Stan wojny
🙂 ich charakter jest zbliżony do Hitlera, o byle co się złoszczą, zarażają lękiem, są uparci w racjonalizowaniu by kotwiczyć w innych lęk, manipulować
Ludzie nie obudzą się bo trzymają ich w dyscyplinie strachu demony...
Układy Żmijowatego plemienia Chazarów
Ciemność istnieje jako coś oddzielnego od światła, coś co czyni gaszenie światła
Między tym piekłem, a rajem o którym faktycznie...
w sferze takiego ,,czyśćca"... ciemność brakiem światła będzie - tam właśnie jest pole owego stanu wojny...
Wystarczy zapalać światło, a radość i prawo ponad prawami z woli Szefa Wszystkich Szefów zdarzać się będzie jako karma...
Chodzi o to by więcej ludzi zdecydowało się iść w kierunku RA-dości, a nie Cie(rń)m(ar)ności.
Bo radość do życia, radość pobudza do życia i ruchu... Życie to ruch, ruch łamiący myśl...
Ciemność do stagnacji i bezruchu, agonii za życia...
Nie chodzi też o to ile ofiar będzie, a chodzi samą walkę, że są oba: Źródło i Ciemność
Akceptujecie ludzi takimi jacy są w swojej podróży od Boga wewnątrz siebie do Boga wewnątrz nich
Bóg pomaga nam gdy nie próbujemy zmieniać innych...
Kumuluj moc woli, nie karm ciemności, nie karm żadnych prowokacji - świadomość wie że jesteś, nie szuka prowokacji ...
Świadomość powinna ostrzem światłej duszy przecinać te kłęby ciemności... Z miłością i radością - uważnie i bez litości jako dla własnej zabawy....
Mitologia Bogów i Herosów
Na szczytach piramid są ciemności stworzenia
Gdzieś w mrokach świata herosi zgubieni
Mrok spowił Ziemię - to stan jest więzienia
A Ci co najlepsi - dziś smutni, zgnębieni
Proszę Cię Wojowniku! To tylko tkacz snów
Iluzji rzeczywistość, byś mógł scenę odgrywać
Ta czarna otchłań zmęczyła Cię gubiąc znów
A tak byś chciał chwałę i życie używać
A musisz poświęcać się, bo brak Ci słów
Już blisko Jesteśmy, Jesteśmy Bogami
Nie straszne nam mroki, chcąc stworzeń tych głów
Nie da opisać się cudu Naszej jasności słowami
Bo my przybyliśmy tu prawdę też nieść
I muzyką będąc, i tańcem motyla na jasnym słońcu
Jesteśmy drogą, byś mógł najlepsze życie wieść
Jesteśmy do końca, będziemy po końcu
Ostatni pierwszymi - chwała nam i cześć wiekuista
Twoja też siła odgrywa znaczenie - bądź pozdrowiony
A my tu święcimy każdy dzień - to nasza intencja czysta...
By świat stał się beztroski i w miłości zjednoczony
Zamknij oczy i zagłębiaj się w ciemność
A uświadomienie tej ciemności przez zagłębianie jej rozjaśni ją
Chętnie bym to rozpierdaczył, cały system szczerze
Chcąc poczuć się normalnie w jakiejś miłej atmosferze
Tyle jest straconych chwil, za dużo cierpienia
Rozczarowanie to każdy dzień - więzienie i złudzenia
Oj my niewolnicy własnej klęski, proszę bądźmy na baczności
Trzeba jeszcze trwać tu, koniec będzie początkiem wolności...
Skazani jak na Shawshank każdy z nas jest jak sportowiec
Chcąc tu wolnym być w stabilności jak szybowiec...
Jednak wciąż nieprzyjemności - jakiś lęk wobec następnego...
A przecież powinniśmy być odważni wobec wiecznego...
Z pokorą codzień idę, musząc tolerować tę patologię
Dzięki świata sytuacji powinienem wykładać Psychologię 🎶 😥😅
Naprawdę świetny klimat i ja w nim niewiadoma nieskończona
Cieszę się że mam gdzie spać, gdy głowa tym jest już zmęczona...
Sami sobie zostawieni
Wiecznie szczuci i zmęczeni
Przez system oszukiwani
Jesteśmy sobie przegrani
Jednak w drodze po zwycięstwo
Wciąż czując tu szaleństwo
Idziemy przez te smutne drogi
Chcąc by w szczęściu świat był błogi
Zawsze taki los spotykał
Że szanse me zamykał
I zostawiał w samotności
Bym umierał w tej ciemności
Strachu wiecznej znieczulicy
Czując się jakby w piwnicy
A chodziło zawsze przecie
By radość rozbudzać w świecie
Nad systemy wciąż się wzbijać
Ograniczeń mury zbijać...
Łatwe jest właściwe
Łatwe jest właściwe, ale tylko w tym by czuć się naturalnie, ale na pewno nie w podejmowaniu wyzwań...
Naturalność nie potrzebuje wysiłku, doskonałość już jest, trzeba to zauważyć i się tym skoncentrować bez wysiłku i poszukiwań a z czystej obserwacji, wyzbyć się fikcyjnego poczucia własnej komercyjnej jaźni i spojrzeć na siebie jako na coś doskonałego bez próby definiowania umysłem, osądzania zatrzymać się w tu i teraz i zaufać duszy...
Ludzie nie obudzą się bo trzymają ich w dyscyplinie strachu demony...
Demoniczna-presja
Depresja, czyli życie w ,,niskich" energiach nie ufając własnej niezależnej pustko-wolności i samo- beztrosko-wystarczalności, intuicjo-rozsądności, wysoko-wibracyjności oraz emocjo-prawdziwości - nie będąc w nich wiecznie wytrwałym...
Nie da się w tym świecie nie mieć depresji, ponieważ ten świat sam w sobie jest niski, a depresja jest pewnym zaniżeniem, czyli sprowadzeniem do martwości, a martwością jest świat - czyli to co żywe wchodzi do świata - staje się w nim martwe, bo martwość jest tym co narzuca presję. Świat jest martwy, ludzie są zależni od martwości, martwość mobilizuje zmartwienia w tym co żywe, które jest zależne od martwości. Jeżeli kierujemy się tylko światem nie ufając sobie jako sugerując się nim zamiast po prostu żyć to stajemy się smutni, zależni. Najważniejsze nie dać się chwycić w ręce tej presji, uciekać przed ciemnością lub mieć jej świadomość.
Depresja mija gdy ta zależność przestaje mieć znaczenie, gdy budzi się w nas moc, dzięki której świat staje się niziutki tak jak panujące w nim energie. Gdy pustka - nicość staje się najwyższym celem jako nie formą - jest sama w sobie wyzwoloną, niezależną wolnością. Wtedy okazuje się że świat był więzieniem, który Cię zaśmiecił swą ,,nisko energetyczną martwością"., by wypełnić Twój umysł złudzeniami, dzięki którym będziesz służył światu zamiast być życiem wśród życia tak jak las, tak jak hipisi. A to znaczy że od początku byłeś doskonały ku temu by po prostu żyć i nie potrzebowałeś do tego zmartwień!
Jeżeli chcesz być, żyć i w ogóle mieć...
Musisz zrezygnować ze świata i po prostu ruszyć, a w pewnym momencie wszystko samo się będzie zdarzać, a cele Ci się ukażą - poznasz je sercem. Musisz uwierzyć, że pustka to jest już wolność, to jest już wyzwolenie i że wszystko możesz tylko musisz to odblokować poprzez wyjście z tego co blokuje... a wszechświat będzie Cię zawsze wspierał.
Jeżeli ja mam tracić zdrowie dla tego świata? Nie ma mowy!
Będę wytrwały w tym by swobodnie żyć bez wysiłku...
Z depresji da się właśnie wyjść takim zachowaniem, że stajesz się bezwarunkowo szczęśliwy
Da się to zrobić gdy oczyszczasz się, stajesz znów na nogi do tu i teraz i wznosisz swą beztroską emocją, która wynosi Cię w bezwarunkowe szczęście. Gdy dajesz wolność dla swej doskonałości i jesteś w niej do końca pomimo martwości.
I tak właśnie można odkryć, że o człowieku wyłącznie świadczy szczęście, a to jest zawsze spowodowane tym jak bardzo jesteśmy niezależni wśród dostatków lub niedostatków - jak bardzo wystawieni na systematyczne działanie mogąc się spełniać według własnych ambicji niezależnie - robiąc lub nic nie robiąc - tak jak uważamy jakby presja nigdy nie miała miejsca. Mimo to najważniejsze jest zdrowie.
Czym większa niezależność to tym większa beztroskość a tym samym większe szczęście bo nie trzeba wtedy zważać na zewnętrzne zjawiska. To jest takie życie jakbyś był sam tu na Ziemi a reszta po prostu nie istniała i byś mógł robić co chcesz nie zważając i będąc ślepy w swojej upartości jakbyś był tylko sam jeden...i jakbyś chciał tego doświadczać i ślepo nie zauważał niczego poza tym... A reszta miała być po prostu po to by to ,,przewodzić". Jej istnienie byś postrzegał jako samo ,,przewodzenie" - chyba że ma ,,uwarunkowania mentalne" - wtedy trafia się na ,,niezależny rozum". Tak samo uwarunkowania nie-mentalne to też ,niezależny rozum" - przewodzi się tylko tych co nie są w żaden sposób uwarunkowani wewnętrznie. - i tak nasza radość i upartość w nastawieniu - intencji przekłada się na efekty.
Ta bezwarunkowa radość z każdym dniem wznosi ku większej optymalności emocjonalnej - zdrowiu emocjonalnemu a tym samym polepszeniu się funkcjonowania ciała i życia. Bo to nie materia świadczy o naszej wyższości, a radość, która wznosi w wyższe nastrojenia - jest to podróż do pewnej nieważkości, wypalenia brudów i nasycenia życiem tego przez co obserwuje czystość
Mimo to między taką radością, a innymi ludźmi powinna jeszcze pojawić się odpowiedzialność, czyli pewien rozsądek wobec tych ludzi.
Czyli najważniejsze są niezależność, komfort i radość.
Nie da się inaczej... By żyć zdrowo i obficie w dostatku
Czyli demoniczna presja była jest i będzie. Kwestia tego czy się jej poddajesz czy lecisz swą radością nad nią... Odcinając od niej uwagę i robiąc swoje lub nic nie robiąc jednocześnie kierując się wolą...
Teraz wyjaśnię z czego wynika demoniczna presja - otóż...
Te wszystkie prace i systemy - te wszystkie iluzje przez które traci się życie i zdrowie są stworzone przez niskie energie.
Wysoka energia w sensie to bezwarunkowa radość z życia jako beztroskość dla takich mentalności i niskowibracyjnosci
To znaczy że pod wszystkimi wyższymi wibracjami czycha demoniczna presja, która się kąpie w bogactwach i wciągać chce do piekła - hipnotyzując, manipulując złudzeniami, byś wszedł w krainy ciemności... By Cię zmartwić dla martwości świata, by Cię zmartwieniami wciągać ku martwości...
To co robi ten świat z wysokimi energiami to nie da się tego odszkodować a i tak nic z tego nie ma... Prócz przetrwania dla takich energi, gdy dają swą uwagę zasilając martwość
o
A powinny dawać swą uwagę ku tym których kochają... By karmić się wzajemnie swymi wysokimi energiami...by żyć radośnie.
Mogąc dawać uwagę ku głębi w sobie, w której światło szefa wszystkich szefów.
De-(moniczna)-presja
Depresja
Świat to nisko energetyczna martwość
Jesteśmy zależni od martwości - od niskich energii
A martwość mobilizuje zmartwienia
W tym co żywe jeżeli ,,żywe" jest zależne od martwości
Dlatego niskie energie demonicznej presji dopadają ,,wyższe energie", by te wysokie energie zasilały ,,mechanizmy" stworzone przez ,,niskie" energie będące fundamentem świata
Ale trzeba pamiętać że fundamentem niskich energii jest Ziemia - która jest neutralna w naturalnie zdrowo optymalnej wibracji...
Więc... Powinno się te niskie energie z tego świata usunąć ..
Bo nigdy nie będzie dobrze....
Dlatego wysokie energie powinny mieć świadomość że to one są przyszłością, a nie są tu by być niewolnikami niskich energii.
Pierwsze co trzeba to odciąć się odciąć się od całego świata - od wszystkiego co należy do tego świata - rzuć cały stary świat
I zacząć żyć...
To jest najważniejsze...
Bo dobro powinno się ukrywać, a nawet być waleczne we własnej jasności
A zło powinno się ukrywać we własnej ciemności
Kumuluj moc woli, nie karm ciemności, nie karm żadnych prowokacji - świadomość wie że jesteś, nie szuka prowokacji.
Świadomość powinna ostrzem światłej duszy przecinać te kłęby ciemności... Z miłością i radością - uważnie i bez litości jako dla własnej zabawy...
Ten kto bezwarunkowo kocha wszystko tak jak siebie i szanuje wszystko tak jak siebie pozwalając by wszystko działo się tak jak ma się dziać i kochając to ten bezwarunkowo ma nastawienie niezniszczalne, nieprzejmujące się, pełne boskiej bezwarunkowej mocy