Cierpię, stres zżera, trzęsą się ręce
Kręci się w głowie, mocniej bije serce
Chciałbym przebić się przez bezczynność
Nic nie robię, nie na tym polega wolność
Nie ma temperamentu, nie wzbudza nic refleksji
Poczucie wyjątkowości zmieniło się w poczucie winy i pretensji
Jak to wszystko opanować, bym mógł triumfować
Nad tym wszystkim jak kiedyś świadomością lewitować
Mieć moc i do oporu buntować się wszystkiemu
Nic nie zostało prócz wspomnień i pytania: czemu?
Chciałbym poznać dziewczynę która kieruje się jak ja uczuciami
Bez przepływu informacji rozkoszującą się chwilami