Po co mi Propaganda, by normalnie żyć z głową, by stworzyć życie z kobietą, mając pracę i czas dla siebie? 😰
O co tu chodzi? Dlaczego jestem rozczarowany? 😥
W szkole nikt mi logicznie nie wytłumaczył po co trzeba żyć propagandami, nikt mnie tego nie nauczył.
Po co ludzie żyją propagandami, jaki ma to sens dla kogoś kto tym nie żyje?
Dlaczego panuje taka nietolerancja i terroryzm wobec ludzi, którzy nie żyją tymi propagandami?
...Mając własne pomysły, wizje, inne sposoby na osiągnięcie celu...
Wyciągnąłem jakieś wnioski, a ludzie dalej nie mają tolerancji wobec mojej "nienawiści" i Świadomości do propagand.
Jakie jest stanowisko ludzi? Po co to robią?
Moja świadomość odkrywała jakość,
dzięki której mogłem inteligentnie w tym manewrować najmniej inwazyjnie i nie odczuwać że się w tym żyje by tworzyć własne życie
Od 10 lat miałem przebłyski bezsensu i niespójności i obłudy tego wszystkiego
3-4 lata temu wyszedłem z tego i symulowałem się mechanizmami ale nie dopuszczałem propagand
Żyłem medytacją i zapomniałem się w byciu świadkiem... By wskazywać najlepsze dla siebie rozwiązania...
I dało się żyć normalnie swymi procesami myślowymi...
Pogodzić swoje doświadczenia z sytuacją, porozumieć się z innymi ludźmi, by żyć inteligentnie
Moja Nienawiść wynika z umysłu który ma swoją rolę w przetwarzaniu przeszłości i wyobrażaniu sobie przyszłości. Piętnuje ją ból, smutek, rozczarowanie...
Że ludzie są zakłamani i dla pieniędzy będą wchodzić w drogę wszystkim i szczególnie tym którzy mają swoje zdanie
A świadomość nie ma nic wspólnego z tym stanem rozczarowania, bo nie ocenia, nie osądza i jest akceptuje miłością to co jest i jestem świadomy że mam taką "bombę atomową" w głowie i blizny w sobie ale świadek jest oceanem spokoju niebiańskich piór lecących na tęczowym podmuchu
Przez całe życie każą mi myśleć wedle propagand, ale one wszystkie się już posypały...
Każda okazała się fałszywa - z góry wiedziałem że taka będzie każda następna, przetrwały próbę czasu i miałem rację...
Najgorsze jest to że czuję się z tym sam.
Nikt szczerze rozmawiać nie umiał...
A miałem zupełnie inne cele życiowe, które nie były zainteresowane propagandami... : /
Na każdą propagandę byłem przygotowany - zawsze miałem argumenty, by sprawdzić czy faktycznie decyzje podejmowane wobec mnie są słuszne
- na tym polega też odpowiedzialność za siebie i swoje życie.
Ludzie sukcesu są nazywani ludźmi sukcesu, bo są odpowiedzialni
Po co więc terroryzować czy narzucać coś komuś kto się pilnuje? Przecież to jest szczucie...
Każdy tylko odwracał kota ogonem lub zapewniał, że wszystko jest ok i nie było reakcji potwierdzającej moje wątpliwości, a nawet panowała propaganda, że sam sobie jestem winny bo nie słucham autorytetów, bo mam własne wątpliwości...
A jak ich nie mieć....? 🤦
Skoro łatwo można było sprawdzić jak to funkcjonuje i budziło to niepokój, że wiele rzeczy nie działało, nie pracowało z moim potencjałem, podcinało skrzydła, zatruwało istnienie....
Inteligentny człowiek dąży do optymalności, pozytywności i sytuacji by sobie wszystko uprościć i dać dużo radości i miłości społeczeństwu...
Czułem się odpowiedzialny również za to co się działo nie pozostawałem obojętny, gdy było to też w moim interesie...
A Ci dyplomowani idioci, szmaciarze, agenci... Co dali społeczeństwu?
Co uczynili by działało prawo czy by dbać o interesy jednostek?
Obłudni społeczni prowokatorzy co zrobili dla dobra innych - ich wolności wyboru?
Tylko szczuli i wspierali ludobójstwo zachowując się tak jakby nie było świadków tylko jakby każdy miał klapki na oczach...
W tym chorym świecie ludzie sukcesu są nieodpowiedzialnymi agentami ustawionymi, by klękać i całować po stopach dyktatorów czy gdzie indziej jakieś wyższe hierarchie co nie wiadomo czy w ogóle zapracowały na te stanowiska czy nie dostały się tam podstępem, samodyscypliną i po znajomości...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Odwiedzaj mnie częściej! :)