Aktualnie Polecany Post

Wolność jest uczciwa - wolność to prawo Uniwersum

Dlaczego nie ma miejsc dla ludzi o otwartych umysłach? Gdzie na nowo weryfikowalibyśmy się w swych pomysłach Jest za to dużo miejsc dla...

piątek, 29 czerwca 2018

Przetrwanie - mistyczną drogą ku wyzwoleniu


Jestem od Ziemi ku społeczności, ale nie przez umysł...
Jestem dzieckiem wioski, ale nie przez umysł...
Ma obecność jest poza umysłem, a nie przechodzi przez umysł...
Narażaj się na bezczynne współoddziaływania z przyrodą ,dla wytrwania bierz słuchawki z muzyką, by się zapomnieć w muzyce...
Tu nie chodzi o umysł, a by jak najpełniej oddziaływać w swej mistycznej podróży, by biopole było zdrowe, by dać wszystkim poszukiwaczom lub wrażliwym na piekno poczuć nową erę, którą jesteś, którą tworzysz i do której należysz...
Nie martw się tym co się dzieje, to ostatnia ich droga, a gdy będzie już więcej indygo od ludzi starszych na świecie - wtedy nastąpi całkowite wyzwolenie...
Tu nie chodzi o postęp już, a o przetrwanie. Postęp zdarzy się i to wspanialszy, bo egzystencjalny, ale trzeba medytować, trzeba mistycznie trwać w świecie przyrody, by być przy Bogu......
Módl się nad i z przyrodem, a Twa obecność wyrośnie z Ziemi. Módl się z muzyką, by się zapomnieć...
Nie jesteś żywy, jesteś duchowy, czyli umarły za życia, jesteś aniołem nowej ery...
Jesteś bez dróg, będąc nową erą... Królewskim aniołem Boga
Odzywaj się tylko wtedy gdy masz coś do powiedzenia, a tak... Wyczekuj, słuchaj, milcz, módl się, bądź w ruchu ...
Bądź jak najbardziej naturalny, jak najbardziej prawdziwy, w harmonii ze sobą... Wśród natury..
Unizaj się, unizaj - bo jest to jak wgłębianie się w obecność czyli wchodzenie w obraz rzeczywistości który kreuje ciało kombinezon i pogłębianie prawdziwości...
Niechaj obecność będzie bez wysiłku - lekka i obserwuj jak się zagłębiasz....

czwartek, 28 czerwca 2018

Czymże

A obecność czymże byłaby bez ruchu?
A ruch czymże byłby bez uważności?
Czymże byłaby uważność bez samowolnej inteligencji świadomości obserwacji?
A obserwacja bez czujności
A czujność bez opanowania
A opanowanie czujności bez jej czystości
A uważność jak pusta kartka
Bez lustrzanych możliwości
A lustrzane możliwości bez spontaniczności
A spontaniczność bez bezstroski
Czymże byłoby to bez szybkości
I ta prędkość bez światłości
Czymże byłaby światłość bez wolności
A wolność bez przyrody
A przyroda bez Ziemi
A Ziemia bez Wszechświata
A Wszechświat bez kosmosu na przekór chaosu
A kosmos bez rytmów wszechświata
A rytmy wszechświata bez praw
A prawa bez właściwości całej mądrości?
A gdyby umysł mógł funkcjonować mimo uważności, a uważność mimo umysłu...
Czymże umysł, gdyby nie odbierał i nie generował
A czymże generowanie, gdyby tym nie kreować
Czymże życie bez radości gdzie śmiech brzmi miłością w błogiej ekstatyczności
Czymże ocean bez kropli, a kropla bez wewnętrznego oceanu
Czymże ten ocean bez fal, które mimo uderzeń nie byłyby w zgodzie
Co gdyby mógł zaistnieć konflikt w oceanie, czy wszechświat by się zgodził?
Czymże byłby ruchomy proces śnienia bez receptorów
Czymże to byłoby, gdyby się nie spalało z każdą chwilą
A czymże to byłoby bez istnienia?
A istnienie czym by było bez Boga, śmiertelnym przypadkiem?
Czymże byłoby narodzenie bez ukierunkowania ku spopieleniu?
Czymże byłaby miłość bez zaufania?
A zaufanie bez akceptacji?
A akceptacja bez obecności?
A obecność...

środa, 27 czerwca 2018

Ciała przyrody , miłość vs gwałt

Ciała są po to by je używać, by sobie pomagać i dawać energie. Ciała to nie zabawki, a poważne akumulatory kosmicznych energii. używajmy ich i nie pozwalajmy się zbliżać, a delektujemy się energią...
Obdarzają się szacunkiem i do siebie i wzajemnie. Jeżeli jedna strona nie chce czegoś to druga to szanuje, jeżeli jedna strona nie chce poruszać jakiegoś tematu albo chce go skończyć to druga strona to szanuje. Nie ma zabawy, która lekkomyślna, nie ma gwałtu, który nachalny. Jest przytulanie, a nie duszenie, jest rozmowa, a nie męczenie, jest harmonia, a nie chaos. Jest opanowanie, a nie szaleństwo. Jest miłość, a nie gwałt. A miłość jest czymś boskim i niezwykłym, a gwałt jest czymś szkodliwym i szalonym...

wtorek, 26 czerwca 2018

Uderzanie życia vs doznawanie ciszy

Duch vs Życie
Cisza vs Głośność
Wycentrowanie vs Centrum Uwagi
Głęboki stan nie wiedzy vs głęboki stan wiedzy
Uważność vs Umysłowość...
Uniżenie vs Wywyższenie
Wątpliwość vs Pewność
Harmonia vs Oddalenie
Jasność vs ciemność
Bezczynność vs uczynność
Bezużyteczność vs użyteczność
Naturalność vs upartość(przemoc)
Spokój vs bezwzględność
Świadomość vs ego
Astetyzm z akceptacją życia vs korzystanie z życia...

Widzisz życie, ono z wielkim pragnieniem przez świat idzie
Dostrzegasz ciszę, nie ma pragnień, ona wie...
Choć marzenia są niezmienne to kierunkiem są na stałe
Motywują niezmiernie, by po drodze robić rzeczy tu niemiałe...
Życie w taniec się porywa tak jak chce - tak jak czuje
Cisza tylko obserwuje i rozumie i pojmuje
Życie wciąż jest na zakręcie zataczając koło
Cisza bez dróg, poza ścieżki płynie błogo i wesoło...
Ona jest wszechobecna, gdy życie w centrum uwagi
To cisza wycentrowana - dlatego ma tyle przewagi...
Możesz ją przegapić, możesz jej nie poznać
Ona nie uderza, a przenika, możesz jej jedynie doznać...

Odwieczny dylemat

Odwieczny dylemat...

I jak tu naturalnie cieszyć się wolnością
Gdy ludzie ją psują swoją ułomnością...
Gdy uwielbieniem obdarzam wszelki przejaw życia
A widzę jedynie umiłowanie do niewolnikiem bycia
Gdy tak idę, uśmiechając się bezwarunkowo
Przebijając swoim światłem każde fal dźwiękowych słowo
I ten promień jak zapalnik w drodze miłowania życia
Rozbudzić powinien zachwyt, a nie smutek ,,swego odbicia"
Bo jak się poruszam to jakbym leciał jak anioł bez troski w nieznane
A ludzie w nerwach uciekają, ich życie jest zakłamane
A radość błoga akceptująca wszystko co spotyka
Chce budzić uczucia u tych, którym wszystko umyka...
Niestety ta ułomność wrodzonej obłudy i bezwzględności
Nie znajdzie dla mnie uśmiechu, czy skromnej wdzięczności...

poniedziałek, 25 czerwca 2018

Kobiety uduchowione vs irracjonalne

Kobiety nie mają rozumu, tylko wiedzę... Albo życie irracjonalne motywowane ego i pragnieniami...
Na szczęście facet ma rozum to będzie rozsądny...
I będzie z kobietami które maja wiedzę a nie są irracjonalnie uparte...

sobota, 23 czerwca 2018

Mistyczna droga

Ludzie uduchowieni są cisi, są puści, są jak umarli w świecie żywych...
Cichy dla uduchowionych będzie mistrzem, a dla żywych kimś wyjątkowym, ale nierozumianym...
Jednakże żywy uduchowiony jako pobudzony do stanów parapsychicznych będzie wariatem dla żywych i bogiem dla uduchowionych....

Umysł jest narzędziem do rozpalania iskry, która rozpala istotę i wyzwala ducha jako stajemy się duchem, a ciało powoli staje się dalekie tak iż duch zaczyna rozumieć i przewodzić innymi...

Idź w stronę siebie, Ty jesteś drogą, sam dla siebie. I patrz ślepo ze swego świata po którym kroczysz, zbliżaj się do siebie, do swego świata, bo to Twoja droga, to Cię uwzniośli. Gdy wykazujesz dyscyplinę dla swego świata to dostajesz więcej iskier, które Ci dajemy by programować ducha, jako umysł odbiera z wszechświata dane i programuje istotę.
Porzuć wszystko i nie oddalaj się od siebie, od drogi, od swego świata. Patrz na wszystko ślepo, a ślepość stanie się widzeniem tego co właściwe dla Ciebie jako nowego świata, jako dla drogi, którą jesteś. Nie zmarnuj tego, wszechświat Cię wspiera, kocha Twój blask. Bądź blisko Boga, zaufaj temu co się dzieje. Bądź sercem, ale kieruj się rozumem jako bądź rozważny między sercem, umysłem i ciałem.
Niechaj rozum ukierunkowany będzie na Ciebie, na drogę, na nowy świat...

Tutaj jesteś inny, pozornie upośledzony

Dla nowego świata jesteś doskonały, Jesteś Bogiem o parapsychicznych mocach...

Ta doskonałość będzie nie rozumiana dla tego świata, dlatego się tym nie przejmuj bo Ty też nie rozumiesz tego świata...

Bądź pewny i szybki jak piorun
Nie błądź gdzieś w chmurach, a przebij się i leć po niebie. Gdy będziesz pewny i szybki staniesz się ogniem, powstanie ogień, z którego wytopią się cuda.

Piorun jest nikim, jest inicjatywą, a staje się ogniem w konfrontacji z tym w co uderzy - staje się adekwatny do sytuacji jako staje się jak woda - naczyniem, ale i przecina naczynie i spala wszystko poza nim.
To jest wolny od wszystkiego piorun ,,nikt", który w konfrontacji przybiera kształt, który jest formą i przecina formę wytapiając blaskiem swego ognia cuda

To parapsychiczność...

Duchowość to indywidualizm, samotność i wieczna przygoda
...
Będąc cichy wśród żywych, będąc dla nich ,,umarły"
Bądź systematyczny i wytrwały w drodze ,,medytacji" - w mistycznej drodze nowego świata, którym jesteś
Bo tylko wtedy zdarzą się cuda...

wtorek, 19 czerwca 2018

Bądź uważny dla dziewczyny


Bądź uważny, światło daj dziewczynie
Ona się przeżegna, albo w nim rozpłynie
Więc zrób tak by była zadowolona
Nie myśl o sobie - najważniejsza jest ona
A jeśli Cię zawiedzie - uciekaj daleko
Bo jeśli jest prawdziwa jak do ,,ogórków" wieko
To się naprawi - zmięknie w oczekiwaniu
Bo miłość wiecznie czeka myśląc o kochaniu
A fałszywość myśli o korzyściach zarabianiu
Więc na pewno zamilknie w rozpacznym posiadaniu
I nie będzie to właściwie, a patogenne w zakłamaniu
Odejdź więc czym prędzej i nie pękaj w załamaniu
Bo wszystko jest możliwe, gdy zaufasz temu co się dzieje
Wszystko jest zmienne, los figluje - raz pomaga, raz się śmieje
I co poradzić na to jak nie zaufać szczerze
Pamiętając o wartościach, będąc w ciągłej wierze
Zaufaj życiu i baw się w każdej atmosferze
Bądź ponad tym i zaufaj naturalnie - nie pomogą tu pacierze
Gdy zaufasz - zaczniesz się mobilizować
Nie blokować, a otwierać, rozpędzać i szybować...
#HipisMickiewiczGoniSukiNaBosaka

niedziela, 17 czerwca 2018

Oświecenie przepędza zło

Dobro wygra ze złem gdy będzie rosnąć mimo prześladowań...
Oświecenie uwagą przepędza zło i niszczy fundamenty ciemności

Złota wolność

Ruch, radość, taniec delektacji czystością odczuwania czystym stanem percepcji... Bezwarunkowo przyspieszając
Pełnia, doenergetyzowanie, oczyszczenie

Halucynacja śnienia

Myślę że wszelakie organy czy zarządy nie rozumieją zjawisk społecznych, dlatego ich pomoc jest ułomna, ale niekiedy zdarzają się wiarygodni ludzie, ale to rzadkie zjawisko - najczęściej interwencje są związane z przemocą i narzucaniem własnej interpretacji zgodnej z jakimiś normami aniżeli z próbą zagłębienia się w zjawisko i obiektywnego indywidualnego wglądu...

(j4xp - j... Pieniądze, Polityków, Policję, psychiatrów)
Jebać pieniądz, bądźmy w zgodzie
Co Ci po tym papierowym smrodzie?
To wydrukowana jest abstrakcja
Ustawiona wyobrażeń atrakcja
Byś doświadczył masowej niewoli
I ofiarą był złoczyńców - ich kontroli
Lepiej być w zgodzie, rosnąć w radości
I ruszać się, przyspieszać w błogiej bezwarunkowości...
Delektować się tym ruchem boskości
Generowanym w obraz półkólami bezbłędności
Odczytywanym przez informacji źrenice
Z przestrzeni algorytmów, by ruszać się w jej logice
Jej właściwościach, które mienią się wpływami
Ich fale uderzają, a ocean ten jest ponad słowami
To ruch, którego nie da się uchwycić myślami...
Zawsze ze sobą w zgodzie tańczy wibracjami...
Ten obraz to ślepy sen, to halucynacja
Duch doświadcza tego - żywa alienacja
Wszechświat wspiera czystości stworzenia
I kocha ich blask, ich ciepłe kłucia promienia
Które kumulują się w obserwacji i płynął jasną uważnością
Tną każdą ciemność i oczyszczają miłości wdzięcznością


sobota, 16 czerwca 2018

Wilk

Ciągle swoimi scieżkami
Jak wilk między owcami
I tego bagna potworami
Ponad wszelkimi shematami
Między baranami i władcami
Jestem ze swymi tajemnicami
Sam obcy wśród świata tego
I pytam dlaczego? Dlaczego?
Biegnę po prostu przed siebie
Jestem jakbym był w niebie
Ignoruje wszelkie wyobrażenia
One nie mają znaczenia
Są tylko prawa właściwości
Wszechświat pełen możliwości
I nie chodzi o przyzwolenia
A co się zdarzy z bodźca istnienia
I nic nie wiem, po prostu widzę
I jestem sobą i się nie wstydzę
Co będzie to się zdarzy, to będzie
I w sukcesie i w błędzie, obłędzie...
Patrzę jedynie, po prostu obecny
I to prawda, a nie plan niecny
Wszystko ustawione jak się poruszać
Wyobrażone, by się do tego skuszać
Jestem wilkiem, nie będziecie mnie zmuszać
Nie jestem stadem, by się tym wzruszać
Jestem po prostu pewnością obserwacji
Nieustraszoną w tej wiecznie chorej narracji
Wyobraźni kreacji - oszustw kontynuacji
Szatańskich zagrywek i akrobacji...
I nic tej pewności nie przebije
Bo w niej Architekt się kryje...
I promieni jak delektuję się w zieleni cały
Bo chcę być żywy, a nie skamieniały
I rozbudza, bo zapał się nie ostudza
Skacze w wyrazistość, wyzwala, nie zabrudza...
Wystarczy zaufać, że już się jest doskonałym
I nic więcej nie trzeba, można być małym...
Bo wywyższanie się nic nie da, bo już jest pełnia
Samowystarczalna i doskonała - się spełnia
Wystarczy być pewnym tego zaufania
I iść promieniście - z energią do bytowania
Być poza schemat, poza pomieszczenie
Które ogranicza w nich każde istnienie
Trzeba wyjść poza ściany, być wyżej niż świat
Tak by się widziały w niebiosach siostra i brat...

Zło się interesuje

Zło się mną interesuje...
Wciąż pięknem czaruje
Na każdym kroku
Bym zagubił się we wzroku
W wiecznym mroku
I był w ciągłym szoku
Doznał ciemności
By nie było litości
Czuję oddech niewinny
To diabeł uczynny
Z anielską cierpliwością
Niewinną podłością
Atakuje z każdej strony
Jestem tym otoczony
To jest stan niekomfortowy
Czuję się upośledzony
Gdy się mną interesuje
I wciąż pyta i coś knuje
Ciągle mnie wykorzystuje
Coś próbuje, coś próbuje
Kusi bym tu wpadł w pułapkę
By mnie jadł tu jak kanapkę
I się sycił w satysfakcji
Że się tracę do tych akcji
A niewola uciążliwa
Uważność ma przenikliwa
Diabeł chce mnie tu u siebie
Bym się widział tu jak w niebie
A nie odczuwał już wolności
Że aż służył tej podłości!
Wszedł w ciemność i nie wiedział
I aż wiecznie tutaj siedział...
Gdzie inteligencja jest zatruta
Boskość życia złem popsuta
Wciąż dymany, wciąż głaskany
To są zła ochydne plany!

Zło istnieje i muszę je rozpoznawać by je spalać i by wpadało w tym ogniu we własne pułapki
Gdyby nie istniało to bym żył pełnią bez przerwy
Spalać zło jest dla mnie jednoznaczne z przenikaniem go z automatu ale to że go nie zauważę to niesłusznie. Otóż trzeba zauważyć zło by je odbić... By wpadło we własne pułapki
Będąc na wysokich wibracjach a nie próbując skupić uwagi na tym co złe by je przeniknąć, przeciąć światłem swej uwagi to wtedy zło może na nas oddziaływać i knuć by podejść w sposób dla nas nieświadomy i brnąć w tym cierpliwie...
Zło musi czuć respekt, trzeba zauważać każdy jego początek...
Nie można pozwolić by zło wpływało na nasz komfort bycia w tu i teraz...


Trójzęby w dłoń, pokażcie waleczność!

Owoc uważności

Zło respekt czuć musi
W uwadze skąpane
Niech światło je dusi
Od Boga wydane...

Zbyt długo już czekam
Myśląc o zmianie
Za dużo narzekam
Gdzie czas na kochanie?

To tylko wychodzi
Gdzie uważność nieskażona
Wtem zło się już poci
A dobro się wtem wznosi nie kona

I niech ta potęga cudownej Boskości
Wszystkich już mocą oświetli
Napełni życiem Boskiej miłości
By zło na zawsze wymietli

Niech ta potęga mocą oświetli
Napełni życiem, uskrzydli w miłości
By zło na zawsze wymietli
Ludzie pierwotni - promieniści, prości...

Bo oni wybrani, by dobro przywracać
Bo oni tu dali swą Boską obecność
Od zła odrywają by światłem wzbogacać
Trójzęby w dłoń - pokażcie waleczność

Nie bójcie się strachu, nie bójcie się siebie
To tylko choroby niesione w tym niebie
I bądźcie pomimo jeszcze bardziej wzniesieni
I karmcie ich światłem - od zła wyzwoleni...

Oświecenie uwagą odpędza zło, niszczy fundamenty ciemności

Zło nachodzi z każdej strony
Trzeba być przygotowanym
Mieć na głowie blask korony
By nie zostać pokonanym

Raz podejdzie tu niewinnie
A raz szarpnie jak w obłędzie
Trzeba być czujnym nagminnie
Ma czuć respekt, czuć się w błędzie!

Nie pozwolę by zatruwał ktoś co Boskie
Lub by włamał się do domu
Chciałem życie wieść beztroskie
Nie mam serca dać już komu

Wszyscy się tak upodlili
Że reguła jest sprzedaniem
Z własnej woli zniewolili
Cyrografy są oddaniem

Jednak umysł to iluzja
Twego życia tu nie zmienia
Niechaj najdzie Cię konkluzja
Nie mów sercu do widzenia...

Bo gdy umysł już zniewolił
A więc on kieruje Ciebie
Tyś więc na to tu pozwolił
Miej pretensje więc do siebie

Zdrowe serce jest w harmonii
Nie ulega przez złe wpływy
Jest rozsądne - nie w pogoni
Więc nie straszne mu porywy!

Odczuwanie wiecznie czyste
Bez nacisku na wybory
Wszystko staje się przejrzyste
Niech się palą wnet potwory

Bo ich domem ciemność wieczna
Tam chowają się bezkarnie
A me światło - broń konieczna
Więc swój koniec ujrzą marnie...

W ulu pracy

W ulu, gdzie król pszczół, a pszczoły pracę zaczynają
Miód wiruje nabierając kształtu, a pszczoły przy nim latają
Rączkami machają, uważnie czuwają, żądła nastawiają
Pilnują, zadania ogarniają, o swój skrawek miodu dbają
Nigdy się nie poddawają, do końca swój wysiłek dają
Się nie opalają, a poświęcają, przyspieszają, przyspieszają!

Co ciemne było to jasnym będzie

Pozdro dla wszystkich co teraz imprezują
Pozdro też dla tych co właśnie pracują
I jedni swą kasę wydają na alkohole
I piją w pubie piwa czy w parku jabole
A drudzy swój wysiłek w progres dają
Na bieżąco od siebie wymagają
Nie zawsze tak będzie, że wygrają...
Bo wszyscy niestety błędy popełniają
Ale nauka ze wszystkich porażek płynąca
Będzie następnym razem jak promyk słońca
Bo to co ciemne było, teraz jasnym będzie
I tym o to przykładem - uczę się na błędzie

Dobro wygra ze złem... Gdy będzie rosnąć mimo prześladowań

A gdy zło Cię już dopada
Swoją obecnością zjada
I połyka w swe ciemności
Gdzie otchłanie są nicości
Woda już się mocno wzburza
I panuje toksyczna burza
Głowa wnet bardzo drętwieje
Kropla nie wie co się dzieje
Z bólu gniew dopada
Zło się w oczy wkrada
Uczucie jest zbrudzone
z czystości wypaczone
Wszystko zdeformowane
Wtem zło jest roześmiane
Ku dobru egoistycznie
Ignorancko i cynicznie
Uderzyło w takiej formie
Byś czuł się dziś ułomnie!
Pamiętaj, że to chwila
Która życia nie umila
Gdzie piana już przelana
Toksyczna energia podana
I rzeczywistość zakłamana
Iluzja w ciemności zbudowana
To oczekuj pilnie cudu
Bo ocean mimo brudu
Zawsze tańczy w zgodzie
Harmonią jest w przyrodzie
I choć kropla w brud trafiła
To ta ciemność nie zbrudziła
Kropla bacznie prześlizgnęła
I do światła popłynęła
Że już świeci we Wszechświecie
Miłość wznosząc na planecie
Czystość kocha to uczucie
Promieniste ciepła kłucie
Wszechświat został ocalony
Każdy jest zadowolony
Czymże kosmos jest bez Ciebie
Musisz świecić tu w swym niebie
Zło wciąż bacznie obserwuje
I ciemnością Cię szkaluje
Bardzo się interesuje
Knuje, prześladuje, dyskutuje...
Wchodzi w drogę, pokazuje
Wyższość, którą demoralizuje...
Wtem do kłótni wnet dochodzi
Bo zło bardzo sprytnie szkodzi
Wchodzi w drogę, wciąż tu wchodzi
Atmosfera się nie chłodzi
Tylko kropel tu gromada
Stopi ogień co tu zjada
Światłem przezwycięży ciemność
By dobro poczuło jedność...
Ważne żeby żyć tu w zgodzie
Zgoda dobra jest w przyrodzie

środa, 6 czerwca 2018

Etapy rozwoju gwiezdnych dzieci


Nawiązując do etapów drogi rozwoju stwierdzonej przez Friedricha Nietzsche

...Mogę stwierdzić, że obecnie

Dziecko - wielbłąd - lew - dziecko
Zmieniło się w ...
Antyczny Bóg - kwiat - wilk - Antyczny Bóg

Kwiat jako istota z pragnieniem wzrostu, wzniesienia, pełna emocji i niepochamowanego pragnienia życia, wolności...
Jest infantylna i żyje by spełniać swe teraźniejsze pragnienia...
Widzi przez swoje pragnienia, chęci...

Wilk jako wzniesiony pogromca wszystkiego - wyrazisty pośród ciemności
Jest jak w dżungli jako w raju - postrzega ją jako środowisko dla życia

Antyczny Bóg jako wszechwiedzący i wszechczyniący wedle własnych motywacji...
Jest ponad dżunglę jako postrzega ją jako projekcje, którą przenika i dostrzega właściwości i powiązania...

Można by rzec, że postrzeganie antyczne to znaczy postrzeganie mądre...

Antyczny Bóg jako gwiezdne dziecko wszechwidzące i wszechświadome przepełnione światłem, promieniste Architektem, wyraziste mocą kosmiczną wpływającą na stan struktury energetycznej....

Stan struktury energetycznej wpływa na stan percepcji

Stan percepcji pozwala na głębsze, żywsze, wyraźniejsze wglądy...


Światło dla Antycznych Bogów

Cierpliwość powinna być taka jakby przyszłość była wiecznością
Czyli teraźniejszość to poezja zmienności
Każdy oddech jest inny, umiejąc dostrzec tego poezję, można obserwować inne zjawiska i tą poezją się delektować a dzięki tej medytacji obserwując tę ,,poezję" wzrastamy - ona nas wznosi

Stan percepcji się zmienia przez odpoczynek czy medytacje lub też wysiłek...

I w ,,tym" stanie percepcji generuje się obraz z ,,matrixa rzeczywistości"

Stan percepcji się zmienia, czujemy się wyżej, wyzwoleni...
Gdy przekracza się wewnętrzne granice

Bo jednak ciało jest już doskonałe...

Ale by tą doskonałość kierować śmiało to trzeba mieć moc która mobilizuje siłę woli

Aby była moc trzeba się przełamać by ją uwolnić, by napłynęła energia kosmiczna

A przekraczając wewnętrzne granice wchodzi się w nowe drzwi życia, odnajduje się nowe drogi

Istota jako ,,inteligentna (-bodźcująca) siła woli o rejestrze pamięci, która czystością jako ocean w kropli, która jest kroplą całego oceanu ducha przez którą widzi Bóg"

Jako przekracza się kolejne warstwy nas ograniczające, przekracza się uświadamiając co nieswiadome

Poza tym granicę przekraczają pragnienia

Pozwalanie pragnieniom trwać to droga przekraczania granic

Nie piszę o jedzeniu czy piciu ale np. orgazmie , czy pragnieniu by coś kupić dla siebie, czy pragnieniu innym...

Ale szczególnie tym seksualnym jako z energi seksualnej wszystko się rodzi, wszystko rośnie...
Bez tej energii nie rośnie...
Wydając tą energie by się dzielić nasieniem oddajemy to co by spowodowało nasz wzrost...
Drzewo rośnie, energie tą przeznacza na owoce, a nie nasienie... Owoce własnego spełnienia jako przeznaczeniem istoty jest osiągnięcie mistrzostwa...

Wzmacnia się cierpliwość tak dodam

Zauważyłem że mój stan percepcji postrzega ,,antycznie", a pod tym stwierdzeniem mam na myśli, że właściwie, mądrze...

poniedziałek, 4 czerwca 2018

Wielki Dar, bardzo wielki Dar...

Jeżeli chcesz być radosny musisz być pełen miłości, wybaczenia, akceptacji
A jeżeli chcesz, by inni Cię lubili musisz ich bezwarunkowo uwielbiać...


Mam wielki dar, którego nie używam jak trzeba, które jest, ale skrywany, którym się nie przejmuję na tyle, by potraktować go szczerze poważnie jak należy...

Jest to postrzeganie wszechświata z wymiaru projekcji...
Widzę to czego nikt nie widzi...
Niektórych ,,procesów" które widzę nie umiem określić jak odczytać, co oznaczają...

A w tej projekcji nie patrzę na to co ludzie mówią... Jest to bez znaczenia dla mnie w kontekście by brać coś do siebie...

Chodzi mi o to że gdy ludzie mówią - bardziej postrzegam ich fale, ich nastawienie, ich humory...
A to co mówią nie ma dla mnie znaczenia ale jako że to rozumiem to się potrafię dostosować do ich ,,gadek" i polecieć ich ,,falami" - ich prądami...

Widzę wszystko jak obraz - nie taki w którym żyję w swoich sprawach , a taki w którym się poruszam i jestem niezależny..
W który wnikam widząc wszystko...
Ale jestem niezależny, wręcz w tej niezależności obcy... Obcy od wszelakich spraw...

Tylko widzę... Szczegółowo, głęboko i dostrzegam to czego nikt nie widzi...

Dostrzegam tą sytuacje gdy widzę człowieka który idzie z psem
On postrzega to jako ,,sprawę" by iść z z psem na smyczy.
Ja to postrzegam inaczej...
Ze pies jak uwielbia właściciela to z z nim pójdzie bez smyczy a gdy nie lubi to nie wolno go zmuszać, nie wolno trzymać zwierząt na smyczy...
I widzę w tym ze istota ciągnie istotę i wyglada to tak jakby człowiek był tak głupi ze ślepo ciągnie psa, gdy ten to przeciez rownież istota... Kwestia to ze różnią sie ciałami...
- różnią sie projekcja w której bodźcują...
Ale jezeli tak to postrzegam... To moje ciało jest ,,ezoteryczne"
Jest tak stworzone by swobodniej przepływał duch, by aż bardziej był duch niz ciało...
Ale ja się tego obawiam!
Żyje z ludźmi, którzy się boją tak ,,intensywnego" bodźca który wynika z mej obecności...
Ukrywam się w rutynowych sprawach, ale wiem że do niczego nie prowadzą, marnują mnie...

Moim przeznaczeniem jest dostrzegać i uparcie dążyć do naprawienia tego z chwili tu i teraz - zwołując ludzi tu zamieszkujących...
I głosząc to co widzę do tłumów...
Argumentując i wspominając o konsekwencjach... I o tym jak jest zdrowo a jak źle...

Wielu ludzi jest ślepo zagubionych...
Nawet najlepsi... Uciekają w papierosy czy alkohol...
To są ,,sprawy" na które nie mają uczuć, robią to ślepo, bo nie czują - są stalowo zaradnie bezlitośni i w szkodzeniu sobie i w rutynach codzienności...

Dlaczego ja??? :(((

Prawda jest pusta...

Ciało nie należy do Ciebie, a do przyrodu
Istota nie należy do Ciebie, a do Ducha Ery
Tak naprawdę Ciebie nie ma i nigdy nie było, przestrzeń świadomości jako ocean w kropli należący do oceanu ducha jest, ale to symulacja i jako Że Ty jesteś to iluzja umysłu... Ten kto obserwuje jest świadomością istoty... Ale Ciebie nie ma, jest istota, ale Ty nią nie jesteś, bo Ciebie nie ma... To po prostu mechanizmy Wszechświata...
Wszechświat jest bezosobowy - to samoświadoma symulacja, gdzie świadomość również jest symulacją...
Wszechświat to sens, który nie ma sensu... Mądrość, która jest pusta....
To mechanizmy Boga, który to stworzył, który jest poza Wszechświatem - poza swym dziełem... A dzieło to symulacja - każdy nią jest jako symulacja bezosobowa bodźcująca wolą...
Bądź pełen uwielbienia dla przyrodu, a przepełnisz te mechanizmy miłością....
To jest pusta mądrość, bo działa ale jest ,,iluzoryczna", jest artystyczna jak program, który bezbłędnie działa według stworzonych algorytmów - jednocześnie obserwowany poza programem jako poza Wszechświatem... Przez Boga.
To jak gra komputerowa...
Symulacja stworzenia... Bóg stworzył bezosobową symulacje...

Bądź uniżony, a zostaniesz wywyższony jako, że już jesteś doskonały, uniż się, po co się wywyższać? Uniżenie będzie docenione, uszlachetnione...
Bądź pusty, a Ziemia będzie dla Ciebie
Bądź pełen uwielbienia, a przepełnisz się miłością...
Bądź smutny, a strach przeminie, bo zostaniesz pocieszony - samoistnie lub zewnętrznie lub przez promienie Boga, które też są symulacją....
Nic nie wiedz, a miną wyobrażenia - rzeczywistości nie da się wysłowić...

niedziela, 3 czerwca 2018

Droga do niebios

Ciągle swoimi scieżkami
Jak wilk między owcami
I tego bagna potworami
Ponad wszelkimi shematami
Między baranami i władcami
Jestem ze swymi tajemnicami
Sam obcy wśród świata tego
I pytam dlaczego? Dlaczego?
Biegnę po prostu przed siebie
Jestem jakbym był w niebie
Ignoruje wszelkie wyobrażenia
One nie mają znaczenia
Są tylko prawa właściwości
Wszechświat pełen możliwości
I nie chodzi o przyzwolenia
A co się zdarzy z bodźca istnienia
I nic nie wiem, po prostu widzę
I jestem sobą i się nie wstydzę
Co będzie to się zdarzy, to będzie
I w sukcesie i w błędzie, obłędzie...
Patrzę jedynie, po prostu obecny
I to prawda, a nie plan niecny
Wszystko ustawione jak się poruszać
Wyobrażone, by się do tego skuszać
Jestem wilkiem, nie będziecie mnie zmuszać
Nie jestem stadem, by się tym wzruszać
Jestem po prostu pewnością obserwacji
Nieustraszoną w tej wiecznie chorej narracji
Wyobraźni kreacji - oszustw kontynuacji
Szatańskich zagrywek i akrobacji...
I nic tej pewności nie przebije
Bo w niej Architekt się kryje...
I promieni jak delektuję się w zieleni cały
Bo chcę być żywy, a nie skamieniały
I rozbudza, bo zapał się nie ostudza
Skacze w wyrazistość, wyzwala, nie zabrudza...
Wystarczy zaufać, że już się jest doskonałym
I nic więcej nie trzeba, można być małym...
Bo wywyższanie się nic nie da, bo już jest pełnia
Samowystarczalna i doskonała - się spełnia
Wystarczy być pewnym tego zaufania
I iść promieniście - z energią do bytowania
Być poza schemat, poza pomieszczenie
Które ogranicza w nich każde istnienie
Trzeba wyjść poza ściany, być wyżej niż świat
Tak by w niebiosach widziały się siostra i brat...

Bądź jak woda...

Bądź jak woda - niechaj w tej wodzie będzie wzburzony ocean, który przecina naczynie, jest w nim i poza nim...

I wszystko widzę pierwszy raz, bo wszystko jest zmienne, nigdy takie samo...
Wszystko procesuje..

Boże o co Ci chodzi?

Boże o co Ci chodzi, że dałeś mnie do takiej rodziny, gdzie jestem bezsilny, rozbity i bezradny?
Dlaczego nie pozwalasz mi żyć, a każesz mi się gubić, każesz mi klęczeć, gdy podłość się wzbija.
Każesz mi się zamykać, gdy umiera nadzieja...
Zabija to we mnie śmiałość do życia, niszczy poczucie wartości....
Zapętla w zagubieniu, niszczy siłę woli, niszczy strukturę energetyczną, oddala od rzeczywistości, w której się poruszam...
Tę surowość, bezlitosną agresję słyszę jak z za szyby głębin oceanu. Jest to trucizna, która wlewa się do wody mej świadomości i nic już nie jest piękne, wszystko staje się podłe ...
Gdy widzę tylko mamę... Sama obecność wzbudza niepokój...
Mama uważa, że moja obecność to wchodzenie jej w drogę... Samo moje spojrzenie...

I ten bezsens jest wieczny....


Chciałeś bym to poczuł, gdy nikt nie czuł
Chciałeś, by mnie to przeniknęło, gdy nikt tego nie widział nawet...
Chciałeś, bym wstał z kolan i wyraził co czuję... Tylko to chciałeś....
Chciałeś mi powiedzieć, że moje uczucia są bardzo ważne, są niezbędne dla ludzi, którzy nic nie czują, są twardzi i ślepi...

sobota, 2 czerwca 2018

Nic nie rozumiem, nic nie wiem...

Nic z tego nie rozumiem
Nic z tego nie wiem
Przeznaczenie
Mutujemy w ryby
A nasz głos jak z głębin oceanu
Ruszamy się jak w wodzie
I nic z tego nie rozumiem
I nic z tego nie wiem...
Jednak wiem kiedy czuję
Że jest cudownie
A kiedy jest surowo
I nic z tego nie rozumiem
I nic z tego nie wiem...



Moja obecność przy Archoncie

Moja obecność sprawia, że moja mama się nakręca, a ja staję się przez to niesmiały, zamykam w sobie i tracę siłę woli, i tracę moc. Tracę śmiałość do życia....
Jestem rozkojarzony, jestem w innym świecie.... Odłączony od tego, który jest właściwy...

Problem nigdy nie jest na zewnątrz - tylko zawsze w Tobie
Ale w tej sytuacji jest tu i tam.......

Jedyna ucieczka to akceptacja... Zgoda.... I zaufanie do siebie w tej akceptacji...

I to jest bardzo ważne:

Uczucie trudu świadczy o tym, że pływasz na głębokiej wodzie, że działasz na wyższym poziomie. Gdy będzie już łatwiej poczujesz że jesteś lepszy, a gdy będzie to łatwe po prostu to będziesz mistrzem.
Nie zastanawiaj się a działaj systematycznie.
Wystarczy jedna decyzja by podjąć na nowo wyzwanie. Dopóki walczysz jesteś tym co wygrywa, co robi krok do przodu, a nie stagnacją krok do tyłu. To wszystko jest łatwe, wystarczy trochę inicjatywy, trochę skupienia na tej inicjatywie by nie odbiegać od celu...



piątek, 1 czerwca 2018

Żmijoród zabijający przyród...

Żmijoród zabijający przyród...

Nie chcę być wśród tych, którzy wiedzą lepiej co jest dla mnie dobre, nie chcę być wśród tych, którzy wyznają tylko jedno prawo, a nie mają w sobie tolerancji dla tych, którzy rządzą się własnymi prawami.
Ja chcę kwitnąć w ogrodzie Boga daleko od rodu żmijowatych...
Czyli antyprzyrodu... Żmijorodu na przekór przyrodu...
Ja chcę wzmacniać przyród swą wibracją, swą mocą, swą obecnością...
 Źródła patogennych trucizn muszą zostać zamknięte na zawsze!
Źródła te są charakterystyczne:
Ilość, a nie jakość
Byle jakość
Fałsz
Powierzchowność
Niskowibracyjność
Stalowa stanowczość
Iluzoryczność
Problematyczność
Toksyczność
Impulsywność
Jadowitość
Chaotyczność
Odcinanie od świętości
Nieobliczalność
Brak logiki
Egoizm
Robią to co nie musi być
By był chaos i toksycyzm...
Motywują niemoc i przemoc
Wzbudzają Nieśmiałość i zniewolenie...

Utrata poczucia wartości
Powierzchowna ludzkość, wewnętrzne upodlenie
Prowadzą hipnotyzujące i męczące monologi, z których wynika ich egoizm
Są niesprawiedliwi, mają poczucie egoistyczne
Nieodpowiedzialni
Nieempatyczni - psychopatyczni
Toksycznie troskliwi
Nieuczciwi
Zaprogramowani by nienawidzić takich jak ja...
Dla siebie jak gady, które są źródłem nienawiści i chaosu, a dla innych są jak fałszywi przyjaciele, których celem jest Cię zmanipulować, by czerpać energię...
Zabijają motywacje, powodują wewnętrzny zamęt, wysysają energie jak wampiry

Niszczą poczucie wartości
Zabijają śmiałość do życia, motywują podłość i przemoc - wulgarność i zniszczenie. Motywują niewolniczość jako niszczenie siły woli podporządkowując do własnej woli (mojej niewoli). Są gadułami l jak uduchowione w iluzoryczności i podłości gady ...
Żyją w iluzji i w świecie własnego ego gdzie niewolą i rządzą doprowadzając do upadku dla poczucia satysfakcji...

Żyją umysłem i egoizmem...


Natomiast przyród jest charakterystyczny:
Jakość
Zdrowie
Harmonia
Tu i teraz radość przy Bogu
Prostota
Prawdziwość
Wysokowibracyjność
Medytacja z tym co święte
Czystość
Logiczność
Altruizm
Wiedzą że tak musi być...
By było prawdziwie
Motywują pomoc i moc
Wzbudzają Śmiałość i pozwolenie
Dowartościowują...
Powierzchowna nieludzkość, wewnętrzna świętość
Są bezpośredni i konkretni, mają poczucie sprawiedliwości i znają swoje i innych błędy
Odpowiedzialni - uczciwi
Empatyczni
Dla są siebie jak bracia i siostry, a dla innych uczciwi
Uszlachetniają wartość, którą budują, motywują śmiałość do życia, wyzwalają by żyć i się radować - są obserwatorami

Żyją w przyrodzie gdzie obserwują w błogo stanie miłości i radości

Żyją sercem... A odcięci od naturalności serca - stają się zamknięci...

Rada:
Odcinaj się, odcinaj się, odcinaj się...
Rośnij, rośnij!
Zapomnij się w mocy i miłości!
Śmiało, śmiało! Będzie dobrze!
Więcej rozsądku i śmiało!
Więcej śmiechu!
Mów o tym co czujesz - wyrażaj to, a odkryjesz prawdę przed tymi którzy nie czują tego tak przenikliwie... Którzy nie czują, są ślepi...
Jesteś już doskonały, tu i teraz, to jest pełnia... Uniż się, bo po co się wywyższać skoro jesteś już doskonały?

Jedni są stalowi w tym co robią i robią zaradnie to, bo nie czują, są ślepi uczuciowo dlatego idzie im to łatwo wraz z wyrządzaniem krzywdy i nie zauważają tego, bo nie czują...

A drudzy czują, na odległość widzą gdy ktoś jest zły, gdy ktoś potrzebuje pomocy - przenika ich to, są tak nadwrażliwi, że uczucia ich owładniają...
Nie są zaradni zyciowo, ale widzą, nie są ślepi....

I teraz Ci co czują - próbują przekazać tym co nie czują, a Ci co nie czują - zaczynają to zauważać - byli na to ślepi. A Ci co nie czują twardo pomagają tym co czują - niestety robiąc im często krzywdę swą niepohamowaną, ślepą bezwzględnością...