Aktualnie Polecany Post

Wolność jest uczciwa - wolność to prawo Uniwersum

Dlaczego nie ma miejsc dla ludzi o otwartych umysłach? Gdzie na nowo weryfikowalibyśmy się w swych pomysłach Jest za to dużo miejsc dla...

piątek, 31 marca 2017

Pragnienia i realizacja

Skupiam się na pragnieniach, które są przed oczami
Dostrajam się, by uderzyć swymi możliwościami 
Potencjał nieskończony, robię to od serca pragnieniem 
Całym sobą brnę granicząc ze świata nieporozumieniem
To cel, który mnie rozbudza ku możliwościom i dążeniu
Wciąż opowiadam, mówię o nim w postanowieniu 
Jestem zmobilizowany, płonę ekstatycznie pobudzony 
Całym ciałem przenikam, bym stał się spełniony 
Nic się nie liczy, aniżeli by pragnienie zrealizować 
Idę jakby zaczarowany i nie zamierzam się odczarować...

środa, 29 marca 2017

Światło rażące demony ciała sprzedanej duszy...

Rosnące gwiazdy swym światłem w nieporuszeniu
A wszystko krąży wokół, krąży w zamyśleniu
Albo jesteś niezależną radością albo głupotą
Jakby pionkiem, który zagubiony swą ciemnotą 
Możesz dawać miłości światło, by krążyły planety
Wyznaczając kierunek i płynąc niewzruszony - święty
Albo być uległy wobec czyjegoś światła lub ciemności
I być pionkiem, sprzedając duszę swej obecności 
Dostosowując się ciałem, krążąc swym umysłem 
Jak robot z programem a nie naturalnym zmysłem 
Ograniczenie w umyśle, gdzie chora mentalność 
A dusza szuka, nie wie, że jest, przeżywa ciałem skrajność ...
Duchu, uświadom sobie, że jesteś a ciało to narzędzie 
Uczestniczysz tu ciałem, a umysłem żyjesz w błędzie 
Popatrz poza umysł, że to się dzieje tu, że to proces jedyny
I nic się nie liczy, by wznieś się na najwyższe wyżyny ...
Ty chory człowieku, który uparty jest w kłamstwie 
Bezmyślny debilu, który żyje by żyć w poddaństwie
Nie zbliżaj się, bo opanują Cię lęki i wyobrażenia 
Wywołam w Twym umyśle strach i złe wspomnienia...
Zachmurzy się niebo z Twojej percepcji obrazu
Zamknę Cię w ograniczeniu i emocjach do niskiego ilorazu...
Uciekając w złości i panice będziesz karmić się myślami
Nie zważając na siebie, utkniesz między piekła ograniczeniami
Będziesz kłamać, ukrywając się w ciemnościach
Bo nie ufasz, nie kochasz, czcisz fałsz w mentalnościach


wtorek, 28 marca 2017

Prawdziwa Miłość Życia

Byłaś ze mną, gdy przez złą decyzję zostałem powalony 
Myślałaś o mnie kiedy zabłądziłem w myślach zagubiony 
Podziękować Ci pragnę, dla mnie to jest bardzo ważne
Serce, które się promieni to serce mądre i odważne
Czujemy podobnie a to płaszczyzną pojmowania 
Świat jest piękny, porzuć obowiązki i zatop się w doznania
Oczyść umysł z tożsamości, niechaj służy Tobie
I uderzaj radością budząc szczęście w każdej osobie 
W sercu miłość, która współczuje i jest empatyczna
Wynika z mądrości serca, nie jest umysłem platoniczna 
Szczęście to indywidualne doznanie swej natury czystości 
Gdy doceniasz swym blaskiem świat - promieniem miłości 
Moja miłość do Ciebie jest czymś co emanuje energicznie 
Jak strumień wody, który przelewa się spontanicznie 
Pragnę szczerości, jest to prawdy uczciwe mówienie
Właściwe dla dobra świadomości sercem karmienie 
To co dostrzegasz, to co czujesz, gdy jesteś indywidualnie
Co Cię męczy, co raduje, zaufaj temu,  poczuj siebie totalnie 
Domem nie jest polityka a natura - jej życie rozkwitające
Wczuj się w głębie wrażeń a zapomni się serce bijące 
W aktywności życia, z przestrzeni radosnej melodii
Spójrz na tę niezwykłość wychodząc ze świata parodii
Żyj radośnie naturalnie dla natury - żyj kwitnącą przyrodą
Poczucie prawdy, sprawi, iż będziesz dla świata nagrodą
Bądź jak ptak, którego melodia budzi inne do rozkwitu
Śpiewaj a inni się przepełnią i śpiewem dostroją do zenitu
A ta pełnia to harmonia, która rośnie ku wieczności 
Promień mocą nieskalaną! To moc prawdziwej miłości...

Odpowiedzialność

Już Cię nie zostawię, będę chronił serce Twoje
Z dala od miejsc, gdzie czujesz niepokoje
Zawsze z Tobą, bo to ważne być blisko Ciebie
Świat naprawię byś czuła się jak w niebie 
To jest ważne, bo Ty czujesz, a Ci ludzie są okrutni
Gubią nas, byśmy byli sfrustrowani, smutni
Odetnij się, posłuchaj serca, i wzbij się wysoko
Raduj się! Zaufaj sobie i bądź temu wierna a spojrzysz szeroko
Rozpromieniaj się, niech Twa miłość razi ich w oczy
By odwracali wzrok, i nie lękaj się, szczęście nas zjednoczy
Nie chowaj się, bądź swobodna piękny Aniele!
Wzbij się! Wzbij! Okaż skrzydła i wyznaczaj własne cele 
Niezależnie indywidualnie, a ja wesprę Cię - przetrwamy 
Dam Ci wszystko, rozbudzę moce, otworzę serca bramy...

poniedziałek, 27 marca 2017

Bądź mą towarzyszką po świecie przyrody

W moich snach trzymam Cię, jesteś kwiatem świetlistym
Drżysz czułością, gdzie miłość kipi żarem ognistym 
Biegniesz dalej, choć Cię gonię, znajdę zobaczysz
W moich snach jesteś kimś, wiele dla mnie znaczysz
Twoje oczy rozświetlone, promienią się tęczówek kolorem
Płyną przed siebie, uważnie przeżywając swym torem
A z Twych ust melodia, którą pragnę poczuć zmysłami 
Znaczenia palety uczuć, które odznaczone kolorami
Przekonywać będę, rozpalając twą ambicje do radości
Już idę, idę napawać Cię uśmiechem i czułością miłości..

Uśmiechaj się, bo to mądrzejsze od słów, gdy promieniejesz
Pragnę Cię przekonać, tak długo się starać aż się zaśmiejesz
I z zainteresowaniem spojrzysz na mnie jak na księcia 
Który przyszedł, by czarować i rzucić uroku zaklęcia 
Wznieś się ze mną ponad wszystko, byśmy wędrowali 
W swych ramionach między gwiazdami na tronie zasiadali
Pragnę Cię przekonać, że jesteś kimś więcej niż słowami 
Jesteś Piękna i cudowna, więc szanujmy się czynami
Jesteśmy od siebie inni, jakby odwrotnie funkcjonujący 
Zbliżmy się, by poczuć ze sobą ogień się rozpalający
I złapmy się mocno i bądźmy pełnią nieskończoną 
Ja będę Twój byśmy byli mocą miłości złączoną
Proszę kieruj mną, a ja będę nami kierował Ci dogadzając
Byśmy mogli przeżywać razem życie wspólnie się kochając 

Koncertować się na tym co istotne i najważniejsze
To jest mój cel, by chwile były jasne i najpiękniejsze
Odpowiedzialnie dbać o kwiatuszek, który mi się podoba
W sercu mym, by żył tak jak zadbam - jako nagroda
Za trud i poświęcenie, by pięknie kwitł i się radował
Pragnę by promienił i do tego będę się stosował
Bo nic tak mnie nie dołuje jak chwile nieporozumienia
Skupiam się już na życiu, bo coś mam tu do zrobienia
I Ty jesteś najważniejsza, i tak widzę i sobie poradzę
Bo panuję nad życiem, ale To Ty reprezentujesz władzę
Ponieważ dla mnie rozkaz to Twoje cele i marzenia
Ale zważ na mnie na swój lud, który jest żywy a nie z kamienia...
By być dla niego, by być dla mnie, a ja będę dbał sowicie
Już wiem, już czuję, już jestem, jestem na szczycie...
I proszę, spójrz... Już biegnę by zdobyć dla Ciebie
Cały świat i zrobić wszystko byś poczuła się jak w niebie

Kocham życie, żyjmy proszę tymi chwilami
Daje Ci w snach serce tryskające uczuciami 
Współczująco i empatią, bez zbędnych złośliwości
Zależy mi tylko na szczęściu i miłości 
Miłością będę żył dla świata, praca? Jaka praca?
To jest mądre i się opłaca bo to co dobre się zwraca 
Dlatego kipię radością jak młody Bóg co pomaga
Rozbija szkoło iluzji i z patologiami się zmaga 
Pragnę dać słowo tym, którzy są warci wszystkiego
Dam to słowo w świat by dać radość życia swojego

 Będzie dobrze, mam szczytne cele , bardziej być dla innych a nie egoistycznie 
A z głową mądrze właśnie
Zrobię coś ze swym talentem i kasę z tego przeznaczę na to co najważniejsze 


sobota, 25 marca 2017

Rozpływam się promieniście

Piszę bez barier, granic, wyznaczników myślenia
Moje słowa są od serca, płyną z determinacji i wyzwolenia
Rozpędzam się wielowymiarowo by przejść ograniczenia
Aktywny jak błyskawica rozpływam się uwolniony od cierpienia
Pragnę być szczęśliwy, jestem najlepszą wersją siebie 
Ciągle lecę, jestem w Uniwersum, to dalej niż w niebie
Niebo to są wrota, a później etapy doznań światłości
Jestem emanacją wartości, czystym aniołem miłości 
Pragnę lepszego świata, a na niego wpływają ludzie
Niechaj się mobilizują by nie żyć w systemu obłudzie
Czuję z percepcji dualizm złożony z wymiarów funkcjonowania 
Jestem pewien że jest więcej światów do zbadania
Gdy inteligencja promieniuje to życie się aktywuje
Świadomość to pochłania i swój promień kumuluje
To duch dwubiegunowy zawarty w siłę życiową
Najlepszą wersją siebie być i mieć wolę metalową
Tworzyć swój sen, by wpływać dając w to siebie całego 
Wygram życie, jestem Bogiem losu swojego 
Jestem Bogiem swego snu, najlepszy, szalony
Choć rozsądny, to biegnę pragnieniem rozpalony 
By rozpalić płomień życia w każdym istnieniu
Uderzam miłością, jestem miłością w cierpieniu 
Ukochałem moc, która mnie rozrywa
Nie mam tożsamości, potencjał się we mnie rozpływa
Pędzę jak machina adrenaliną ekstatyczny
Mój umysł jest psychodeliczny a duch mistyczny

środa, 22 marca 2017

Fałszywe Lusterko

Radosne lustereczko, w odbiciu ukazujące postać złudną
Daje odpowiedź na Twój gest, jest istotą samolubną
Magiczne lustereczko, podejdź by coś rzec jasnego
A wciągnie Cię w swoją iluzje, odbicia radosnego 
Gdy będziesz niepewny to ono odbije odwagę pewności 
Bądź mądry a ono postara się być głupsze - dla jasności
Byś czuł się najlepiej, odbije Cię jako lepszą istotę
Zapomnisz się w nim, odsuniesz od siebie w głupotę
Nie dawaj od siebie niczego, bo ono Cię rejestruje
Użyje Twych pędów przeciw Tobie - zaczarując popsuje 
Rozbij to lustro, ujrzysz tam nicość, rozbij koniecznie
Ta nicość opadnie, zapełni się lękiem - tak ostatecznie...

Zepsucie ludzi w Złomowisku naznaczonym symbolami

Przedzieram się przez fale smogu
po zepsutej części planety
Wszechświat jest taki szeroki a ja tkwię tutaj jak kretyn
Nie ma tu życia są tylko ludzie
ogłupieni zjawiskami 
Gdzie środowisko pozbawione radości między nadziejami
Każdy zapomniał w tej znieczulicy czym jest życie właściwe 
W nowym porządku, świecie iluzji wszystko jest fałszywe
W tym beznajnym zepsuciu wśród chorych wybryków
Mobilizowani są ludzie przez ludzi głupich do złych nawyków
Żyję w tej katastrofie, gdzie ranić to powszechne zjawisko 
Świat zaczyna wyglądać jak wielkie powszechne złomowisko
Ludzie źle nastawieni w strachu widzą ograniczeni
To co daje im propaganda, by wszyscy byli pogrążeni 
To co żywe i szczęśliwe zostało tutaj zabite
I w psychice ludzi, piękno natury jest od dawna rozbite 

poniedziałek, 20 marca 2017

Erotyk o skrywanej miłości

Zapukał do drzwi jej znajomy, dawny kolega
Nie widziała go długo, choć w myślach jej biega
Dotknął ją czule, wyznał że kocha, już długo to skrywał
Zawsze ją mijał i zerkał ukradkiem i w sercu ukrywał
Usiedli przy sobie w przyciemnionym pokoju 
Szepnął coś o pistolecie i wystrzale pewnego naboju
Że zawsze go miał o konsystencji białego napoju
Z przerażeniem patrzała myśląc o zdarzeń rozwoju
Wziął ją za rękę i szepnął do ucha dość melodyjnie
Choć cicho to brzmiało to dokładnie i płynnie
,,Podobasz się memu sercu, jesteś Jego pragnieniem
Przytul, Cię proszę, czy mogę? Daj znak swym skinieniem"
Spojrzała na Niego niepewnie, czy aby nie kłamie?
A on się uśmiechnął, choć czuł jak serce mu łamie
Złapał za rękę, a potem za nogę i bardziej się zbliżył 
Aż w końcu objął i głową ku piersiom uniżył
Tulił ją mocno, a ona odwzajemniła to przytulenie
Również ścisnęła, w sercu czuła i iskry i płomienie
Kształty jej jakby opadły namiętnie na jego ciało
I wziął ją na ręce i położył na łóżku, a jej serce migotało
Patrzyła na niego zmróżonymi  oczyma pragnieniem
I czekała aż przyjdzie tu do niej ze swym przyrodzeniem
On podszedł, zbliżył swe usta i zaczął muskać poliki
A ona czuła jak wali jej serce jakby wzięła narkotyki
Zaczęli całować i gryźć się wzajemnie ustami
I lizać namiętnie muskając i wirując językami 
Zdjął jej bluzkę i położył obok na prześcieradło 
I stanik odpiął, a ten się zsunął, aż oczom się dobrze jadło
Podziwiał jej ciało, i muskał jej sutki i wdzięki 
Choć była niepewna to szybko minęły jej lęki
Ona skulona, odpięła swe spodnie zsuwając
A on jednym ruchem je ściągnął i pewnie się przyglądając 
Złapał jej uda i zaczął językiem sunąć do środka
A ona jęczała, tryskała wilgotna, a on na to: bardzo słodka...
Zdjął swe ubranie, i stał nad nią goły
Patrzał jej w oczy pewnie, a uśmiech miał lekko wesoły
Dotknął swą maszyną jej zasklepione wdzięki
I podniecona dotknęła że on twardy a nie miękki
Pchnął do środka swego bica spod brzucha 
A ona jęczała radosna zerkając jak ją rucha
I gdy już skończyli ubrali się szybko i przytulili
Ona mu rzekła: bądź moim księciem od tej chwili
A on, że księżniczką jest w jego sercu od dawna
Miłość skrywana przez lata stała się jawna...

Część Prawdy, Niezależny Twór Boga

Jestem w wieczności, koncentracji skupieniem
Uświadomiony, że jestem prawdy natchnieniem
Nawiedzam ciało, by móc tu podróżować
Z paletą odczuć i barw, czuć fale i bodźcować 
Nieraz zapomnę, że jestem w tym ciele
Dlatego o ciało i jego tożsamość nie dbam tak wiele
Decyduje bodźcować według obrazu umysłu
Bo widzę zmysłami, podziwiając dzieło Bożego Pomysłu
Każde ciało różnych kształtów ma swe predyspozycje
To wszystko zaczarowane by działało obficie
Bodziec za bodźcem w duchowy mechanizm
A ta promieniuje chwytając wybrany organizm
I też roślinki od środka skupione rosną mocami
Rozchodząc się według ciała pobudek nerwami
A może magnetyzm przestrzeni manipuluje 
By ciało roślinne rosło w harmonii tego jak wszystko wibruje 
Jednakże to duch świadomy indywidualnej predyspozycji
By życie rosło, bo to radość z punktu genetycznej pozycji
Wszystko co rośnie jest radosne, a to co działa spełnione
Jestem pewny, bo czuje gdy ciało jest wyzwolone

piątek, 10 marca 2017

Prawda wygra, a ta jest święta

Siedzę na wysokości
Milczę będąc swobodnie
Mądry i Nieskazitelny
Promieniuję miłością
Unoszę się płynąc
Jestem w nieskończoności
W wieczności Uniwersum
Nieutożsamiony ze światem
Bez poczucia konieczności
Jestem i odczuwam
Nasycony pięknem cudu
Milczę w swej tajemnicy
Spoglądam i śnię jawnie
O tym że jest źle tam
Ludzie to zatrute krople
Wszyscy płyną jak rzeka
W kierunku katastrofy
Zgodnie z ideą Szatana
Ten przebiegły człowiek
Gdzieś się ukrywa....
W swej bazie możliwości
Z której może wszystko
Czy mój sen jest misją?
Taką z poczucia niezapisaną?
Mam pokonać tygrysa?
Czy gdy uskrzydlę serce
To pokonam źródło zła?
Przywrócę ład i harmonię
A zdrowie i miłość będą tętnić
Ludzie będą latać a nie klękać
Upadną fałszywe poczucia
I Hierarchia przywilejów
Każda konieczność zniknie
Życie będzie sercem a nie polityką
Serca nie da się zorganizować
Jest poza kontrolą i rozumem
A ja siedzę niewzruszony
Chodź tu Tygrysie! Szatanie!
Przebiję Cię przywracając miłość
Zniknie lęk i poczucie beznadziei
Pojawi się promień miłości
A wieczność będzie wyzwolona