzonych badaniach na myszach, mających na celu przedłużyć życie poprzez selektywne zmiany genetyczne : )
Mega ciekawy temat.

Ja: A czytałeś o eksperymentach nazistow 3 rzeszy na psach? : 0
Albo ogarniasz te hybrydy na necie?
Albo zmiany w owocach itd ze np tworzą kolorową kukurydze? : >

Kolega: A tak tak, to z kukurydzą znam, bardzo popularna zabawa w barwienie żywności. Przez neta też można kupić białe truskawki o smaku ananasa.
O jakie dokładnie hybrydy Ci chodzi? Może słyszałem.

Ja: Hybryda świni
Z człowiekiem

Kolega: A, w sensie że tkankowa hybryda. No to jak najbardziej. Bardzo obiecujące dla medycyny, w szczególności transplantologii.

Ja: Kto Ci tak naopowiadał : P
Hybrydy są bardzo niefajne

Kolega: Oj, hybrydy są bardzo fajne. Pozwalają na chociażby hodowanie wątrób czy nerek w organizmie świni i w razie konieczności, pobierane są do przeszczepu dla potrzebującego.
Z kolei myszy z ludzkim DNA wykorzystuje się do hodowli uszu do przeszczepu.
Więc hybrydy jak najbardziej na plus.

Ja: Okej, jezeli nie są zabawą psychopatów, którzy robią eksperymenty wedle swych fantazji wbrew jakiejś moralności i wyniki swych działań fałszują tworząc propagandę i image ze sa spoko naukowcy w te wyniki są przykrywką, by dać im możliwość działania ku jakiejś idei chorej dla celow złych to niezbyt

Bo to co piszą może być logicznie i inteligentnie sfałszowane
A szczerze są takie artykuły
Tworzą fałszywe wyniki by moc dalej się ,,bawić" życiem i eksperymentować

Kolega: Ideą tych badań jest pomóc ludziom i w skrajnych przypadkach uratować ich przed śmiercią. Niemoralne jest posiadanie takich możliwości pomagania ludziom i ich niewykorzystanie.
I oczywiście że fałszerstwa się zdarzają, ale na szczęście stanowią znamienitą mniejszość publikowanych badaniach i oszustwa są dodatkowo bardzo szybko odkrywane przez innych naukowców.

Ja: Ok, a pomagają tak? Czy to jest idea do zrealizowania w przyszlosci?

Kolega:No pomagają już w tym momencie, bo takie np. organy hodowane w świniach już są używane w transplantologii.

Ja:To podaj imie i nazwisko kogoś komu to uratowało zycie i wyznał ze to było ok
Ja nie wierze póki sie nie dowiem jako nie doświadcze � - tak jakos...
Ale w sumie nieważne �
Ogólnie jak ja ogarniam na necie to raczej jest tak ze zdobywają organy adoptując dzieci z sierocińców i ślad znika po dzieciach albo w innych okolicznościach są porywane

Kolega: Co to znaczy "wyznał że to było ok"?

Ja: Poza tym nie wierzyłbym we wszystko co jest na Internecie, tym bardziej że można w nim czytać takie bzdury jak że Ziemia jest płaska, czy że szczepionki powoduja autyzm.
No bo powodują autyzm, a ziemia prawdopodobnie jest płaska �
Wyznał ze było ok tzn ze z jego punktu widzenia rzeczywiście przeszczepienie organu było tym co uratowało mu życie i doświadczył tego i potwierdza jako autentycznie prawdziwe ...
Ale dobra nieważne �
Nic nie wiadomo poza tym że panuje reżim i wszystko jest ,,kontrolowane" i wszędzie ,,propaganda" i ,,mitologia jaszczurologii" i poprawność polityczna nie tłumaczy swiata prawdziwie a fałszywie
Nic nie wiadomo poza tym że to co powierzchowne i głośne to jest obraz który zasłania to co jest niewidoczne, niedostępne i strzeżone...

Kolega: W nauce nie ma punktu widzenia, są jedynie fakty i dane. Gość był chory, potrzebował przeszczepu, zrobiono przeszczep wcześniej przygotowanego organu i dzięki temu przeżył.
I raczej żyjemy w świecie, przynajmniej Europejczycy, bo nie daję gwarancji za resztę świata, z społeczeństwie raczej słabo kontrolowanym. A propaganda jest wszędzie. Każdy chce by jego racje były na wierzchu.

Ja: A widzę ze jest, ze są nawet rożne rodzaje fizyki mimo jednego prawa uniwersum
I na jednen gatunek jedna metoda zadziała a na inny - zaszkodzi ...
- z racji innej natury jako innej fizyki, innej częstotliwości :s
No kazdy ma swoj punkt widzenia, ja jak zawsze - podaje swoje stanowisko i nie narzucam a i tez nie dyskutuje �
Po prostu tak jak ,,widzę"

Kolega: Raczej nie ma różnych fizyk. Fizyka jest jedna i podział na fizykę klasyczną i kwantową jest jedynie umowny i nie oznacza różności fizyki, a jedynie opisuje zupełnie inne zjawiska, których klasyczna fizyka opisać nie może, z powodu skali zjawiska.

Ja:Ok ale skąd wiesz � sugerujesz się odkryciami cywilizacji czy własnymi refleksjami niezależnie?
Jedyne to są częstotliwości informacji

Ale jak kto je odbiera i na jakà skalę, w jakich kolorach

Kolega: Sugeruję się wiedzą ludzi, którzy wiedzą więcej ode mnie i są ekspertami w swoich dziedzinach. Ostatecznie samoloty latają, auta jeżdżą, a rakiety odwiedzają inne planety.

Gdyby owe były błędne, zwyczajnie widzielibyśmy porażkę praktyki tych zasad. Ale widzimy odwrotność tego - widzimy że nasza cywilizacja kwitnie i rozwija się odkąd opiera się na naturalistycznym empiryzmie.


Ja: Ok, rozumiem
Ale widzieć a przejrzeć to tez co innego �
W ogole innej logiki tu potrzeba

Kolega: Przejrzeć co?

Ja:Ogólnie to to co teraz sie dzieje na świecie mniej wiecej mozna wytłumaczyć tak ... Wybuchła bomba atomowa, zainteresowali sie nami kosmici, zaczęli ingerować w planetę i stad mamy duzo fajnych urządzeń i duzo ludzi lepszej technologi przyrody jako wpasowującej sie w nową erę
I w sumie niby nic nie jest przypadkiem
A i kazdy ma swoj cel w tym wspólnym doświadczeniu
I w sumie cieżko wierzyć w słowa dopóki sie nie doświadczy �
Jako dogłębnie nie ułoży tego sobie w swoich obserwacjach jako poukłada jako odkryje w tym jak to wszystko jest
A nie tylko wyniki
W sumie pierwotna przyczyną wszystkich osiągnieć jest nie to ze przypadek a pomoc mocy ,,nadprzyrodzonych" albo talent który wlasnie wydobywa ten potencjał dzięki któremu przez duszę ku doświadczeniu przenika nowy pomysł jako coś innowacyjnego...
Tylko słowa to słowa a cały proces jako praktyczny całości gdzie słowa są wynikiem...
Bo by powstało słowo to duch czyli ,,ja" musi miec intencje i wtedy konfrontując z odczuciem, z wnętrzem duchowym i przy pomocy ,,nadprzyrodzonego światła" inteligencja tworzy przez ciało jakies słowo...
A by powstało cokolwiek musi byc tez jakis bodziec który da natchnienie np jakaś wyzwalająca energia innych osob albo przestrzeń dla wyrażenia siebie bez ingerencji zewnętrznych w tą ,,operacje" jako proces twórczy np
A w tej przestrzeni coś szczególnego np co daje poczucie szczególne
To że praktyka tych zasad przez jeden gatunek technologi przyrody sie sprawdza nie znaczy ze u innego gatunku czyt. Pokolenia się sprawdzi...
Ale co tam...

Kolega: Nie widzę powodu, dla którego jakakolwiek cywilizacja pozaziemska miała się zainteresować nami tylko dlatego, że nauczyliśmy się rozszczepiać atomy. To nie jest jakaś super wielce zaawansowana technologia, a już na pewno nie bardzo odkrywcza.
A "fajne urządzenia" jak to ująłeś mamy z naszego normalnego rozwoju naukowego. Do tego nie potrzeba żadnych kosmitów.

Ja: No ja wiem ze to Bóg i kosmici, ale ok
A zainteresowała sie przez wybuch i ze swiat jest wiecznym upadkiem
Ale dobra nieważne, i tak to nic nie zmieni ze piszę tak, ale fajnie jezeli traktujesz to co pisze jako dla swej świadomości ze po prostu tak pisze i tyle �

Kolega: Świat jest wiecznym upadkiem? Powiedziałbym, że raczej nie. Obecnie nasze czasy są najlepsze w całej historii naszego gatunku. Coraz mniej głodujących, coraz mniej chorób, coraz lepsza medycyna, coraz dłuższe życie, coraz więcej możliwości do samorozwoju. Jak dla mnie świat w którym żyjemy jest daleki od upadku.

Ja: Aha : C
Ok nieważne...
Głodujących jest od groma
Medycyna to pic na wodę
Dłuższe życie? Krótsze : C
Wiecej możliwości? Teoretycznie...tzn formalnie
Eh co Ty czytasz :C

Do opowiadania o świecie potrzeba innej logiki
A nie brania propagandy na poważne
Ale ok : 0

Kolega: Oczywiście że głodujących jest od groma, bo jest ich nadal na świecie 600 mln co jest ogromną liczbą, ale nasza populacja od roku 1970 urosła z 4 mld do 7,5 mld zaś liczba głodujących spadła z 2 mld do 600 mln, czyli spadek głodujących o ponad 75%.
Jak dla mnie jest to raczej dowód na to, że świat idzie w lepszym kierunku, a nie że jest coraz gorzej.

Ja: Aha... Ja za ta ostatnio widziałem na necie ze wlasnie liczba dzieci głodujących wzrosta z roku na rok
Ale którz to wie
Statystyka nigdy nie bedzie precyzyjna myslę

Kolega: Medycyna to taki pic na wodę, że usunęliśmy na dobre 3 choroby i kolejne 3 są w drodze do wymarcia. Ludzie żyją coraz dłużej: średnia długość życia w 1970 wynosiła raptem 52 lata, dziś jest to 71 lat. Jest to ogromny postęp. Coraz więcej choób jest uleczalna i ludzie mogą żyć. Gdyby medycyna to był pic na wodę, to nic by się nie zmieniło, a zmienia cały świat.

Ja: No ludzie żyli krócej bo nie dbano o higienę

Kolega: No to warto jeszcze się dowiedzieć, że z roku na rok też przeznaczamy coraz więcej na pomoc humanitarną i dla krajów trzeciego świata.
Liczba głodujących dzieci rośnie, ponieważ jest więcej dzieci, głównie w Afryce, gdzie ekstensywna forma rolnictwa i tamtejsze czerwonoziemy nijak nie mogą wydać plonów wystarczających dla populacji.

Ja: Medycyna to biznes który istnieje by troche leczyć i troche psuć
Bo jak GMO i szczepionki to dzięki kasie jako ze istnieje pieniądz to ten cały mechanizm tworzy taki swiat kontroli i ,,skrzywionej rzeczywistości" gdyby człowiek nie ingerował w nature to medycyna nie byłaby potrzebna, wszyscy mieliby z owoców duzo witamin zamiast jesc kalorie z chemią bez witamin i żyliby ludzie po 100-120 lat
W Afryce to juz w ogole masakra... Polityka tam jest okropna, monopolizują to i Afrykańczyków podobno albo do roboty biorą albo wywożą do Europy by robili - wywożą nieoficjalnie - tajnie niby

Kolega: No to dziwne, że tenże biznes za darmo daje leki do Afryki i eradykuje tam choroby, zaś firmy prywatne i państwowe zajmują się szukaniem sposobów na całkowite pokonanie chorób.

Ja: W ogole Afryka to miejsce na którym eksperymentują ...
Pierwsze szczepionki tam wysłali , choroby tam wysyłają ...
No dają choroby a pozniej leki :C i patrzą i tworzą swoje statystki pewno

Kolega: Gdyby człowiek nie ingerował w naturę, to dziś nie mielibyśmy co jeść, bo rośliny które uprawiamy, są produktem 10.000 lat ingerencji w naturę, tak rośliny, jak i zwierzęta które hodujemy. I nie, nie miałbyś z owoców witamin, ponieważ obecnie owoce to jest produkt ludzkiego doboru sztucznego.

Ja: Doboru sztucznego, czyli?
Gmo?

Kolega: De facto to jest GMO, choć GMO odnosi się bardziej do współczesnych metod ulepszania zbóż i organizmów.


Przez 10.000 lat - a nawet dłużej - ludzie wybierali najlepsze okazy i dawali im szansę się rozmnażać. To my wybieraliśmy które geny zostaną zniszczone, a które przekazane dalszym pokoleniom. W ten sposób na przestrzeni wieków hodowaliśmy bardziej odporne zboża, czy takie dające nam większe plony; krowy które dają więcej mleka, lub takie które dają mleka mniej, ale za to są silniejsze i przydatne przy pracach w polu.

Ja: Ogólnie ja sie nie znam ale to ze specjalnie w jedzeniu jest trucizna i wyjaławiają z witamin jedzenie i dają w ładne opakowania to nie znaczy ze jest jakaś przyczyna naturalna tego, to jest po prostu zbrodnia kamuflowana propagandą albo milczeniem

Kolega: To my ukształtowaliśmy to co jemy i to co hodujemy. I nie, żywność nie jest wyjaławiana z witamin, cokolwiek by to miało znaczyć. Żywność w dalszym ciągu ma witaminy i jeśli cokolwiek, to więcej niż kiedykolwiek.
I GMO daje nadzieję, że wszyscy którzy tych witamin potrzebują, je dostaną. Co jest wielką nadzieją na pomoc dla milionów ludzi na świecie.

Ja: Natura jest tak doskonała i jako niezależna ze gdyby o nią dbac i nie ingerować to wszystko byłoby fajnie i by ludzie żyli długo bez medycyny a bardziej odkazaliby się praktykami ziołowymi i wzmacniali tez witaminami, minerałami itd
Kazdy organ potrzebuje swoich witamin by była optymalność i te ,.bakterie?" Robiły swoje

Kolega: I jakie niby choroby wysyłają do Afryki? Ludzie jeżdżą do Afryki i zwyczajnie ludność tubylcza się od nas zaraża, proste. Poza tym żaden kontynent nie jest obecnie pod tak wielkim naciskiem z leczenia chorób jak Afryka.

Ja: Czekaj, kto Ci takie rzeczy gada?
Masz wyprane poglądy tak jakby ktos specjalnie kreował opinie, pogląd...
Nie wierze ze sam uważasz ze GMO jest ok : 0
To nie jest kwestia dyskusji... To po prostu fakty co pisze ...

Kolega: Wystarczy zapoznać się z ogólnoświatowym konsensusem, wynikami badań, oraz ostatecznym efektem tych rzeczy..
I nie, rzeczy które piszesz to nie są nijak fakty.
Ale spoko, skoro uważasz że GMO jest złe, podaj mi chociażby jedną rzecz, która w GMO jest rzekomo zła.

Ja: Widzisz... Swiat jest w złych rękach wiec wszystko co czytasz musi uwiarygadniać złą idee

Kolega: Jaką złą ideę?
Ja: Nie mam zamiaru Cię przekonywać ale nie warto ufać temu co jest kreowane dla uwiarygodnienia ze swiat jest ok : >
Jest duzo przecieków na necie, duzo książek, wystarczy samemu rozeznanie zrobic
Poczytac składniki produktów
Ogarnąć definicje tych składników jak i opinie
Poza tym... No ja sporo sie interesowałem tym wszystkim wiec ostatecznie taki mam obraz tego : C
Świat to piekło
Em.. Poza tym nawet jakbym tłumaczył to możliwe żebyś sceptycznie podchodził : >
Mam bloga, tam mam sporo refleksji
Ogólnie to co pisze nie jest wyssane z palca a jest wynikiem wielu doświadczeń i obserwacji - wiec pisze to szczerze od siebie i tylko daje swoją świadomość o tym
Ale i tak nie mam na celu przekonywać... Co ma byc to bedzie ale nie warto ufać póki sam od siebie nie doświadczysz na własne oczy

Kolega: Tylko że samo czytanie składników totalnie nic nie da, jeżeli nie zna się na chemii. Nie wystarczy po prostu przeczytać co tam jest, ale rozumieć to.

Ja: No wiesz jak sie czyta to po to by rozumieć
Ale rozumieć a przejrzeć i uświadomić to co innego

Kolega: Poza tym wiele książek i artykułów przeciwko współczesnej cywilizacji piszą ludzie, zupełnie nie mający wiedzy z dziedzin w jakich się wypowiadają, więc nijak nie mogą być uważani za autorytety w danej dziedzinie.

Ja: Bo rozumieć a miec własny rozum - o to chodzi
Nie chodzi o autorytety
Bo autorytety to mogą sobie kreować mafie - ludzie bogaci
Ale chodzi o to co jest

Kolega: Autorytet w nauce, to osoba z wiedzą w danej dziedzinie i udowadniająca swoje racje obiektywną metodą badań.
Tego nie robi nic innego, poza nauką. Dlatego nauka jako jedyna jest rzetelna i daje nam obiektywne odpowiedzi odnośnie funkcjonowania świata

Ja: No ok
-.-
Teoretycznie tak...
kazda cywilizacja inaczej tłumaczyła świat

Kolega: Oczywiście, ale robiła to przy użyciu religii i filozofii, nie zaś obiektywnej nauki. To jest ogromna różnica jakościowa.

Ja: Ale ok... Naczytałeś sie
brawo!
Ale jak jeszcze troszkę podoswiadczasz - najlepiej tworząc refleksje i wnioski z każdej sytuacji to wiesz...
Pogląd to jest cos co sie zmienia
A wszystko jest w ruchu wiec i wszystko sie zmienia wiec ... 

� szczerze nie ma oczym pisac w tym względzie bo ja pisze szczerze jak wiem a Ty tak jak wyczytałeś

Kolega: Piszesz tak jak Ci się zdaje, nie zaś tak jak jest naprawdę.
Ja idę tam, gdzie prowadzą dowody i fakty, nie zaś moje subiektywnie chcianki i niechcianki.

Ja: Wlasnie pierwotnie religia, filozofia i wiedza tłumacza świat :€

Kolega: Dzięki temu świat się rozwija.

Ja: Aha ... No to powodzenia

Kolega: No właśnie nijak nie tłumaczą świata.

Ja: Wiesz... Zależy jak definiujesz te słowa

Kolega: Religia nie stworzyła rakiet, szczepień na polio, samochodów, czy bardziej wydajnego rolnictwa.
To samo filozofia.
To wszystko to osiągi empirycznej nauki, która już dawno zdyskredytowała dawne wierzenia i mądrości.

Ja: No i dlatego jest jak jest...

Poza tym, troszkę cieżko z Tobą pisac szczerze przyznam, bo to o czym piszesz ... Nie ma w tym Ciebie - imitujesz zamiast samemu wywnioskować

Zauważysz moze - że po przeczytaniu tam może z 10 książek takich wiarygodnych przyznasz ze ,,ambicja" ku imitowaniu tego co się propaguje, co daje wizerunek ,,silnego czy dobrego" nie jest taka super

A to co piszą w gazetach naukowych jak np 21wiek to tylko ciekawostki i rzeczywiście fajny wgląd w to co sie dzieje ale opinie na temat tego nie zawsze są dobre - dają złudzenie odwracając uwagę by sie w to nie wgłębiać, a nieraz są po to by stworzyć wizerunek wiarygodności. Ale trzeba miec swoj rozum w tym.

Fajnie sie interesować, ale lepiej tak nie wierzyć we wszystko... bo po przeczytaniu nie mozna wiedziec do końca... Mozna tylko uwierzyć... Wiedziec mozna jak na podstawie kilku źródeł i na podstawie własnych obserwacji rzeczywiście cos zdaje się najbardziej precyzować dany temat

Ale nie bede juz nic pisał :s hej ho!

Nie obraź się jak coś � hehe

Kolega: W ten sposób warunkujemy rozwój. Gdyby każdy miał wszystkiego uczyć się samodzielnie i wszystko odkrywać, to nie różnilibyśmy się od zwierząt, które też wiedzy nie przekazują pokoleniowo. Ludzie którzy byli przed nami odkryli rzeczy, opisali je i można je bez problemu zbadać i ich doświadczyć. Nie potrzebuję samodzielnie odkrywać grawitacji, skoro ktoś to zrobił przede mną.
Tylko że 21 wiek nie jest gazetą naukową. To jest ledwo co popularnonaukowy brukowiec. Gazety naukowe to np. Nature, które jest pisane od naukowców dla naukowców.

Ja: No wiadomo ze przekazywane jest to co zostało stworzone, to jest właściwe ale jak mi piszesz ze GMO jest dobre to troche mnie to smuci : >
Ogólnie zauważ ze człowiek jest czymś mądrzejszym od tego co stworzył, bo to co stworzył jest martwe - nieożywione
Wiesz no ale co tam... moje poglądy kreuje przez obserwacje, refleksje i czytanie z rożnych źródeł w internecie, poza tym książki czytałem rożne i no kiedys tez te gazety
Ale ogólnie najbardziej ufam swoim refleksjom wysnutym z ogólnej obserwacji jako weryfikuję Wszechświat jako zaglądam w naturę jako prawdziwą rzeczywistość i mitologie swiata jako formalnie podstawioną żeby ktos miał zysk z tego ze panuje system niewolniczy
I ogólnie wiedza często jest filtrowana przez wpływ ludzi odpowiedzialnych za poprawność polityczną jako kreowanie obrazu świata
: )
Pro po religii to polecam buddyzm i poczytac Osho 

Ogólnie religia to jakby praktyka ktora nie powinna byc formalizowania w rytuały i wizerunki a odkrywaniem w sobie relacji z Bogiem
Filozofia to domniemanie jak tworzenie systemów dla rozwoju
A wiedza to świadomość - widzisz i wiesz, masz stworzony pogląd, obraz tego
- tak to widzę ze swojej perspektywy � ale nie mam wpływu na to jak inni widzą, definiują, postrzegają
W ogole jeszcze dodam ze wiedza a mądrość to co innego
Bo mądrość to np przyroda... Cos co zostało stworzone nie przez ludzi
A wiedza to obraz czegos - informacja

Ogólnie cos co jest napisane inteligentnie i wiarygodnie nie musi być ,,właściwe względem prawdy czy dobra"

Mozna inteligentnie i wiarygodnie tak argumentować na podstawie sfałszowanych badań i tła które umacnia dane sprecyzowanie tematu ze nie idzie sie połapać a bodziec psychologiczny z tego wzbudzać moze pozytywne emocje ale informacja w tym poparta logicznym argumentowaniem nie musi byc prawdziwa - a całość moze byc profesjonalnie propagowana wbrew temu co rzeczywiste ku jakieś chorej idei pod przykrywką ,,rzetelności i wiarygodności’

Jedni powiedzą ze smugi na niebie to woda, inni ze aluminium i kobalt itd
Jedni powiedzą ze szczepionki sa ok, inni ze trucizna rozregulowująca odporność
Jedni powiedzą, że fluor w paście do zębów jest dobry dla zębów, a inni że nioszczy szkliwo i był używany przez Nazistów to otumaniania ludzi w obozach koncentracyjnych

I widzisz... Analizując historie rożnych firm farmaceutycznych, śledząc rożne wiadomości na tematy o lekach, szczepionkach, smugach, polityce

Jestem ugruntowany w przekonaniu ze na niebie rozpylając aluminium, a szczepionki niszczą odpornośc, chemia w jedzeniu przyczynia sie do rakotwórczych powikłań, leki przez zły odczyn fizjologiczny jako sztuczny w porównaniu do ziół nie są tak super i troche pomogą i nieświadomie bardziej zaszkodzą lub w ogole zostaną wyrzucone z organizmu

Poza tym obserwując sytuacje na podstawie rożnych źródeł np w sierocińcach, domach opieki, psychiatrykach - to tam dawają środki nieadekwatne do człowieka - by zniszczyć to co normalne i właściwe. Gdy ktos sie wymyka z pod kontroli pod nadzorem to nadzór bez wchodzenia w szczegóły robi tak jak każe idea na rożne przypadki, czyli uspokajace środki by człowiek spał, by go zniszczyć, otumanić bez zrozumienia przyczyny, a sugerując się głupim autorytetem ....

Potencjał

Ja się nauczyłem ze potencjał wyzwala się w działaniu bez zastanawiania się
A wtedy można się uzależnić jak trafisz na takie działanie, które Ci sprawia satysfakcję
...Pasja...
Wystarczy zacząć byle jak ale z pewnością siebie bez oczekiwania rezultatów ale z wymaganiem od siebie ku nim a zobaczysz jaka moc drzemie w Tobie

A i pro po załatwiania spraw, warto nauczyć się rozmawiać, czyli odkrywać przez zadawanie pytań bariery, które są trzymane przez człowieka jako ,,niepewność'', bo często nad człowiekiem ktoś jest, często człowiek nie ma zamiaru ryzykować ... jak przekroczy się pewną barierę jako wątpliwość w człowieku przez ,,precyzyjne'' rozmawianie to jest inna rozmowa...
Często człowiek nawet nie ma zamiaru gadać jest tak wycofany w upierdliwości i przekonaniach, które mierzą wszystkich tak samo... - ignorancja...
Trzeba umieć dotrzeć, silną wolą i spokojnym tonem tłumaczyć i rozwiewać...
Ja np. nie umiem tak tłumaczyć aż, by załatwiać ważne sprawy, gubię się w zasadach i formalnościach..., ale kobiety bardziej umieją - tak myślę

środa, 21 czerwca 2017

K-Om-Put-Ery C-Om-Put-Ery

K - Kosmiczny
Om - pierwotny głos
Put- śmierci
Ery - Świata

I - informacyjny
N - nauczyciel
T - teraz
E - elementów
R - rozpalających
N - nową
E - erę
T - teraźniejszości

wtorek, 20 czerwca 2017

Umysł to metafora

Czysty umysł? Nieporuszone ja!
Nieaktywna wola wobec wnętrza duchowego! Czysta świadomość i inteligencja...
Ładuję się jak Songo
Wyzwalam ducha ja
Pokonuję ciało
Nie ulegam
Jestem wszechobecny...
Świadomością
Niezależnie

Będąc ambitny inaczej...

I działam bez zastanawiania się, zwielakratniając pewność i szybkość. Bo tylko w działaniu wydobywa się potencjał kosmiczny uaktywniając wszelkie ,,nici" informacji energetycznej ku braciom i siostrom

Tylko w działaniu czujesz, że funkcjonujesz
Bez działania czujesz jakbyś tracił coś ważnego... Jakbym był obecny wbrew sobie, wbrew ciału, które musi wciąż być wszechobecne, wciąż wędrować, działać, działać bez końca na maksa...

Zauważyłem, że wchodząc w rożne energie - inne tworzy się dzieła. Jakby zależnie od otoczenia energi, ktora na Ciebie oddziałuje tworzę nieświadomy tego dlateczego.. To co wyrażam w natchnieniu. Czyli natchnienie jest zależne od otaczających wpływów wibracji, które oddziałują na mnie 

A więc umysł to przestrzeń operacyjna dla powstawania myśli przez inteligencje z wnętrza duchowego i intuicji czyli świadomości odczuć czytanych inteligencją przez świadomość

Duch:
-Wola
-Inteligencja
-Świadomość
-Umysł - przestrzeń twórcza dla inteligencji? A może inteligencja+świadomość+ wnętrze duchowe? Umysł nie istnieje, ,,umysł" to wola inteligencji świadomości wobec wnętrza duchowego jako aktywność
-Pamięć operacyjna
-Wnętrze duchowe

Umysł nie istnieje i jest metaforą do myślenia lub niemyślenia.... Tzn wyrażania i nie wyrażania
Istnieje konfrontacja wnętrza duchowego z intuicją i wyrażanie inteligencją ,,informacji" za pomocą strun głosowych lub rąk przekazując na notatnik w postaci rysunków, wierszy, refleksji

Nic nie jest pewne, jest tylko teraz teraz teraz....

Nic nie jest pewne
Dlatego jak się bawić to ja maksa
Jak medytować to też na maksa
Tylko trzeba wyczuwać te sygnały

Teraz jestem medytacyjny

Wędruję
Nie ulegam
Jestem spokojem
Na nowo Panuję nad ciałem utrzymując kierunek aż psychoruchowo bedzie perfekcja a po tym poznam czy energia jest już skumulowana jako struktura
energetyczna odbudowana

Lepiej mi się komunikować rękoma tzn pisząc czy rysując...


Jeżeli chodzi struny głosowe to chyba mam je tylko po to by wybijać rytmy jakiejś mantry, by pogłębić świadomość w tu i teraz sprawić intensywność, regeneracje, dać bodźce na które ciało skupi uwagę zachowując autonomie, niezależność i spokój, przez co ciało stanie się zahipnotyzowane duchem jako opanowane ku teraźniejszości w doskonałość intuicji

- A tak szczerze mantrą można nazwać czytanie książek - ten sam efekt, a dodatkowo świadomość się zwiększa, zawsze twierdziłem, by być rozsądnym - i to też w tym zawiera się czytanie książek itd - bo one uświadamiają nieświadome, wskazują dla Ciebie niezauważalne

Podobno wytrysk zabiera 30-70 procent potencjału życiowego u facetów dlatego są po nim zmęczeni, poza tym podobno skraca życie - i podobno jest marnotrawstwem, gdy nie tryska się by zapłodnić kobietę a by poczuć przyjemność ;)


Poza tym trzeba dbać o sen, by być wypoczęty w nadmiarze

I trzeba dbać o dietę, by mieć dostarczone dużo witamin

Zwracać uwagę na jedzenie, pastę do zębów... 


fluor - trutka na szczury, środek do tłumaniania w obozach koncentracyjnych 


aspartam-  bóle głowy (także te migrenowe) zawroty głowy

nudności drętwienia i skurcze mięśni przybieranie na wadze
wysypki depresje częstoskurcz serca bezsenność problemy z widzeniem
szum w uszach i utrata słuchu trudności z oddychaniem
utrata smaku zawroty głowy utrata pamięci bóle stawów i przyczynia się do rakotwórczych powikłań

kwasek cytrynowy - Stwierdzono, że syntetyczny kwas cytrynowy narusza system przewodnictwa elektrochemicznego w pracy komórek mózgowych. Inaczej mówiąc, jest w stanie z normalnego człowieka zrobić... bezmózgowca.

I trzeba dbać o przestrzeń, by nie oddziaływały żadne złe promieniowania szkodliwych fal: wifi, komórkowe i inne... Naprawdę! To otumania, jest niebezpieczne...

Ty jesteś ważny, to twoje życie i musisz je przeżyć na własnych zasadach, nie możesz się poddać dyktatowi cudzych pragnień.


Nie chce jej robić przykrości dziewczynie, ale jest ,,niepojęta" a na dodatek ciężko nieraz i mi myśleć za dwóch trochę trudno : 0 kiedy np. myśli o mnie zapominając o sobie...


Jak raz się z nią spotkam to później tęsknie i znów mam zamiar : 0 ale to jednocześnie mnie tłumi

Jak np. biegam to mnie tłumi, że za szybko, że ona nie chce. Jak piszę coś to dręczy mnie ze się nią nie zajmuje i od razu patrzy w telefon i ma ,,dziwne zachowania''.....

No a przecież poezja, książki, zdrowie, jedzenie i bieganie , refleksje - to moja pasja!

każdy ma swój rozum wobec swojej sytuacji, myślę zajmę się swoją pasją

Pasja jest najważniejsza, staram się teraz swym pasjom poświecić, dziewczyna troszkę mnie od nich odsuwa i nawet nie zwraca uwagi, nie martwi ją to ... nie jest uwrażliwiona na to....


Jest takie powiedzenie - podejmuj właściwe decyzje nawet jakby były trudne

poniedziałek, 19 czerwca 2017

Blask Anielskiego Księcia Snów

Jak tam wasza faza, narkotyki się zgadzają?
Bo mi już w krwiobieg energie się dostrajają
Jestem jak książę snów, który wędruje w rajskich wymiarach
To kraina ożywiona przez wszechmoc, zapomnij o czarach
To są moce nieskończone, wszechobecna energiochemia
I lecę jako centrum swego Wszechświata - tam gdzie Ziemia
Z rękawów mej koszuli jakieś rośliny wyrastają
A pod nią kwiaty, patrz jak pachną i powietrze nastrajają
Z oczu lśni blask anielski - niebiańskiej technologii
Rajskiej natury, która porusza się obok niewolniczej jaszczurologii
Kieszeń mam rozprutą jakby i wysypują się cukierki z monetami
I rozpościeram skrzydła i lecę wśród blasków między eonami
A cień mój tęczowy, a nie ciemny jak u zwykłych śmiertelników
Światło mnie nasyca, bym mógł cieszyć się wsród krzyków
Bo smutek mnie nie dotyka, a niedola nie zaraża
No i co? Cieszę się, a bieda niech się na mnie obraża...
Jestem wesoły, beztrosko uśmiecham się pośród wkurwienia
Nie biorę go do siebie, mam inne priorytety i pragnienia
I zostawiam ścieżkę monet i cukierków za sobą
Utop się w Tym! A staniesz się radośnie nakręconą osobą...
Jako ambitna inaczej, która wedle swego potencjału
Robi to co czuje wbrew propagandzie dąży do ideału
I wędruje sobie rozkoszując się obecnością i widokami
A delektowanie nie zna umiaru, a tego co widzę nie opiszę słowami...


Eden tuż za rogiem.... Rogiem diabła, który częścią korony Króla Jaszczura

Bodźcuję doświadczenie w świecie równoległym samowoli
To jest Eden wszechobecnej natury na przeciwko niewoli 
Gdzie materia nieożywiona jest wznoszona nad człowieka
Jestem w odwrotnym świecie, a w tym na mnie nic nie czeka
W moich oczach ten świat upadł i zdycha w wiecznej agonii
A ja z braćmi i siostrami bodźcuję w przyrody harmonii 
Wszystko jest u mnie odwrócone - każda sposobność i wartości
Na odwrót wszystko w wielkiej Wszechmocy miłości
Czuję się jakbym bodźcował ciało wielkiej technologi
Fajna zabawa! Doświadczenie to ponad wszelkie drogi
Jestem bez dróg - inteligencja Boga światłem nasycona
Wszechmocy promienie dają wgląd jak powoli stare kona
A nowe rośnie w siłe i następne rodzi się z lepszymi mocami
Raj Tu jest, czuję to w obecności z Wszechświata wędrowcami
Gdy duchy wchodzą w tworzone hybrydy wyższej technologi
Raduję się znów, a stan wśród braci i sióstr jest beztroski i blogi 
Jako nowy gatunek wyższej mądrości, jesteśmy w wyższym świecie
Nasza obecność jest częścią operacji, która rozgrywa się na planecie 

niedziela, 18 czerwca 2017

Nauczyłem się...

Nauczyłem się, że nic nie chcę, nic nie potrzebuję ... ani pracy, ani szkoły, ani ani... tylko jestem i jestem i jestem i jestem...jesteś święty książę snów i pytam...Jesteś?Tak ?To ok... A Ty jesteś? Ok... Jak jesteś to dobrze... I nauczyłem się, że czym bardziej jestem zmuszany do czegokolwiek to tym bardziej usypia mnie to... bo nudzi i jest po to bym sobie uświadomił żeby nie pracować, nie uczyć się, robić co mi się podoba i najlepiej leżeć na ławce i się śmiać XD
Panować nad reakcją na wszystko co mi się zdarza wedle mego widzimisię bez względu na wszystko.... 

Jeżeli Ty coś krzyczysz... ja panuję nad swoją reakcją, więc mogę robić co mi się podoba... 
A konsekwencje?

Nauczyłem się, że i tak nic nie wiadomo, więc tak czy siak prędzej czy później gdzieś odejdę i nie wrócę....
Nauczyłem się, że nic nie wiadomo, więc idę się rozjebać na dwór, by lecieć po Wszechświecie i odbierać kolejne światłe przekazy od Architekta... i radować się obecnością swoją i moich braci i sióstr, którzy wędrują radośni i zagubieni po tej planecie...

Najlepszym wyjściem na wszystko jest porzucać tożsamość
i być szczerze wobec ludzi ze swym potencjałem wyzwolony...

Ja sobie tłumacze ze jestem ambitny inaczej i robię co lubię

Nie smutaj, nasza obecność jest święta


Wyjdź na dwór i będzie wszystko ok
Działaj szczerze wobec tego co czujesz
A nie tak jak wymaga swiat, rodzice, sytuacja
Bo sytuacja to ,,iluzja"
Specjalnie wykreowana

To nie kwestia ze np masz dwie lewe ręce do nauki, pracy itd
Ja tez mam niby
Ale to jest ,,lewa" natura
Jakby odwrotna do tego co jest
Odwróć wszystko do góry nogami ... Wszystko co jest tak zamień na nie A wszystko co nie na tak

A co jeśli w domu mnie wszyscy poniżają, jest alkoholizm awantury i nienawiść. Mogę uciec ?
Wyjechać


U mnie tez tak jest
Szczerze nie wiem, mi się nie ufało uciec... Lepiej nie uciekać

Pisz co Ci leży na sercu i się z tym utożsamiaj i tego trzymaj
Trzymaj się wniosków i miej wyrąbane

Też chcę wyjść i nie wracać, mimo to tu mam fajnie, bo wiem że moi ,,rodzice" zapewniają mi to co niezbędne i w porównaniu do wszechobecnej sytuacji to jest spoko
Mimo ze nic mi nie wychodzi tu i jestem bo jestem to się nie przejmuję zbyt... Ale w sumie przejmuję się, ale co tam...
Jest wszystko, póki jest to jest ok

A rodziców mam takich jak Ty pewnie  jaszczurzej natury
Swiat tez jest jaszczurzy
Mitologia jaszczurów
No... Tylko smutno ze nie ma sie tego co sie chce
Ale zawsze mozna sobie to wyobrazic i napisac wierszem tak jak ja np nieraz cos


Czuj sie tak jakbys spaliła dobre zioło - bedzie wesoło : C

W Polsce jest najbezpieczniej
I w ogóle wręcz nie biorąc pod uwagę ,,dorosłych i ich swiata i polityki" - beztrosko

Wsiądziesz w pociąg a wszędzie jest podobnie jak tuMoze wiecej młodzieży no to byłoby Ci raźniej  ale oni maja te same problemy więc

Tak czy siak... Nie łudź się ze spełnisz jakies marzenia... Dla siebie lub w swoim gronie tak ale tak ku wszystkim... Nie da rady... Jak imprezy rozrywkowe np koncerty stały się filtrowane przez wpływ polityki więc jest np dobry artysta to jedna decyzja jakiegoś ważniaka i np grać nie moze

A teraz to takich kosmitów jak my to do niczego sie nie daje bo nie są ,,zrozumiali" i nie są dobrzy w dostosowaniu się
Jako ,,lewa" natura ale lepsza, nowoczesna .. To widzisz
Nie ma alternatyw

Sam/a sobie tworzysz to jak dajesz rade
No najlepiej wędrować, delektować się, robic co Ci się podoba... W ciszy bez reakcji... jak udowodnisz sobie ze nie musisz na nic reagować i wyobrazisz sobie ze jestes tu sama jakimś bogiem to
Bedzie Ci lepiej

sobota, 17 czerwca 2017

Sposób na ,,życie"

Tak myśle sposób na ,,życie": rób z siebie inteligentnie ,,debila" tak byś się dobrze bawił - inteligentnie w sposób ambitny. Udowadniając że nikt nic nie wie, i ja wiem, że nie wiem nic... Świadomy że nie wiem.
I cieszyć się obecnością
W milczeniu i akceptacji
Delektując Wszechświatem
I oddychając nim...

Sami mamy wpływ na reakcje na bodźce
Cieszę się piękną chwilą i śmieję z każdego bodźca
Idę do przodu, nie patrzę do tyłu za siebie
Inteligentnie ku swoim planom intensywnie na przekór,  nic nie wiem, działanie tu i teraz
Jestem sobą, a więc i tak jestem kimś

piątek, 16 czerwca 2017

W Pubie :>

Rzuć ogień, niech świat płonie
Ja mam tutaj czyste dłonie 
Opowiem co wkurwia mnie stale
Choć czuję się jak po zawale
Obecny czuwam tu wytrwale
I Urzeczywistniam się doskonale
Wsród osób, które w tym nawale 
Myślą tak jak ja w śmiechu szale
Przy alkoholu, gdy nie ma już nic
Oszukali Nas, ten świat to wielki pic
Ale ulgą jest czuć się wzajemnie
Energie się stroją i jest przyjemnie

Anioł

Odganiając złe myśli, spaceruję po ścieżkach parku
Wszechświat jest mój - mam tak napisane na zatrzymanym zegarku
Delektuję się powietrzem i każdym ruchem w przestrzeni
Obecności format - wywołuję z wnętrza iskry płomieni
Patrz jak światło się po tym w moich oczach mieni
To niebieski błysk, który się nasycił mądrością zieleni
I w milczeniu leczę się dobrymi myślami inteligencji światła
Programuję się pozytywami dla ducha - moc Myśli zwierciadła
Energia ta mnie wznosi odciążając od zbędnej rutyny
Która tylko oddziałuje, bym tworzył niepotrzebne rozkminy
A tu między drzewami jestem wolny od wpływu presji
W postaci złych energii i świadomie tworzonej propagandy obsesji
Wsród ludzi nieświadomych, którzy tkwią w systemie prawa
Ja jestem wolny, nie potrzebne mi to, dla mnie ważna jest zabawa
I już się nie mądruję, nie wytykam złym ludziom kłamstwa
Nie zwracam uwagi, by mówili, że to rodzaj perfidnego chamstwa
Bo jestem jak Mojżesz nieuległy faraońskiemu wpływowi
I jak Sokrates mierzę ten obłęd w kategorie głupoty - której się nie uzdrowi
Nikogo nie zbawię, tylko działaniem coś tu uda się stworzyć
By swą obecnością wyrwać się, by wyzwolić i kres obłudzie położyć

Jak wyjść z paradoksu, że wszędzie czuję się obco, a jednocześnie jestem prawnie zmuszony do uczestniczenia w ziemskich sprawach zaściankowej mitologi

Teraz widzę znów, że moja obecność jest na przestrzeni dwóch światów, a to że jeszcze tu jestem to musi być zasługą Architekta.

Czyli jedyną drogą - mam wrażenie jest stanie pod blokiem i wędrowanie i delektowanie się Wszechświatem... Obserwując dziwne zjawiska... I na nowo odnajdując sens poza narzuconym sensem.
I nie będę jak Skin hipis: No Future, a będę jak Anioł I know that God is with me. :S co ma być to będzie... A ja urzeczywistniam się i bawię się :>

Wszechświat - to moje prawo Uniwersum

Oddycham Wszechświatem

Jestem jednością 
To jest mądrością 
Wszechświat...

Gdzie jestem bezczynnością 
Nieuległy medytacyjnością
Ten świat to zaściankowość
Bo tyczy się jednej planety...

Wszechświat to dom
A te zaściankowe sprawy Świata... 
Są dla mnie nikłe
Głupie...

Mądrość to Wszechświat
A nie sprawy otoczenia....

Jestem oderwany 
Oderwany w jedności 
Z Wszechświatem 
To moje Prawo
Prawo Uniwersum
By być wolnym...


Radość i milość, reszta nie ma znaczenia

Gdy spojrzę to już wiesz z kim masz do czynienia
Zmiatam z planszy za pomocą jednego skinienia
W moim wnętrzu tylko rozczarowania i stracone marzenia
A wiedza przemierza strumieniem gasząc me uniesienia 
Bo w mieście jest dziwnie, chaotycznie
Dopiero w parku czuję się swobodnie i mistycznie
I bezgranicznie mogę drzeć się w poczuciu wolności
A moje oczy błyszczą esencją tej natury - światłem miłości
Nie jest mądre dla mnie siedzenie miedzy ścianami
I ściganie myślami za brakami i wiecznymi problemami
Jedyną mądrością, którą dostrzegam w tym świecie
To wędrować po parku lub spędzać chwile przy kobiecie
I zapisywać wierszem emocje, które temu towarzyszą
Odczucia w myśli, których zaślepieni ludzie nie słyszą...

czwartek, 15 czerwca 2017

Bycie najlepszym to łamanie a nie bezradność wobec muru

Gdy na górze nie ma przejścia trzeba nieraz upaść i przejść dołem, by móc się na nowo wznieść gdzie indziej...

Najlepsi to Ci którzy przekraczają pewne założenie, niestety przekraczając granice natrafią na łamanie zasad, ale niestety by urzeczywistniać się jako najlepsi nie uniknie się złamania wszelkich przyjętych norm czy zasad i prawa ludzkiego...
Nie uniknie się popsucia czegoś
Nie uniknie się ryzyka
Nie uniknie się złych lub stających na drodze ludzi
By być najlepszym nie można być gorszym od zła. Zło narusza prawo życia, prawo przyrody - niszczy i ma przewagę przez to
By być najlepszym trzeba codziennie łamać przyjęte prawo dla dobra innych i siebie
Trzeba codziennie łamać narzucone zasady...
Inaczej jest się roślinką...
Trzeba niszczyć coś by budować lepsze
By móc normalnie funkcjonować - wyjść z bezradności trzeba łamać narzucone zasady i prawo wedle swego potencjału i pomysłu
Trzeba umieć radzić sobie w ryzyku
Trzeba być dobrym aktorem gdy zło pragnie Cię ograniczyć w zaufaniu do systemu zła, trzeba umieć zaufać Architektowi
Trzeba umieć być dobrym dla wszystkich dobrych i cwanym wobec złych ludzi, byś Ty ich przechytrzył a nie oni Ciebie.

Staram się być najlepszy, a ludzie nie rozumieją słowa ,,dobry"

Mama od przedszkola powtarzała mi tak: masz być najlepszy
Gdy dorosłem okazało się, że bycie najlepszym jest bezużyteczne, gdy ludzie nie rozumieją nawet słowa ,,dobry" i mają lepiej bo są najgorsi, choć się kompromitują w mojej obecności swą próżnością, próbą manipulacji i cwaniactwem. Czuję się bezużyteczny z wiedzą nie mogąc zmienić na lepsze...
Głupi ma zawsze szczęście jest jak najbardziej prawdziwe, ale chyba tylko w rzeczywistości tego świata na Naszej Wspólnej Ziemi.
Na innych planetach raczej mądry ma wieczne szczęście

Asztawakra Gita - czyli Poznanie Absolutu

Niniejsza książeczka zawiera rozmowę króla Dżanaki z młodym mędrcem Asztawakra, który wprowadził króla w tajniki najwyższej mądrości - w stan samopoznania. Dżanaka doznał oświecenia bardzo dawno, kilka tysięcy lat temu, lecz nauki znane pod nazwą "Asztawakra Gita" lub "Asztawakra Samhita" przetrwały do dziś. Przetrwały tysiąclecia, ponieważ zawierają najczystszą prawdę, jaką można wyrazić słowami.

http://www.teatrmer.pl/pdf/asztawakra.pdf

Desiderata

Tytuł pochodzi od łacińskiego desideratum, w liczbie mnogiej desiderata – to, co pożądane, upragnione, potrzebne.Polskie tłumaczenie Dezyderatów w przekładzie Andrzeja Jakubowicza ukazało się w książce Kazimierza Jankowskiego "Hipisi w poszukiwaniu ziemi obiecanej" (Warszawa 1972).Odwoływali się do niego hippisi, jest też popularny wśród uczestników ruchu Anonimowych Alkoholików.


Pieśń o Jarstwie Owidiusz (ur. 20 marca 43 p.n.e. w Sulmo, zm. 17 lub 18 n.e. w Tomis



Skończcie te gównoburze o szczepionkach i nie porywajcie dzieci

Szczepionki to ,,pic na wodę'', który rozregulowuje odporność. Ba dodam, że są tworzone z części zwierząt, które są kąpane w jakimś ,,domestosie''. Pierwsze szczepionki zabijały, więc wycofywano je i wylewano do rzek, dlatego tyle rtęci w rybach, albo wysyłano do Afryki, by niszczyć tam ludzi, ze szczepionek też powstał AIDS itd. (kropka)

I znów słyszę, że testuje się szczepionki, teraz na bezdomnych. 

Znów słyszę, że kilkaset tysięcy dzieci jest porywanych i ślad zanika... znów słyszę, że znajduje się je zabite gdzieś bez organów.... a ślady na skórze to zadrapania i nawet może ślady zagryzień? Kanibalizm istnieje ukryty....

Zwyczajność to niezwykłość

"Stań się zwyczajny, a będziesz niezwykły. Staraj się być kimś wyjątkowym, a staniesz się kimś zwyczajnym".

Bycie zwyczajnym to niezwykłość, bycie niezwyczajnym to zwykłość...
Zwyczajny świat to niezwykły świat...

 Niestety jest niezwyczajność I tak jesteśmy w jaskiniach, tylko ,,cywilizowanych'' w postaci budynków. A te jaskinie są jak cele w więzieniu pod nadzorem reżimu. 

Pomysł na event w lasach ku poczuciu normalności

Takie mam życzenie odwiedzać lasy i parki, a najlepiej odwiedzić wszystkie w Polsce. Szkoda, że nie jestem jakoś troszkę ,,znany" bo moja twarz, by zwracała uwagę, gdyż pomysł mną owładnął, by tworzyć eventy, w których o wyznaczonym czasie duszyczki spotkałyby się w danym parku/lesie by trochę pospacerować. Byłoby bardzo normalnie. Eventy, których celem jest stworzenie sytuacji, by poczuć normalność byłyby super, bo środowisko byłoby zdrowe, a osoby swą obecnością dawałyby dużo pozytywnej energii, która by nasycała innych i obecność dawałaby bodźce do aktywności by otworzyć się na głębię sytuacji i rozbudzić nieaktywowany potencjał, który wyzwoliłby do głębokich przemysleń, wglądów w sytuacje przez metaforyczne i precyzyjne nakierowywanie na obrazy, które bodźcem do wyrażenia własnego zdania i emocji.

środa, 14 czerwca 2017

Los się do mnie uśmiecha mimo wątpliwości

Coraz cześciej dostrzegam, że ludzie robią coś zgodnie z moimi wizjami powstałymi z odczuć wobec wątpliwości, pragnień i niewypowiedzianych tęsknot, że jakoś w sposób dla mnie nieświadomy los się do mnie uśmiecha i pomagają mi. A gdy staram się zrozumieć dlaczego to odpowiedzią na to jest ,,jakieś sygnały z kosmosu mi każą"
Naprawdę, dziękuję Architekcie, ufam Ci, miłuję, ale jak to się dzieje... Naprawdę nie wiem... Ale Ty wiesz, dziękuję

Akceptacja kluczem do spokoju w chwilach udręki

Przetrzymywanie chwil udręki jako nie uleganie przez nie w paranoje i załamanie - daje bardzo miły efekt, gdy uda nam się przetrwać w zaufaniu do Architekta. Nie ma od razu jakiegoś wielkiego efektu, ale ta cierpliwość ku stabilności powoduje, że tak jak kropla drąży skale, tak nasze umiarkowanie w pokorze i wytrwałości wobec bezsilności daje akceptacje dla poczucia  nużącego niekomfortowego poziomu. Ta akceptacja tej niedogodności jako pogodzenie się bez ulegania emocjom wobec udręki daje stabilność i komfort jako spokój w złej sytuacji :)

Wiedzący na obrzeżach

Już wiem dlaczego ludzie wiedzący mieszkają w willach na obrzeżach Kalisza. Bo dlatego by stworzyć optymalne, ludzkie warunki, a takie można tworzyć daleko od cywilizacji politycznej poprawności w warunkach spokoju, w miarę zdrowych, gdzie jest prawdziwa praca w polu, a nie niewolnicza robota w warunkach dziwnych - chorych, gdzie nie respektuje się pracownikow, a ich wykorzystuje nadużywając ich obecność.

Niestety moje odczucia, czyli to co czuje, gdy ubieram w słowa zdaje się być fikcyjne dla tego świata. Niestety, w tym świecie zdrowie i prawda są niweczone. Dlatego zostaje mi trwać w książkach, bo już nic nie zdołam aktualnie... Ale jestem i będę gotów w zaufaniu do Architekta, gdy nadejdzie Sąd Ostateczny.

Kalisz miasto upadłe, człowiek upadł na głowę!

Jeżeli pierwotne znaczenie człowieka na Ziemi zostało naruszone jako odwrócone, to jak funkcjonować godnie i normalnie? Jak? No jak??

Nie chodzę z dziewczyną za rękę, bo jestem jednostką, a nie stadem.

W płaczu dziecka jest więcej rozsądku niż w dobrych chęciach chorego produktu cywilizacji w postaci człowieka mentalnego.

Wyszedłem do miasta, i ze łzami w oczach pytam się: co tu się dzieje? Samochód za samochodem, smród straszny! Czuję spaliny w przełyku!
I na dodatek co czwarta osoba z papierosem - w szczególności stare dziady. Czy Ci ludzie oszaleli??
Patrzę po ludziach - żywe zombie, chodząca ułomność i bezradność, widać po oczach i minach, że są to mieszkańcy ruiny....
Ciągłe remonty dodatkowo rozregulowują psychicznie jako rozstrajają od normalności - czuję to gdy widzę te straszne rzeczy.

Żadna wiedza nie rekompensuje mi braku normalności. Nawet wdrażając wiedzę w system filozofii, w której obrębie będę praktykował działanie mające doprowadzić do chwil normalności. To i tak w tym starannym kierowaniu ku normalności czuję nikłe efekty.
Po 1. Jest to udawanie ku wywołaniu optymalnego trwania w sposób optymalnie satysfakcjonujący w poziomie skrajnego minimum
Po 2. Do normalności wymagam możliwości aktywnego działania jako uczestniczenia w zdrowym
Środowisku.
Jestem przerażony miastem, nic nie zrekompensuje tego, że mieszkam w takim syfie, w którym nie da się normalnie funkcjonować ku optymalności. Nie da się... I to nie kwestia pieniędzy, to kwestia zepsucia i środowiska czynnie niszczonego. W moich oczach Kalisz już upadł. Upadł tak nisko, że aby się podniósł postarać by trzeba było się bardzo i zajęło, by to kilkanaście lat..., by ujrzeć dobry efekt - tak myślę...

Od teraz będę unikał tego miasta jak ognia piekieł!

Wolę w spokoju przesiedzieć resztę ,,doświadczenia" na ławce jak zwykle ... Kiedy nie ma możliwości i zepsucie...
Przeczekam w zaufaniu do Architekta. Proszę Cię Architekcie uchroń mnie od złego, od pustych jako bezrefleksyjnych bez dna ludzi, uchroń od zła, od upadku, od barbarzyństwa, od trucia i chorób! Uchroń mnie! Proszę Cię!

Pierwotne znaczenie człowieka na Ziemi...

Też kiedyś mówiłem, że idę do domu, ale teraz mówię, że do mieszkania. Dlatego bo to co tworzy się w mózgu to jest nasz dom, jako Cała Ziemia, a nawet cały Wszechświat, mieszkanie to gniazdo. A iluzja poprawności politycznej odwróciła pierwotne znaczenie człowieka na Ziemi jako by każdy człowiek był przyjacielem w Ziemskim Edenie. Iluzja odwróciła pierwotną rolę i naturę człowieka narzucając wiarygodną propagandę, która oszustwem

Bądź w ruchu bezgranicznie...

Jeżeli są na Ziemi osoby o dobrej naturze jako duszyczki w doświadczeniu dostrzegającym dobro i prawdziwość - niechaj mi się pokażą. Bo nie wiem do kogo mógłbym się już zwrócić ...

Nie potrafię usiedzieć w pomieszczeniu zbyt długo, drażni mnie telewizja - już w gimnazjum myślałem by wyrzuć je przez okno. Poza tym siedząc w ścianach kręci mi się w głowie i czuję się ograniczony, a przecież jedną z moich pierwszych filozofii było ,,Bądź wiecznie w ruchu, w ciągłej aktywności i nie ograniczaj się, nie ograniczaj ku spontaniczności"
Czyżbym w liceum przejawiał lepsze podejście do rzeczywistości , niż teraz?

Teraz bezgraniczność dla powszechnej społeczności zapewne wynikającej z propagandy, którą imitują wydaje się niepoważna.
Ale tylko ,,Bądź wiecznie w ruchu, w ciągłej aktywności i nie ograniczaj się, nie ograniczaj ku spontaniczności" daje mi radość, beztroskę i jako takie panowanie nad sytuacją, nad sytuacją na którą nie mam wpływu, więc panowanie nad sytuacją, na którą nie mam wpływu to optymalniejsze dla mnie funkcjonowanie w tej sytuacji.

Wiedza jest niezbędna w tym fałszywym świecie układów i cwaniactwa.

W tym świecie wiedza nie ma znaczenia - iluzorycznie nie ma i przez to praktycznie też, gdyż kłamstwo jest imitowane przez ludzi dlatego niesprawiedliwość jako kłamstwo i cwaniactwo dla swych korzyści staje się powszechnością jako fałszywą prawdą.
Wiedza jest niezbędna, by miec świadomość i nabierząco umieć to dostrzegać dla własnego dobra.
Trzeba umieć trzymać się swoich przekonań narzucając swą obecność, bo inaczej wykorzystają Cię próbując oddziałać psychologicznie byś uległ jako bezradny i winny.

Wiedza w tym świecie nie ma znaczenia pośród nadzorców i pieniędzy. Widzę tylko kolesiarstwo, układy wobec znajomych i rodziny, by byli nadzorcami, a reszta ludzi jest obojętna im pomimo ich zdolności, nie ma pracy, jest tylko robota w stylu ,,zatrudnię posłusznych białych niewolników z lokalnej społeczności" do mojego biznesu gdzie jestem Panem mej rzeczywistości . Świat nastawiony na handel, niewolnictwo. Do czego tu wiedza? Jak nawet Ci co są naukowcami w tym świecie to tylko udawają uwiarygadniając swe oszustwo papierkiem. Nie wykonuje się badań dla ludzi, a ukazuje wyniki badań zafałszowane do jawnego przeglądu jako najwyższej wiarygodności prawdziwe, a jednak zafałszowane. Prawdziwe badania wykonuje się przeciw ludziom i są tajne. A ja zawsze marzyłem by być naukowcem, poetą, malarzem - dorównywać Da Vinciemu. :C nie rozumiem tego wszystkiego...
A najgorsze że takie rozkminy przychodzą mi gdy znów nie ma nic do jedzenia w lodówce i widzę w mym otoczeniu nieporozumienia, brak rozumu, awantury pomimo fajnego mieszkania u rodziców i naprawdę wszystkiego co tworzy mały raj, ale moja mama od urodzenia wciąż ma swe ,,jaszczurze funkcjonowanie", nieraz brakuje jedzenia, ale wystarcza, a zrozumienia i zaufania tu nie ma, czyli ,,miłość rodziny była i jest dziwna", bo opiera się tylko na pieniądzach i zapewnianiu przeżycia. A tak to tylko telewizja, alkohol, pranie mózgu i egoizm i dla mnie imitująca się wszędzie beznadzieja wynikająca z globalnie chorej sytuacji

Poza tym mam dość roboty, bo wykorzystują, a zgłaszanie czegokolwiek co mnie dręczy jako jest dla mnie niesprawiedliwe z racji roboty ponad moje siły jest lekceważone tak jakby mieli gdzieś moje zdrowie. Mieli gdzieś, a traktowali jak robota, jak robola który przyszedł i ma zrobić. W kontekście innych robiących, gdzie mają płacone tak samo, dlaczego jednym daje się ciężką robotę a innym lżejszą? Otóż bo Ty jesteś facet, a kobiety do tego nie dam. Okej! To zapłaćcie mi więcej, a nie taka sama stawka, a trudniej z racji płci. Fuck!

To że jestem facet nie znaczy, że jestem tak karmiony, by mi wchodziło w ręce i żebym miał siłę. Cwiczę sporo, ale nie ma to zbyt wielkich efektów, gdyż nie rosną mi mięśnie w łapach tak jak oczekiwać, by można.... Inni są lepiej karmieni i z większą odpowiedzialnością od urodzenia, gdyż rodzice traktują dzieci rozsądniej i są odpowiedzialnoejsi dla nich, a nie egoistyczni i samowolni lekceważąc dla własnych przyjemności jako picia alkoholu i oglądania telewizji i wywyższania się. A ja jestem wciąż lekceważony tak i nieodpowiedzialnie traktowany. I jeszcze wytyka mi mama, że nie zwracam się do niej niżąc się i prosząc jakimś uległym tonem, a gdy zadaje jej pytania to pod wpływem jej częstego nieopanowania nad sobą jestem szarpany i paznokcie wciskane mam w szyje. Jaszczurza natura :C.

Jeżeli są na Ziemi osoby o dobrej naturze jako duszyczki w doświadczeniu dostrzegającym dobro i prawdziwość - niechaj mi się pokażą. Bo nie wiem do kogo mógłbym się już zwrócić ...  I to nie kwestia jakis problemów, problemy nie wpływają na mój spokoj i nieprzejęcie - nieporuszenie i opanowanie. Chodzi mi by poczuć jeszcze normalność, by poczuć człowieka. Człowieka wyzwolonego i rozsądnego i mówiącego prawdę .. A nie wszędzie czuję potwora. W każdym czuję ukryte zło, bezradność, toksycyzm