Aktualnie Polecany Post

Wolność jest uczciwa - wolność to prawo Uniwersum

Dlaczego nie ma miejsc dla ludzi o otwartych umysłach? Gdzie na nowo weryfikowalibyśmy się w swych pomysłach Jest za to dużo miejsc dla...

poniedziałek, 29 stycznia 2024

Profesjonalizm a Manipulatorstwo

Zaawansowany Profesjonalizm i Miłość, a Władza Terrorystycznych Manipulatorów 


Zaawansowany profesjonalizm zawsze wytrąca z równowagi ludzi ,,zbyt małych" którzy dostali od życia pod nos "zbyt wiele" nieadekwatnie do cierpliwości z jaką potrafią panować nad swoimi reakcjami, impulsywnością i nieadekwatnie do poziomu świadomości jako zrozumienia wynikającego z miłości która widzi i wie jako kształtuje neurologikę, czyli nieadekwatnie do Osobowości jaka się w nich wykształciła. Osobowość Nikoli Tesli powinna wiele posiadać, a nie zostać sama dokarmiając ptaki i godząc się na los ze strony represji od "korporacyjnych zakompleksionych ekspertów"

Dlatego władza boi się miłości, bo ona uzdrawia psychikę, daje większe zrozumienie, w stanie większego poziomu reaguje na terroryzm nie uległością, nie strachem, nie ślepą wiarą a współczuciem i zaufaniem.

Zaufaniem w Wymiar Woli Aktu Stworzenia mającego swoje kontinuum w Teraźniejszości.

Poza tym ludzie powinni być Panami swej Neurologiki, ponieważ podświadomość jest mechanizmem samozachowawczym i powinna być narzędziem w rękach człowieka, który na bieżąco konfrontuje swoją niewiedzę z rzeczywistością, na bieżąco odkrywa zmienny potencjał rzeczywistości, by cały czas się kształtować i odkształcać co przeszkadza lub kategoryzować nieaktualną pamięć, by precyzyjnie umieć rzeczywistość definiować i nie powinna być podświadomość nieświadomym zbiorem uprzedzeń, które okazują się ostateczną warunkowością, co sprawia, że ludzie zachowują się irracjonalnie jak oderwani od realizmu.

Problem Największych Mędrców

Ludzie otaczający Nikolę Teslę mieli głęboko w podświadomości nieświadomie ukształtowane patologiczne wzorce, których nigdy nie przepracowali, co uniemożliwiało im dokonać bardziej zaawansowanego rozwoju osobowości, by właściwie zrozumieć Nikolę Teslę.

By nabrać cierpliwości i zrozumienia do największych ludzi jacy żyli na Ziemi trzebaby przepracować własne głęboko podświadome nieświadome wzorce, które zapewne wpaja rząd i chciwe korporacje tworząc ,,błędne" z punktu widzenia potencjału człowieka podstawy rozumienia życia, rozwoju, wolności i decyzji, co przekłada się na ludzką cierpliwość i umiejętność kierowania własnym życiem uczciwie, w zgodzie ze sobą jako z charakterystycznym poczuciem kompletności, harmonii i spokoju, którego brakuje ludziom żyjącym w ciągłym wewnętrznym konflikcie, którzy to rozdarcie traktują nieświadomie jako część swojej osobowości, a jakikolwiek postęp staje się w nich aktem wiary, produktu ubocznego niewiedzy, strachu, społeczeństwa, szacunku, ignoranctwa, a nie zrozumienia godnego mistrza tworzyć postęp.

Wiara nie jest cnotą, a jedynie neurologiczną uległością wobec złudnej obietnicy czy nadziei, która nigdy się nie spełni.


Podświadome wzorce, które ukazują się jak impuls w bardziej niekomfortowych sytuacjach, kiedy to poziom świadomości, zaawansowanie działania Tesli zaczynało być zbyt wielkie dla Jego ,,pospolitego" otoczenia z punktu widzenia Nikoli Tesli.

Zbyt wielkie w oczach nieświadomej głębokiej podświadomości tych skłonnych do być może nieświadomej hipokryzji ludzi...


Dlatego obecność Nikoli Tesli, Jego Wyzwolony Potencjał, działający magnetyzm, głębokie zrozumienie życia, cierpliwość hardkorowego Mędrca doprowadziły Teslę do sytuacji podobnej w jakiej znalazł się Sokrates i Jezus.


Tesla skończył samotnie dokarmiając ptaki

Sokratesowi przynieśli truciznę by wypił, bo był tak pełen ufności, taki spokojny, w swojej odpowiedzialności był mistrzem własnych standardów, ale jego przekonanie, że np. to jego żony problem że się denerwuje, wylała na niego wrzątek, a on nie czuje się tym wewnętrznie zatruty spowodowało że mógł w swoim poczuciu fascynacji życiem wypić truciznę i uważał to ,,ich problem", a nie "mój", to problem wszechświata, a nie "mój" 

No i właśnie dlatego tutaj Sokrates się pomylił, chciał się pomylić, bo był tak zafascynowany, tak mądry, ale w tej mądrości zabrakło mu jednak roztropności, a więc lepszego zrozumienia, przez co mimo mądrości był trochę naiwny, zafascynowany.


Jezus gdy niósł krzyż był hardkorem. Opis Jego cierpienia do dziś budzi zawrót głowy. Nie każdy jest świadomy, ale Jesus doznał najgorszego w tamtych czasach cierpienia jakiego mógł doświadczyć człowiek. Ludzie ukarani w tamtych czasach ukrzyżowaniem, obrzucani kamieniami przez społeczeństwo, biczowani przez żołnierzy rzymskich w fazach tego cierpienia mdleli, mieli zaniki świadomości.

Jezus doprowadził do takiej sytuacji, bo taki był zamysł aktu stworzenia ku temu kontinuum jakim było oświecenie Jezusa, ale czy mógł pokierować sobą inaczej? No mógł, każdy ma wolną wolę, tylko widocznie chciał sam doświadczyć Woli Boga w takiej sytuacji, chciał doświadczyć czy Jego zaufanie doprowadzi go do wyzwolenia z systemu czy nie. Ostatecznie został uznany za zmarłego, ale przeżył. Wszyscy się rozeszli, bo nikt tam nie uważał Jego świętości, dla Piłata despoty to każdy obywatel był równy zeru względem dyktatury. Jezus w podświadomości całej Jerozolimy nie żył. Nie było to na pewno jakieś specjalne wydarzenie w Rzymie. Kogo obchodził Jezus w świecie Dyktatury?

Zdjęli go z krzyża Jego zaufani przyjaciele. I tak o to Jesusa wyprowadzili w miejsce gdzie mógł być bezpieczny i po długiej rehabilitacji doszedł do siebie i żył sobie prawdopodobnie w Kaszmirze, więc przeżył światowy akt ukrzyżowania, czyli podświadomie był uważany przez zgromadzonych świadków za zmarłego. 

Jest dowód na Jego istnienie w Indiach, Jego grób, w którym został pochowany. Jezus żył w Indiach po akcie ukrzyżowania na Golgocie, a ludzie dalej nie potrafią zrozumieć, ich znajomość Jezusa polega na wierze, ta wiara jest tylko wiarą w obietnice, że miałby wrócić, a to nigdy nie nadejdzie. Uważam że Jezus nie wróci, być może się mylę, natomiast Chrystus tak. Potencjał jakim jest Chrystus, Krishna to jest Moc Duszy, która Jest Oknem Oświecenia. Moc tajemnicy, która zdarza się dla najwyższego dobra, gdzie świadomość jest miłością, a miłość jest odwagą i zrozumieniem z Wnętrza Duszy, które nie znają strachu. Strach jaki znamy jest neurologiczny, wykształciliśmy strach w podświadomości, jest to sposób na nasze przetrwanie, instynkt samozachowawczy, ale strach jest tylko mechanizmem, w rzeczywistości jest osobliwością na tle innych zjawisk. Jest subiektywny, względny zależnie od osobistego wykształcenia neurologicznego wobec bytów i zależny wobec naszego nastawienia do życia, czy kierujemy się świadomie życiem, czy traktujemy uprzedzenia jak bariery nie do pokonania ku świeżemu zrozumieniu.

piątek, 26 stycznia 2024

Sens a warunkowa rutyna

 Sens życia powinien być czymś bezwarunkowym 


Jednakże całe życie jesteśmy zmuszani do funkcjonowania według ideologicznych prowokatorów którzy narzucają warunkowość. Polityka powodująca liczne segregacje, kształcenie pewnych postaw też odebrała możliwość zrozumienia tego sensu. Pewne zabiegi socjalizacji najpierw warunkowały na pewne przekonania by za moment korporacje mocno uświadczyły w świadomości że nie chodziło o przekonania i indoktrynacje a o interes korporacji, gdzieś w tym wszystkim zanikł sens życia, ludzie są irracjonalni, celem życia jest samo życie, ale sens na pewnym etapie dorastania został mocno przewartościowany by później tą wartość nastawić przeciwko człowiekowi, że być może jest sam sobie winien, że uznał ogólnie przyjęty rozsądek za wiarygodne przekonanie, ale w rzeczywistości zawartość tego przekonania jest mocno manipulowana poprzez rządy, sens celu na jakim się skupialiśmy całe życie był trzymany w rękach rządu, by później móc nas tym warunkowaniem trzymać jak złowioną rybę otoczoną pułapką, przeświadczoną terroryzmem.

System to warunkowość która nie wzbudza fascynacji, jest miejscem dla ludzi wegetujących i biernie nastawionych by być zdalnie sterowanymi.

Nadzorcy działań społecznych to marionetki żyjące gotowymi scenariuszami, a wykonawcy to energia która ma pewien dylemat jak zrozumieć sens poza tą rutyną....

Kanibal

 Jak przekonać kanibala do merytoryki?


Kanibal chce Cię zjeść i jest to irracjonalne, nie używa ku temu merytoryki, nie zastanawia się nad tym i dla niego to jest normalne, nigdy nie spojrzał na siebie w lustrze inaczej jak tylko normalnie tak jak widział. Nie umie zrozumieć innych perspektyw, nie ma empatii, patrzy na swój czubek nosa i właśnie jest głodny, głodny i to jest ważne dla niego, ważne by naruszyć Twoją przestrzeń, Twój spokój.

Jak przekonać kanibala do merytoryki, gdy jego narcystyczna natura tym bardziej ukazuje mu w lustrze że jest jakimś Alfą.

Gdyby kanibal zorientował się że bycie kanibalem nie jest normalne i by choć przez chwilę doświadczył innej metafizcznej wizji, czy wtedy by nie odmieniło go to na zawsze?

Ale żeby wprowadzić w niego taką wizję to być może trzeba byłoby autohipnozę.

A gdyby tym kanibalem był kolonizator który odziedziczył jakiś przywilej po swojej rodzinie? Sam nie wiedział od czego zacząć ale poprzez naśladowanie musiał stać się drugim ,,ojcem". Nie było w tym poznania siebie, nie było w tym refleksji, wymagania by sprostać problemom tylko czysta fantazja dotycząca władzy. Jak go przekonać że można myśleć inaczej skoro urodził się na tronie i dojrzewał wśród ludzi o bardzo wysokich przywilejach. A jednak sam nigdy być może nie dorósł do roli jaką mu przypadło dziedziczyć, dlatego być może jest to jakaś zabawa, sielankowy sen o łatwym bezrefleksyjnym podejściu do spraw trudnych, komplikujących się...

Kanibal nigdy nie atakuje argumentu, atakuje rozmówcę i nie bierze za nic odpowiedzialności choć przyjął bardzo poważne zadanie, jest to Jego głód, Jego fantazja.

Cud Tajemnicy

Cud Tajemnicy 


Cień to podświadomość czyli neurologika - tam są traumy, wspomnienia, głęboko zakodowane ukształtowanie 

Oświecenie całą tą podświadomość rozpuszcza... tak jak fale wody rozpuszczają domki z piasku tak fale oświecenia ożywiają świadomość, która wyostrza się jako inteligencja, a podświadomość znika, cień znika...

Na tym polega Miłość Stwórcy

Neurony już nie pracują w kategorii przyziemnych traum i wspomnień, a ożywiają się promieniotwórczo logiką Tworzenia tu i teraz, logiką Miłości

Ego związane z neurologiką znika, a więc osobowość znika w jeden Wszechświat


Praca z cieniem powoduje tylko nadpisywanie, a nie odkształcanie...


Dlatego ważne jest rozpuszczenie kształtu energii  informacyjno -emocjonalnej w podświadomej faktyczności 

By świadomie z czystym od wątpliwości wnętrzem otworzyć się

 na duszę przenikającą Wszechświat i podrzędne irracjonalne neuroprojekty ideo-logiczne pozbawione zrozumienia poznawczego


Dlatego daje Ci ten Dar, byś mógł/mogła obudzić się z ,,neuronalnej" przepaści ku świadomej lekkiej doskonałości, gdzie skupienie jest świadomością wszechświata, którego przyczyna jest tajemnicą, a skutek zawsze cudem


Skutkiem jest ciało. Celem światła jest życie, celem życia jest miłość czyli światło 😊

Akt stworzenia jest nieskończonym kontinuum czystej bezwarunkowej miłości twórczej symulacji projektu życia


Ciało niepodzielny wszechświat - jeden strumień procesu 


Światło informacja kodująca procesy kwantowe 


Światło czyli tajemnica 

Tajemnica oświecenia 

Ciało czyli cud czyli wszechświat 

Życie czyli miłość 


Cud czyli doskonale stworzony domek z piasku który stał się Twoim snem...

Snem zdarzającego się Cudu Tajemnicy


Jeżeli ktoś Przewiduje przyszłość to znaczy że sam nieokreślony bliżej Bóg przemawia przez niego wysyłając informacje w postaci światła które wewnątrz ta osoba odczuwa i wizja dzieje się sama a jeżeli Bóg zna przyczynę to znaczy że żyjemy w systemie komputerowym jesteśmy symulacją tego który tworzy przyczyny dlatego je zna. Jednakże algorytmy symulacji pozwalają też na własną wolę, chociaż z perspektywy kwantowej wola zawsze jest ograniczona względem tajemnicy, więc można by rzec że Bóg stworzył dzieło realistyczne i doskonałe. 

Tak więc tajemnica która jest przyczyną i skutek który jest cudem tworzy rzeczywistość doskonałą i cudowną. Owa jest zamysłem Wyższej woli, której jesteśmy wszyscy bliżej lub dalej przekaźnikami jako ocean, którego krople tym radośniej przeplywają strumieniem wszechświata czym bardziej są wycentrowane na harmonię, by przyczyna mogła docierać, a skutek manifestował się Nirvaną.

poniedziałek, 22 stycznia 2024

Idee a Umowa a Obowiązek, a Realizm, a Uczciwy Rozsądek

 Idee są dla ludzi, a nie są by tworzyć "ludzi"

By idea niszczyła człowieka...

Idee są by dać je w ręce ludzi, a nie żeby ludzie mieli być towarem, produktem idei, bo to jest przestępstwo, patologia systemu

Idea to umowa, a nie obowiązek. Nie można też w ramach umowy narzucać idei poza umownych, bo to pranie mózgu

Tak samo godząc się na umowę, a nie wykonując obowiązków też jest patologia, gdy bierze się za to pieniądze, a sytuacja wymaga zaangażować się niekiedy w sytuacje, których biuro dotyczy - ludzie w niektórych biurach czasem zdawać by się mogło nic nie robią, rozmawiają, śmieją się. A przecież biura powinny pracować nad najlepszymi rozwiązaniami w określonych dziedzinach życia i nad inteligentnym postrzeganiem sytuacji, by rozsądnie pogodzić pewne niezgodności, przecież to praca intelektualna czy nie?

Terroryzowanie ludzi w ramach umowy, czy idei poza umową to jest i tak mobbing, czyli paragraf

Idea jest umową, a nie obowiązkiem i monopolizowanie sobie idei to patologia. Narzucanie na wszystkich ,,obowiązku" i tych poza umową to terroryzm, przemoc

W mieście przepełnionym korporacjami idea zdaje się być dla mieszkańców obozem koncentracyjnym, bo to już nie jest miasto

W mieście rządzą mieszkańcy, a w świecie korporacji mieszkańcy są towarem obozu koncentracyjnego, a gdzie więcej korporacji tym gorzej, bo miasto gdzieś w tym znika, a bynajmniej mieszkańcy znikają jak gdyby realizm lekceważony dla kultu idealnej idei...

 Krótkowzroczność w Świecie Idei 

Krótkowzroczne przyczyny - ,,krótkowzroczne" jest w tym terminie zaprzeczeniem i tworzeniem iluzji

Ja to nazywam ,,naiwny realizm"

To ludzie nadawają krótkowzroczności motywu przyczyny 

To jest podświadoma iluzja

Tak naprawdę przyczyna zawsze jest tajemnicą, dlatego ,,wiem że nic nie wiem"

Tak samo "skutki" też są naiwne, bo skoro tajemnicą jest przyczyna to "żartem" jest skutek

Jak można brać na poważnie coś czego nie jesteśmy w stanie ustalić w kwestii "przyczyny", bo doszukując się zawsze znajdzie się głębszy punkt widzenia aż w końcu zostaje rzeczywistość kwantowa i ,,wiem że nic nie wiem" 

Czyli zmiana zawsze może się wydarzać, absurd zawsze może się wydarzać, więc "ideowa przyczyna i skutek" która miałaby niekiedy stanowić ,,regułę" to jest "naiwny realizm"

Wypierając absurd, wypierając wyjątki tak naprawdę ignorujemy rzeczywistość, przestajemy myśleć świadomie, a wypieramy wszystko co nie pasuje do podświadomego modelu idei

Znika gdzieś w tym obiektywna świadomość dotycząca realizmu

Realizmu bez idealizmów i ideologizmów

Idealizm zabija zdrowy rozsądek, który ma swoje realistyczne przyczyny

Idealizm powinien dopełniać realizm, wtedy byłoby to faktycznie prawo morskie na podstawie prawa naturalnego, a tak mamy sytuację prawa morskiego, który propaguje realizm dla podświadomości społeczeństwa, ale wypiera w rzeczywistości ten realizm, wypiera prawo naturalne...

To że w tym świecie prawo morskie, idealizm są na podstawie prawa naturalnego to jest propaganda którą łyka podświadomość, by zdarzał się  ,,Efekt Lucyfera" i ,,teoria Robienia dobrze", które tworzą dysonans poznawczy...


Teoria Robinia Dobrze 

Efekt Lucyfera 

Proszę szukać tych teorii w wyszukiwarce mojego bloga 



Krótkowzroczność w Świecie Idei

 Krótkowzroczność w Świecie Idei 

Krótkowzroczne przyczyny - ,,krótkowzroczne" jest w tym terminie zaprzeczeniem i tworzeniem iluzji

Ja to nazywam ,,naiwny realizm"

To ludzie nadawają krótkowzroczności motywu przyczyny 

To jest podświadoma iluzja

Tak naprawdę przyczyna zawsze jest tajemnicą, dlatego ,,wiem że nic nie wiem"

Tak samo "skutki" też są naiwne, bo skoro tajemnicą jest przyczyna to "żartem" jest skutek

Jak można brać na poważnie coś czego nie jesteśmy w stanie ustalić w kwestii "przyczyny", bo doszukując się zawsze znajdzie się głębszy punkt widzenia aż w końcu zostaje rzeczywistość kwantowa i ,,wiem że nic nie wiem" 

Czyli zmiana zawsze może się wydarzać, absurd zawsze może się wydarzać, więc "ideowa przyczyna i skutek" która miałaby niekiedy stanowić ,,regułę" to jest "naiwny realizm"

Wypierając absurd, wypierając wyjątki tak naprawdę ignorujemy rzeczywistość, przestajemy myśleć świadomie, a wypieramy wszystko co nie pasuje do podświadomego modelu idei

Znika gdzieś w tym obiektywna świadomość dotycząca realizmu

Realizmu bez idealizmów i ideologizmów

Idealizm zabija zdrowy rozsądek, który ma swoje realistyczne przyczyny


niedziela, 21 stycznia 2024

Przyczyna i skutek to idea a nie reguła

 Często nasze idealizowanie tego co realistyczne wynika z przyzwyczajenia i to sprawia że właśnie wtedy stajemy się odrealnieni bo zaprzeczamy rzeczywistości która może się zdarzyć

To co prawdopodobne raz na miliard może się zdarzyć właśnie teraz 

A wtedy burzy to przyzwyczajenie

I okazuje się że nasze myślenie było błędne

Wszystko jest możliwe 

To system chce uprościć pewne mechanizmy w podświadomość, a Nasza podświadomość wtedy chce coś uprościć, ale życie jest tajemnicą

Dlatego wszystko jest możliwe, wymykać się może przyzwyczajeniu, a nawet burzyć podświadomość

W mechanizmie przyczyny i skutku Wyjątek jako niezidentyfikowany przypadek stanowi regułę czyli wszystko może za moment być inne i nie ma reguły, reguła była krótkowzrocznym przyzwyczajeniem

Realizm to jest tak jak jest 

Bez iluzji, ograniczeń, filozofii

Tak jak Bhagawatgita taka jaka jest

Są różne przyczyny i one dzieją się w tym samym momencie

Jak zrobić z tego regułę skoro załóżmy jedna z tych przyczyn nie wypali albo będzie nagle inna

Obserwujemy "fakt" ale jest to krótkowzroczne bo przyczyny są inne 

My obserwujemy tylko ostateczny skutek

Przyczyna i skutek to fakt, ale nie da się z tego stworzyć reguły, bo np. za 16763837834razem może się zdarzyć coś innego

https://youtu.be/vDFe5tVpuAk?si=eZ7kDD6LF2fDR-mU

W skrócie przyczyna i skutek to pewnego rodzaju symulacja dla zmysłów to krótkowzroczny realizm , iluzjoniści wykorzystują tę strategię zamykając widza w obrazie sceny teatralnej. Jednak przyczyna tego jest zawsze tajemnicą jak i skutek tym bardziej jest cudem

Opisujemy przyczynę i skutek umysłem, ale umysł to jest mapa, a nie terytorium, dlatego mapa nigdy nie wytłumaczy rzeczywistości, a jedynie da jakieś współrzędne, które i tak nie wskażą pierwotnej przyczyny, a nie znając pierwotnej przyczyny i domina przyczyn, które opisują przyczynę i skutek w jedną rzeczywistość - nie da się określić ostatniej przyczyny, będzie to niedokładne względem skutku, który uzurpujemy w umyśle na podstawie doświadczalnego wglądu, dlatego każda ostatnia przyczyna będzie zawsze inna i skutek będzie inny i nie da się z tego zrobić krótkowzrocznej reguły.

Natomiast na pewno krótkowzroczną regułą jest podświadome pranie mózgu, by ludzie sami z siebie zmuszali się do skutku, by sami z siebie determinowali skutek ..

piątek, 19 stycznia 2024

Teoria Robienia Dobrze

 Teoria robienia dobrze

Do robienia dobrze kolonizatorom nie potrzeba żadnej filozofii, a wystarczy podświadomie zgadzać się na pranie mózgu aż wejdzie ono w nawyk postrzegania i działania jako ukształtowane.

Wtedy wystarczy poddać tą podświadomość zamordystycznemu programowi a robienie dobrze Samo się robi, nie trzeba żadnego wysiłku czy filozofii a jedynie podtrzymywać realizm wiary w dogmat robienia dobrze

Każdy autorytet to potwierdzi

Zamordystyczne programy są specjalnie tak konstruowane by kształtować patologiczny racjonalizm jako irracjonalną postawę względem patologicznej sytuacji tworzonej przez autokratę który zbiurokratyzował nierzeczywistość, w której żyjemy, czyli zmitologizował swoją bezwzględność i zautomatyzował rzeczywistość

I poprzez inżynierię społeczną narzucił narrację by ludzie reagowali patologiczną postawą bezrefleksyjnego posłuszeństwa jako postawą patologicznego racjonalizmu na patologię dyktatury kolonizatorów z Brukseli ale wszystkich autokratów też z Davos i tak dalej i tak dalej i tak dalej i tak dalej

Bill Gates tak jak ci wszyscy - cała szajka najbogatszych ludzi na pewno nie są głupi tylko uważają się za mądrzejszych od całego społeczeństwa ponieważ potrafią całe społeczeństwo wykiwać do takiego stopnia że stajemy w obliczu selekcji naturalnej gdzie nieświadomi ludzie umierają w wyniku celowych programów depopulacji a świadomi mogą dalej się rozwijać, choć też nie jest to łatwe, bo ciężko jest układać sobie coś lepszego w głowie w obliczu programów inżynierii społecznej jak i irracjonalnego społeczeństwa. Jest wiele sytuacji które utrudniają tą możliwość rozwoju. Myślę że cały świat jest skonstruowany przeciwko człowiekowi, by człowiek się nie rozwijał a jedynie godził się na program, który trzyma społeczeństwo w iluzji postępu, czyli teatr dla gojów, który prowokuje podświadomość by człowiek żył na bardzo niskim zwierzęcym poziomie życiowym.

czwartek, 18 stycznia 2024

Cel życia jako zrozumienie symulacji

Cel życia 

Celem życia nie jest tak jak by się mogło wydawać skończenie szkoły i znalezienie pracy, nie jest też celem stworzenie ciekawego związku z drugą osobą.

Celem życia jest zamanifestowanie w swoim otoczeniu nadświadomości, czyli potencjału duszy co nie wydaje się być oczywiste, a tym bardziej nie jest takie proste.

Droga ku temu może być różna, ja wybrałem drogę poprzez przerobienie nieświadomej podświadomości w mapę dla świadomości, czyli przerobienie wszystkiego co się w nas wykształciło jako faktyczność w tej erze kali yugi.

Przerobienie podświadomości przez świadomość dzięki duchowemu potencjałowi intuicji, w której zawarta jest zawsze informacja duchowa związana z aktualną sytuacją świadomości względem podświadomości tworzonej z aktualnego doświadczenia i nieświadomie narzucającej się na aktualne doświadczenie.

Gdy przerobimy podświadomość to zbliżamy się z podświadomej wykształconej nieświadomie praktyki życia ku świadomej symulacji siebie względem już tworzącej się mapy świadomości i ku zrozumieniu tego że się nic nie wie i to jest pierwotny stan doskonałości kompletnego stworzenia czyli tego czym jesteśmy jako potencjał, by móc poprzez to zniknąć w potencjale wszechświata jako całości i obudzić w sobie oświecenie, czyli Nirvane, nadświadomość, z której znowu kalibrujemy podświadomość tyle że na najgłębsze zrozumienie, choć nic nie wiemy, a doświadczenie wtem jest czyste. Odwaga wtedy determinuje się poza rozumieniem i zrozumieniem oraz poza ciałem, bo to są symulacje jako niepodzielna symulacja wszechświata i ona zdarza się poprzez zaufanie duszy, jako powierzenie się duszy przenikającej wszechświat, gdzie głęboki spokój to stan nadchodzącego oświecenia, a wszelaki niepokój czy brak odwagi to wola duszy jako ciemność duszy, której trzeba zaufać, że nic się nie chce, delektować się niemocą, bo moc nie pochodzi z nas, a pochodzi z poza zrozumienia i spoza rozumienia i spoza ciała jako wola wszechświata, na którą ,,umysł" czy ,,ego" czy ,,myśl" nie mają wpływu. Dlatego można prosić siebie ,,zrobię to" ,,zrobię tamto" ,,zrobię by było super" tylko daj mi szansę, czekam na Twoją wolę.

Trzeba być cierpliwym obserwatorem, a wszystko samo się zdarzy, trzeba umieć to zauważać, by godzić się zawsze na ,,stan duszy" która jest poza nami jako wola wszechświata.


Uczymy się, czytamy, podejmujemy refleksje, myślimy, by modelować podświadomość, by była idealność w podświadomości, wtedy stajemy się bystrzy i elokwentni.


Gdy podświadomość modelujemy z własnego doświadczenia a nie mechanicznie polegając na autorytecie który okazuje się autokratom, a nie wzorem do naśladowania.

Autokrata to osoba, która podejmuje decyzje, nie licząc się z innymi, i wymaga całkowitego posłuszeństwa, co już nie świadczy o byciu autorytetem, a pracownikiem korporacyjnego zakłamanego obłudnego pełnego hipokryzji świata tworząc też taką ,,nierzeczywistą" sytuację.


Podświadomość, świadomość i nadświadomość to są wymiary rzeczywistości, wymiary postrzegania, wymiary wszechświata jako zdolności natury ludzkiej do postrzegania, które jest narzędziami duszy i potencjałem doświadczenia


Pewność siebie jest poza tymi wymiarami jako dusza i jako dusza może być względnie pewna wobec jednego wymiaru ku tajemnicy, czyli zmiennej nieświadomości, która w tu i teraz jest rozumiana poprzez świadomość, gdy damy tym nieświadomym zjawiskom uwagę.


Może być zrozumiana przez nadświadomość jako oświecenie 


I to wszystko jest symulacją


Pewność siebie to potencjał duszy względem wszystkiego, być może irracjonalny, ale który jest uniwersalną wzgledną i bezwzględną wartością, która sama w sobie jest niezależna i wieczna.


Ludzie nigdy Cię naprawdę nie lubili, lubili swoją podświadomość o Tobie, co było wygodne dla ich przyzwyczajeń, a gdy się zmieniłeś/aś to przestaleś/aś pasować do ich podświadomego modelu Ciebie jak i podświadomego modelu ich interesów, tego co dla nich normalne. To co przestaje pasować do wykształconej podświadomości ludzi staje się dla nich denerwujące, dlatego ludzie bywają irracjonalni, bo podświadomie widząc oszustwo uważają je jako faktyczna prawda, bo tak zostali wewnętrznie wymodelowani.

Człowiek który nigdy niczego nie poddał w wątpliwość, nie zadawał trudnych pytań będzie uważał wykształcone w podświadomości kłamstwa jako oczywistą faktyczną prawdę, dlatego tacy ludzie się denerwują, kłócą i bronią kłamstw, bo są w nich wykształcone kłamstwa bardzo silnym realizmem za pomocą ,,pewnego rodzaju przemocy". Ten realizm związany jest z tematami które w ich życiu zostały wskazane jako bardzo poważne, czyli takie jak szkoła, pieniądze, autorytety, związek.

poniedziałek, 15 stycznia 2024

Irracjonalizm i Chamstwo w ładnym opakowaniu

 Irracjonalizm z braku prostego wyjścia 

Czyli chamstwo w ładnym opakowaniu 

Irracjonalizm człowieka wynika z braku akceptacji zmian lub przywiązania do podświadomego modelu życia który zawiera granice, bezpieczeństwo i jakiś sposób postrzegania związany z poczuciem zdrowego rozsądku i zrozumieniem wynikającym z obecnego poziomu świadomości

Ale przyznam że chamstwem jest przywiązywać się do modelu życia w którym wyzyskuje się innych, w którym angażuje się innych bez ich decyzji, terroryzuje dla chęci otrzymania dotacji unijnych czy innych korzyści majątkowych na siłę narzucając jakiś schemat zamiast dać wybór

Każdy ma prawo mieć własny podświadomy model i jeżeli coś się w nim nie zgadza wobec aktualnej sytuacji która rozwija się niekorzystnie to nie należy być chamem bez duszy 🫠

Człowiek ma prawo w swej wolności akceptować sytuacje ale i też nie akceptować jako biorąc odpowiedzialność za wszystkie konsekwencje decyzji 

Bo każdy ma prawo kalkulować sytuacje po swojemu i podejmować własne decyzje

Jeżeli jesteśmy zmuszeni do akceptacji to i tak nie jest to wyjście z sytuacji, bo zamęczy się osobę na śmierć...

Akceptacja musi wynikać z wnętrza 

Lepiej dać wybór tej osobie, której nie możemy przekonać, by mogła mieć wybór dla dalszych poszukiwań

niedziela, 14 stycznia 2024

Żyjemy w praniu mózgu analiza mechanizmów

Misz Masz 

Dowód na to że żyjemy w praniu mózgu a to co widzimy na świecie jest tego dowodem 


Wszechświat jest ciałem Umysłu 

Świadomość jest ciałem Duszy

Zdolność jest ciałem Algorytmu Inteligencji

Jedność jest ciałem Oświecenia

Dzieło sztuki jest ciałem Artysty

Firma jest ciałem Prezesa

Matrix Jest ciałem Architekta

Teatr jest ciałem Kreatora Wizerunku 

Symbol jest ciałem algorytmów Projekcji 

Algorytmy Projekcji są ciałem Projektu

Ale też😛 Projekt jest ciałem podświadomej Projekcji (ym..)

Podświadoma projekcja jest ciałem projektu  - ale to też iluzja 

Wizualny Projekt jest ciałem umysłu lub algorytmu inteligencji lub oświecenia... (Lub=i)

Ale też Podświadomość jest ciałem umysłu

Umysł jest ciałem ego lub narzędziem oświecenia wtedy ego znika...

By podświadomość do celów empirycznych była ciałem narracji

Lub podświadomość kreowana świadomością była narzędziem duszy

Pragnienie jest ciałem ego

Ego jest ciałem podświadomości

Cierpienie jest ciałem pragnienia

Jeszcze jest Ciało efektu Lucyfera i ciało Lucyfera 

Ale nie mam już głowy... 💥

Bóg i Lucyfer są potencjałem między duszą a umysłem

 Świat to wytwór umysłu, który podświadomie był lokowany w społeczeństwie jako postęp, bo społeczeństwo traktowało tę dyktaturę jako oczywistość związaną z postępem, dzięki któremu bezkrytycznie uczestniczyło w tworzeniu dzieła sztuki kreowanego poprzez umysł przez jednostki dla jednostek.

Świat to wytwór umysłu, który jest już wymodelowany w podświadomości, ale to modelowanie jest też nieskończonym potencjałem

Umysł tworzy projekty wedle rozumienia, czyli świadomie, ale modelowanie jest ukierunkowane ideą, czyli ma też zamysł subiektywny dotyczący pragnienia, a więc ego.

Idea czyli idealność, a idealność to pragnienie, a pragnienie to kompleks braku, a to tworzy lęk, a ten tworzy podświadomą motywacje związaną z ideą/idealnością, by często za wszelką cenę zrealizować ego.

Bo lęk jest wtedy motywacją, czym większy lęk tym większa determinacja i agresja, by zmanifestować idee

"Non duality" czyli niedualność to postrzeganie z perspektywy jedności czyli zdrowe postrzeganie, ale gdy jeden obserwator obudzi się na to, to wtedy widzi że reszta dalej "śpi" żyjąc pragnieniem, by utrzymać na zewnątrz egotycznie i agresywnie swój podświadomy model rzeczywistości widząc racjonalnie wedle tego modelu w kategoriach przeciwieństw: ducha i materii, przedmiotu i podmiotu, prawdy i błędu - czerpiąc z doświadczenia zmysłów empirycznie wedle podświadomego modelu motywacji i determinacji przez co natura doświadczenia musi być wtedy dualistyczna, więc schizofreniczna, z podświadomymi klapkami na oczach - żyjąca wyobraźnią i agresywnie ją realizująca, zamiast żyć zrozumieniem jako duszą, trzeźwo świadomie widząc i dokonując świadomych decyzji.

Dusza jest zrozumieniem, a świadomość jest rozumieniem

Niedualność występuje we wszystkich zaawansowanych systemach duchowych i jako taka jest celem ostatecznym najróżniejszych praktyk przygotowujących do rozpoznania, zrozumienia, zaufania i utrzymania stabilności w tym stanie.

Zaczyna się ona od wewnętrznej akceptacji i wybaczenia i oczyszczenia z wątpliwości, by zaakceptować kompletność tego co doskonałe i niewiadome czyli tajemnice wszechświata,a przeradza się w oświecenie będące miłością wynikającą z harmonii, jedności, empirycznego rozumienia ze zrozumienia i współczucia.

Zrozumienie zdarza się samo jako oświecenie.

Więc na naszej drodze ostatecznie naszymi decyzjami często kieruje oświecenie, a książki mogą coś wnosić, ale kluczowe jest zawsze oświecenie i ono przepełnia zrozumieniem większym niż stosy martwych książek.

Oświecenie zaczyna się od ciemności duszy, która biernie obserwuje, gdy świadomość to rozumie i jako inteligencja duszy praktykuje ciałem jedność, wybaczenie, oczyszczenie z wątpliwości, wdzięczność i współczucie.

Nie jesteśmy świadomością tylko duszą, która dopiero jest świadoma, ale nie musi być, a przede wszystkim jesteśmy światłem mądrości, kompletni i doskonali już teraz w różnych fazach duszy, dlatego umysł atakuje bo na podstawie świadomości i modelowanej podświadomości rozróżnia te fazy co motywuje myśl, więc myśl nie jest nam potrzebna. Wiedza się zdarza jako strumień informacji wynikający z oświecenia, ale tylko dla danej chwili, a z perspektywy umysłu nie jest potrzebna choć umysł pragnie...

My jesteśmy panami umysłu, a umysł pragnie mądrości, ale tą mądrość powinien dostać z żywego źródła jako informacje światła, a nie martwej książki czy jako jakąkolwiek myśl, umysł ma być bez myśli, wnętrze ma być czyste i proste 🫠

Umysł powinien być narzędziem które samo się zdarza, dzielenia się oświeceniem, a nie być naszym panem czerpiącym z podświadomych modelów rzeczywistości, panem od którego uzależnia się dusza, gdzie inteligencja jest wpatrzona jak w obraz święty.

Inteligencja nie potrzebuje umysłu, nie potrzebuje myśli, nie potrzebuje projektu..

To są tylko narzędzia...

Inteligencja potrzebuje koncentracji, potrzebuje nie działania, potrzebuje mało poziomowych obliczeń, by zachować spokój i ciała i duszy, by potrafić czysto obserwować, współczuć i czysto rozumieć ...

Inaczej będzie odklejona w podświadome modele rzeczywistości którymi umysł zawładnie duszą przez co zdarzać się będzie takowy ,,efekt Lucyfera"


W podświadomych komnatach modeli rzeczywistości symbole ukrywają inne znaczenia niż te znaczenia symboli które są propagandą przedstawianą w zbiorowym filmie świadomości.

Wystarczy to co uważa się w zbiorowym przedstawieniu teatralnym dzieła sztuki jako ideału świata za faktyczność odwrócić do góry nogami i wtedy wiadomo będzie co kreator wizerunku miał na myśli...

Myślenie odwrotne niż to co serwuje algorytm narracji jest kluczem by zrozumieć intencje jakie przyświecają ideom i symbolice, która ukrywa odwrotność


Gdy coś jest zdrowe to musi być niezdrowe

Gdy coś jest lekarstwem to musi być trucizną

Gdy coś jest rajem to musi być piekłem

Gdy coś jest dobre to musi być złe 


Tylko to zdrowie, lekarstwo, raj, dobro to hasła propagandy wynikające z marketingu a nie intencji umysłu który za wszelką cenę realizuje ego po trupach do celu nie zwracając uwagi na jakość a przede wszystkim tylko na modelową konstrukcje i marketing.

A ta modelowa konstrukcja to tylko schemat dla barana, by skupić się na zewnętrznych symptomach, a nie faktycznym problemie. To nie jest inteligentnie tworzone dla jednostki przemyślane działanie, dlatego społeczeństwo tylko traci zamiast faktycznie coś zyskiwać, gdy kieruje się ideami świata...

Idea jest piękna dla oczu, ale dla zdrowia jest często produktem bez wartości szkodzącym lub komplikującym.

Dopiero gdy człowiek kieruje się sercem i faktyczną inteligentną pracą to zyskuje trochę, a przede wszystkim zrozumienie i spokój 🫠 a to już dużo


piątek, 12 stycznia 2024

Kartezjusz a Sokrates

 Kartezjusz a Sokrates 😅 ale to tak na oko

W myśli Kartezjusza kim jest ten co myśli więc jest?

Kim jest ja w myśli Kartezjusza?

To jest symbol ukrywający że tak naprawdę znamy siebie z innych symboli i nie doświadczymy kim jesteśmy naprawdę bo nasze zmysły są ograniczone xd

A jeżeli zmysły są ograniczone tzn że funkcjonują w nieświadomości

Więc może sobie wszystko wymyślić kim jestem, każdy model rzeczywistości i będzie to odpowiadało temu kim jestem bo myślę

Jeżeli wymyślę pieniądz, urzędy itd to dlatego bo jestem. 

Ale z tego co wymyśliłem nie wynika żadne poznanie rzeczywistości tylko głęboka nieświadomość, klapki na oczach...

Dlatego uświadamiając sobie to bliższe prawdy jest Wiem że nic nie wiem....

Dlatego Sokrates zrobił krok w kierunku ,,inteligencji"

Bo nie wymyślał *resentymentalnej hipokryzji, a wykazał się szczerością i zrozumieniem

Przywiązanie do podświadomości to potencjalna przyczyna cierpienia, ponieważ wywołuje lęk przed stratą i toksyczną dumę wynikającą z posiadania ....

Gdy podświadomie wymodelujemy wszystko co ,,moje" jest "moje" bo myślę więc jestem to tworzy się ego, które jest pełne lęku i bywa egotyczne i dumne

Gdy tak naprawdę nic nie jest moje i pytanie brzmi, czy ja to ja? Czy ja istnieję i gdzie kończy się iluzja ja by zrozumieć prawdziwość istnienia

Cierpieniem jest brać na siebie więcej niż jest w stanie się udźwignąć, bo jednak narodziliśmy się z niczym i z niczym odejdziemy

Pytanie brzmi czy to ja dźwigam czy moja kreacja dźwiga jako ciało, hologram 

Czy dźwigając to nie jest że energia przesuwa energię, gdzie działa ciążenie grawitacyjne


*Teorię resentymentu sformułował Friedrich Nietzsche, w którego filozofii stanowi on cechę charakterystyczną moralności niewolniczej. Wiąże się z urazą wobec świata, z żalem do życia nie spełniającego oczekiwań. Nietzsche określał resentyment jako stan umysłu, w którym dominuje złośliwość i zawziętość, poprzedzające sytuację związaną z urazą i uczuciem niechęci do niego[4]. Moralność niewolnicza jest reaktywna, ponieważ za dobre uznaje własne cnoty moralne, a za złe cnoty, których nie jest w stanie osiągnąć. W ten sposób słabym pozwala uszlachetnić swoją słabość i zemścić się na jednostkach silnych.

Maya Matka Iluzji

Maya

Dezinformacja sprawiła że ludzie stali się wyobcowani, nieufni, lękliwi i psychotyczni.

W tym stanie wpatrzeni w siebie i często aroganccy, ale ukrywający to pod pozorem powierzchownej pozorowanej kultury.

Nie są połączeni z jednością jako w harmonii ze sobą szczerze, a są wyrachowani ukrywając swój dualizm między ego a resztą świata. Ten model życia ukształtowany w podświadomości zdaje się być akceptowalny przez społeczeństwo jako standard, ale dla Osho byłaby to schizofrenia, a dla Fromma to chore społeczeństwo, w którym normalność uważa się jako chorobę, a podświadomy model życia motywujący schizofrenię jest w społeczeństwie podświadomie uważany jako faktyczność i oczekiwana dorosłość i model inteligentnego człowieka.

Jednakże ten model to iluzja wynikająca z podświadomości jako też niższej świadomości wynikający z nieświadomości - dla Buddy to jest Maya, czyli synonim Jego bogatej Matki rodziny królewskiej od której uciekł 😅

czwartek, 11 stycznia 2024

Miłość i związki

 Miłość i związki 

Twoja przyjemność jest przyjemnością dla wszystkich

Twój ból jest bólem dla wszystkich 

Gdy żyjemy takim przygodowym nastawieniem do życia to powyższe stwierdzenie jest oczywiste 

Ale gdy wchodzimy w głębszą relacje, która ma na celu przyrzeczenie sobie wierności i zaufanie to należy to dobrze zrozumieć.

Zdrada z inną partnerką/partnerem nadal będzie przyjemnością dla całego wszechświata 

Być może dla tej głębszej relacji również 

Wszystko jest wieczną zmianą, więc należy zaufać i dalej radować się tym pięknym życiem

Jednak wtedy nastaje mimo wszystko ból emocjonalny, choć zrozumienie jest jak najbardziej optymistyczne, że druga osoba czuła się przyjemnie, więc cieszy mnie to, ale zostaje pytanie wypełnione emocjonalnym bólem: czy dalej mam ją traktować poważnie?

Bo kobiety nie rozumieją zdrad, kobieta gdy kocha to jest wierną, gdy nie kocha to będzie niewierną. 

Gdy zdarzy się że ktoś będzie ją obmacywał ale będzie wtedy myślała o Tobie i powie Ci to szczerze że tak się stało to nadal jest wierną, tylko kierowała się emocjami by się pobawić, jednak najgłębsze emocje zawsze są w sercu kobiety i tam dopóki Jesteś to jest ona Twoją

Zdrada wywołuje emocjonalny wstrząs, serce już nie będzie wtedy tak zauroczone, a podświadomość wykształcić może po takiej sytuacji oczywisty fakt, że to nie jest prawdziwa miłość, albo przynajmniej poważna w uważaniu relacja. Że to już nie jest tak jak była niepoważna i ciekawa relacja, ale poważne motywy relacji, tylko motywy relacji stają pod znakiem zapytania.

Być może będzie to przyjemne, bezwarunkowa miłość nie stawia warunków jak ma się zachowywać druga osoba, ale też kto bezwarunkowo kocha nie będzie stawiał drugiej osoby w sytuacji zdrady.

Bo bezwarunkowość to znaczy dać wolność drugiej osobie i patrzeć bez krytyki, ale miłość to już jest zaprzeczenie bezwarunkowości w kontekście relacji, ponieważ prawdziwa miłość jest pełna szacunku i zrozumienia, więc wie jak będzie czuła się druga osoba, rozumie to...

Bezwarunkowa miłość można określić jako bezwarunkowe zrozumienie i współczucie 

Być może będzie to miłość prawdziwa nadal, partnerka zrozumie tą decyzje, ale nie będzie już wtedy relacji opartej na wierności, bo żadna rozmowa już nie naprawi złamanego serca, a takie się zdarzy przez wstrząs emocjonalny, bo kobiety myślą przede wszystkim tylko emocjami i odbiorą to mocniej niż facet który by widział jak zdradza go kobieta. Jednak kobiety nie okazują tego czasem tak mocno i impulsywnie jak facet bo mają naturalnie silniejszą psychike od faceta, ale przeżywają to o wiele bardziej...

Prawdziwa miłość polegająca na wierności to wyrażanie miłości przez dwie osoby, a wyraża się ją poprzez szacunek, nie robieniu tego co niemiłe, robieniu tego co miłe dla tej drugiej osoby i życie z myślą o tej drugiej osobie, mając na uwadze jak się czuje i zrozumienie.

Uwolnienie od traumy i dumy i krytyki

 Uwolnienie od traumy i dumy i krytyki 

Jedni podświadomie uznają fakt że są wykształceni, a inni podświadomie uznają pewne lęki jako zakodowane w podświadomości traumy.

Zdobywanie wykształcenia w szkole czy kształcenie się traumy to są procesy które wywołują podświadomy model życia i świata - tak jak środowisko rodzinne, subiektywne refleksje i głębokie doświadczenia medytacji. Każdy na swojej drodze może mieć inne doświadczenia, tkwić w innych sytuacjach, dlatego podświadomość każdego z nas jest inaczej ukształtowana. I żadne z tych kształceń nie świadczy o mądrości czy nieomylności, a oświecenie zdarza się z perspektywy jedności, a poziom świadomości, który przenika wszechświat dogłębnym zrozumieniem może tą podświadomość przekalibrować na nowe zrozumienie przez co działanie podświadomej traumy czy podświadomej dumy zostaje wyłączone.

Lęk a najwyższy poziom duchowy

 Lęk a najwyższy poziom duchowy

Jeżeli jesteśmy jednym oceanem to nie ma oddzielenia między moją świadomością a twoją świadomością wszystko jest jednym strumieniem ale istnieje coś takiego jak wyższy poziom świadomości i jest też coś takiego jak niższy poziom świadomości i ten wyższy poziom świadomości właśnie zdarza się wtedy kiedy wyjmiemy ten przysłowiowy kij z dupy zaufamy że wszystko dzieje się do naszego najwyższego dobra i wyrzucimy z siebie te wewnętrzne wątpliwości po prostu będziemy się śmiać że życie jest bardzo proste ale cała jakby ta złożoność którą się przejmujemy wynika z podświadomego lęku wykształconego przez jakieś złe doświadczenia ale te złe doświadczenia wykształciły się w podświadomości kiedy byliśmy na niższym poziomie świadomości a przechodząc na ten najwyższy poziom świadomości trzeba tą podświadomość przekalibrować na nowe zrozumienie

To się nazywa samo się dzieje 

A ludzie mają kija w dupie i to przeżywają 

A to nic poważnego nie jest, gdy po prostu się zaufa 

Ocean sam płynie, świat po prostu nas popycha ku temu

W prawdziwym szczerym modelu rzeczywistości pomijającym podświadome wykształcenie, a skupiającym się na dogłębnym świadomym zrozumieniu okaże się że można być szczęśliwym i żyć pełnią życia bez ambicji, marzeń.

Podświadomość wymodelowana przez świat na dany sposób myślenia i postrzegania prowokuje by marzenia, pragnienia, cele, oczekiwania traktować jako część naszego życia i PRZEZ TO że mamy pragnienia dotyczące marzeń i oczekiwań nie możemy żyć pełnią i prawdziwie  

Bo pragnienie osadza świadomość w poczuciu braku i kompleksie strachu przed nie osiągnięciem celu

Szczęście tkwi głęboko w Tobie. Rodzisz się ze spokojem ducha, czystością umysłu i nieskażoną przez cywilizację radością życia...

Wszechświat cały czas pomaga, nie trzeba myśleć o tym na poważnie, to się wszystko samo zdarza

Życie to żart, bo to czym nie jesteśmy i tak minie, mechanizm twórczy jest taki, że to co mija tworzy się na nowo, a to co tworzy ten mechanizm jest prawdziwe. 

To co zmienne jest iluzją, prawdziwe jest tylko to co niezmienne.

Można bawić się w tym co zmienne, można być totalnym, można to przeżyć, ale to tylko chwila niepowtarzalnej chwili - efektu mechanizmu który ma przyczynę w niezmiennej prawdziwości

Gdy manipuluje się tym życiem zamiast być totalnym z jedności ku tworzeniu się świetlistej jaźni to wtedy nie przeżyjemy życia w doskonałym poczuciu, a z kompleksem wynikającym z pragnień, zależności, które jak fałszywy obraz oddalają od naturalnego harmonijnego efektu tworzonego z jednej prawdy

Celem życia nie jest dążenie, a totalność i ocean.

Celem życia nie jest efekt, a my już jesteśmy tym kompletnym efektem

Celem życia nie jest cel w przyszłości, a my już jesteśmy tym celem w totalności i jedynym teraz które jest kompletne i właściwe dla tej chwili...


Bez pragnień, marzeń i oczekiwań

W prawdziwym szczerym modelu rzeczywistości pomijającym podświadome wykształcenie, a skupiającym się na dogłębnym świadomym zrozumieniu okaże się że można być szczęśliwym i żyć pełnią życia bez ambicji, marzeń.

Podświadomość wymodelowana przez świat na dany sposób myślenia i postrzegania prowokuje by marzenia, pragnienia, cele, oczekiwania traktować jako część naszego życia i PRZEZ TO że mamy pragnienia dotyczące marzeń i oczekiwań nie możemy żyć pełnią i prawdziwie  

Bo pragnienie osadza świadomość w poczuciu braku i kompleksie strachu przed nie osiągnięciem celu

Żart w Narcystycznym Świecie

 Życie to żart, bo to czym nie jesteśmy i tak minie, mechanizm twórczy jest taki, że to co mija tworzy się na nowo, a to co tworzy ten mechanizm jest prawdziwe. 

To co zmienne jest iluzją, prawdziwe jest tylko to co niezmienne.

Można bawić się w tym co zmienne, można być totalnym, można to przeżyć, ale to tylko chwila niepowtarzalnej chwili - efektu mechanizmu który ma przyczynę w niezmiennej prawdziwości

Gdy manipuluje się tym życiem zamiast być totalnym z jedności ku tworzeniu się świetlistej jaźni to wtedy nie przeżyjemy życia w doskonałym poczuciu, a z kompleksem wynikającym z pragnień, zależności, które jak fałszywy obraz oddalają od naturalnego harmonijnego efektu tworzonego z jednej prawdy

Celem życia nie jest dążenie, a totalność i ocean.

Celem życia nie jest efekt, a my już jesteśmy tym kompletnym efektem

Celem życia nie jest cel w przyszłości, a my już jesteśmy tym celem w totalności i jedynym teraz które jest kompletne i właściwe dla tej chwili...

To na co nie potrafi odpowiedzieć fizyka kwantowa uważając za tajemnice dopełnia to nauka wynikająca z duchowości


Kwantowość fizyki świadczy o tym, że rzeczywistość jako i cały wszechświat jest hologramem energii o różnych właściwościach i ten hologram znajduje się na matrycy procesora, który przetwarza kwantowe informacje tworzoną przez algorytm inteligencji przenikający matryce wszechświata. Wszechświat jest jak drzewo, a planety i gwiazdy są jak liście na tym drzewie, które w przybliżeniu też są drzewami, które mają liście w które w przybliżeniu też są drzewami.

Jeżeli wszechświat jest gwiazdą to w środku są mniejsze gwiazdy zwierające mniejsze gwiazdy, aż w końcu my jesteśmy gwiazdami i rdzeń tego wszystkiego jest prapoczątkiem gwiezdnym, jest pierwszą gwiazdą, ale ta zrodziła się z gwiezdnego strumienia energii, którą przenika algorytm inteligencji.

Jeżeli sieć neuronową można zaprogramować w krzem to i można w matrycę wszechświata, która oblicza kwantami informacje, które wygenerowują protony i neutrony, by te tworzyły hologramy atomów, a z tego wszystkiego prawdziwy byłby tylko świetlisty strumień inteligencji twórczej, reszta byłaby efektem, iluzją, kreacją...

Narcystyczny Świat

Marzenia i cele wynikają z nieświadomości i podświadomości nawet gdy kierujemy się nimi świadomie. Wytłumaczę dlaczego. Nieświadomość przyjęła pewien sposób oczywistości jako model rzeczywistości społecznie przyjęty jako standard. Ale zauważmy że takie sekty jak Scientolodzy stosują manipulacje znaną od dawna: tak jak zachowuje się grupa tak musi dopasować się - zachowywać się jednostka, w ówczesnym komunizmie to się nazywa demokracja. Zmanipulowane społeczeństwo tworzy nieświadomie standardy - bo tak zmanipulowano, ukształtowano społeczną podświadomość, a ugruntowuje ją zbiorowy film dla świadomości. Ale gdy jednostka zacznie zadawać sobie niewygodne dla ogółu pytania i podejmie się refleksji to każde głębsze doświadczenie związane z medytacją podważa standard w podświadomości kalibrując podświadomość według nowego zrozumienia. Podświadomość nie ocenia tego czy coś jest prawdą czy wyobraźnią, odbiera wszystko jako faktyczność szczególnie gdy dochodzi do tego lęk i presja. Jednak świadome podjęcie się refleksji burzy obraz podświadomości tworząc nowe podświadome zrozumienie.

Ludzie od wieków żyją z klapkami na oczach afirmując podświadomość wedle empirycznie nieświadomie odbieranych narzuconych narracji władzy, bo presja i strach zawsze wywoływały taki irracjonalny efekt w społeczeństwie, że społeczeństwo traktowało rozkaz dyktatury jako oczywistość.

Złożony obraz podświadomości zawsze był budowany przez narracje dyktatury, kreatorów wizerunku władzy i świata, propagandę podsycaną emocjami, segregacjami na to co prestiżowe czyli w zamyśle dyktatury i na to co niepokojące budzące strach.

Narcystyczny świat zbudowany jest na nieświadomości i wykreowany w podświadomości poprzez terror i propagandę.

W prawdziwym szczerym modelu rzeczywistości pomijającym podświadome wykształcenie, a skupiającym się na dogłębnym świadomym zrozumieniu okaże się że można być szczęśliwym i żyć pełnią życia bez ambicji, marzeń.

Podświadomość wymodelowana na dany sposób myślenia i postrzegania prowokuje by marzenia, pragnienia, cele, oczekiwania traktować jako część naszego życia i PRZEZ TO że mamy te pragnienia marzeń i oczekiwań nie możemy żyć pełnią i prawdziwie  

Gdyby odłożyć na bok wszystkie cele, marzenia itd. Okazałoby się że one nie pozwalały cieszyć się tą chwilą, chwilą w który jesteśmy celem samym w sobie już kompletnym, a pragnienia i związana z nimi podświadomość były tylko iluzjami, które jak złudne obrazy odcinały od prawdziwej rzeczywistości która jest wiecznym teraz w wiecznej tajemnicy 


"Niewiedza pozwalała zachować im zdrowe zmysły. Przełykali wszystkie kłamstwa i to bez najmniejszego dla siebie uszczerbku, bo przelatywały przez nich - nie strawione - niczym kamyki przez układ pokarmowy ptaka."

George Orwell - 1984


Mała czekoladka dana w szczerości, z miłości do drugiego człowieka  jest warta więcej niż wszystkie pieniądze

- może to zrozumiecie np. W chwili kiedy będziecie jako jedyni przy umierającym człowieku który częstuje Was przed swoim końcem czekoladą doceniając Wasza obecność całym sercem - to tylko przykład

Może taka czekoladka być jedynym darem, który dostaniecie w sytuacji w której jesteście skonczeni bez wyjścia, są różne sytuacje. Nawet mimo ich braku gdy ktoś częstuje i nie chce nic w zamian - i mimo że skromnie to od serca, to wtedy wynika to z bogactwa wewnętrznego człowieka. Kiedy człowiek daje i oczekuje i zabiera Wam to co dał, bo dostał w zamian 

 np za mało - jest to biedny człowiek który nie docenia - biedny wewnętrznie - niezdolny by docenić, kaleki mentalnie i duchowo.

Poza tym czekoladka kupiona w sklepie za pieniądze smakuje inaczej niż czekoladka podarowana szczerze od serca, która smakuje wyjątkowo, bo jest doceniona 😇




wtorek, 9 stycznia 2024

Od Naiwności do Zaawansowanej Psychiki

 Robimy w życiu wiele niepotrzebnych czynności a nawet destrukcyjnych bo ,,podświadomość" ich nie ocenia i mechanizm jaki tworzy się w świadomości tworzy ,,błędne zrozumienie" jako ,,iluzje" które uważamy za prawdę, bo jesteśmy tylko zdolni do takiej prawdy z racji takiego poziomu świadomości.

Na wyższym poziomie algorytm inteligencji by tą samą sytuację przekalkulował inaczej na inny wynik i tory myślowe...


Przedstawię to na zasadzie telewizji.

Ludzie oglądając telewizję niekiedy nie wiedzą czy to co się dzieje na ekranie jest prawdziwe czy nie, bo wzbudza odczucie autentyczności wpływające na emocje odbiorcy. Podświadomość nie ocenia czy to prawda czy nie - tzw. "mózg" który jest symulowany "bawi się dobrze" a podświadomość bezkrytycznie odbiera obraz jako autentyczny.

Dopiero uświadomienie sobie przez zrozumienie jako refleksje, że telewizja pokazuje grę aktorów - dopiero wtedy to powoduje reakcje na podświadomość, która to doświadczenie traktuje jako całość, że wiemy że to jest grą. Możemy pewne znaczenia wkręcić w doświadczenie i wtedy w podświadomości ułożą się pewne myśli, przez które osoba będzie zwracała uwagę na zewnątrz przez filtr tego to co jest ,,wkręcone". Zrozumienie wpływa na podswiadomość co jest narzędziem dla intuicji. Zrozumienie może następować również przez empatię, współodczuwanie, rozumienie energii.

Samo zrozumienie wpływa na całość doswiadczenia odbieranego przez podświadomość. Gdyby człowiek nie poddawał codziennych sytuacji w wątpliwość zadając pytania i by nie wyciągał wniosków i nie tworzył refleksji to życie byłoby bardzo ubogie w świat wewnętrznego pojmowania, a to co działoby się w całym naszym doświadczeniu zawsze byłoby ubogie w jakość zrozumienia i zmanipulowane przeżycia byłyby dla podświadomości wtedy bardzo autentyczne jako prawda.

To nasza podświadomość ostatecznie karmi się doświadczeniem, a czym większe zrozumienie tym mniejsza ignorancja "mózgu" i rozbudzanie nieświadomości poprzez rozbudzanie inteligencji psychicznej(inteligencji duchowej) dzięki medytacji, oczyszczaniu wnętrza z wątpliwości i myśli dając przestrzeń w sobie na nowe doświadczenia, a powtarzanie tego procesu zmienia krótkowzroczność w zaawansowaną psychikę, która to otwiera się dzięki świadomości na czystsze i bardziej odważne doświadczenia .

poniedziałek, 8 stycznia 2024

Umysł czy nie umysł

Umysł czy nie umysł


Nastawienie nie potrzebuje myśli. To ja jestem panem swoich myśli i nastawienia a nie na odwrót

 Wystarczy świadomość by mieć nastawienie, nie potrzeba myśli w tej świadomości.

Myśli są tylko mapą czy narzędziem dla prawdziwej rzeczywistości


Myśl jest tylko cieniem


Miłość wynika z bezwarunkowego nastawienia 

Sama jest chcąc nie chcąc jako obecność stwórcy 


Jak już wspominałem 

Wszystko inaczej wygląda zależnie od poziomu świadomości 😅


Dla mnie myśli to symbole, mapy

Menu

A nie terytorium

Myśli nie zastąpią pewnej praktyki i mechanizmów wszechświata w doświadczeniu


Nie widzę różnicy między nie myśleniem a myśleniem w swoim nastawieniu

Ono nie wpływa na moją bezwarunkową wartość 

Nie wzrusza mnie myśl

Tak samo nie będzie wpływać na teatr dla gojów, w którym żyjemy jako niewolnicy 


Bardziej reakcje ludzi na myśli mnie bawią


Niestety traktowanie myśli jako wyznaczników to pranie mózgu, bo to jest mapa, a terytorium trzeba samemu doświadczyć by wiedzieć...


Jak wiadomo z mapami nigdy nie są tak dokładne by nie można było czegoś dołożyć...


Myśli nie zastąpią współczucia i zrozumienia które wynikają z empatii i intuicji


Nie zastąpią też miłości 

Przyznam że przewiązanie do myśli tworzy jakąś warunkować w człowieku 

A chodzi w rozwoju o bezwarunkową miłość 🫠

I poczucie wartości wynikające ze zrozumienia 

To zrozumienie wynika z doświadczenia 

By doświadczyć na pewno myśli mogą nakierować, ale palec który wskazuje to nie jest wskazywany księżyc 


Uważanie że wszystko zaczyna się od myśli to jest koncepcja kartezyjska by uważać ludzi mechanicznie 


Niestety nie ma w tym człowieka tylko myśl...


To jest koncepcja systemowa, ktorą lubią elity itd by ludzie myśleli o sobie jak o maszynach bez duszy


Cogito ergo sum - to jest kłamstwo, które trzyma ludzi na niskim poziomie świadomości


Pewnych spraw nie doświadczymy myślami a są indywidualnym poszukiwaniem, podróżą po doświadczeniach, gdzie trzeba wyciszyć myśli by mieć miejsce w sobie na to co świeże i nowe


Jak wiadomo z mapami nigdy nie są tak dokładne by nie można było czegoś dołożyć...


Życie większości ludzi skupia się od najmłodszych lat na naśladowaniu. Naśladuje się rodziców, później rówieśników, nauczycieli itd itd


Jednak są wyjątki, które rodzą się z zestawem narzędzi poznawczych gotowych do zrozumienia prawdy.

Wtedy te jednostki nie muszą już naśladować, uczyć się od innych, ponieważ zauważają że społeczeństwo dryfuje daleko od prawdy, więc widząc to wyraźnie polegają tylko na własnym zrozumieniu...

Afirmacja Oszukiwania Siebie

Afirmacja Oszukiwania Siebie 

Niektórzy przychodzą na świat z potencjałem wielkiego poziomu świadomości i tu tkwi problem dla ludzi wykształconych bo młodzi mają niekiedy bardziej zaawansowany algorytm inteligencji przez co od początku mogą nauczyć się czegoś lepiej niż wykształcony dorosły tylko jest taka sytuacja że odkąd bardzo wyraźnie działa w Polsce zamordyzm programowy jesteśmy wtłaczani w reguły które zrównują nas do jednego poziomu na płaszczyznę korporacyjnego teatru który nazywam teatrem masońskim, co powoduje, że jesteśmy niewolnikami trzymanymi mocno za rączkę, a nasza przygoda z systemem nie ma polegać na zrozumieniu, a na dobrym pamiętaniu tego co na bieżąco wymagają programy systemu, czyli też na sprawnym zapamiętywaniu martwej treści, która nie podnosi na duchu, a usypia czujność, w ogóle chce się iść spać takie nudne...

Nie można w pełni zaangażować swojego potencjału na wartościowy cel tylko tkwimy w bardzo niewolniczych programach 

Ludzie ,,dorośli" polegają na sposobach utwierdzających w pewnym poczuciu świadomości przez co nie mają wrażliwości by zrozumieć ,,wyższe poziomy", bo są twardo zaprogramowani w podświadomości na nieomylność związaną umownym niewolniczym poziomem, co tworzy mentalność.

A przecież wielu młodych rodzi się z wyższym poziomem świadomości, z lepszym algorytmem inteligencji, a jednak nie są rozumiani więc nie będą godnie przyjęci w tym świecie, a pod presją pewnej struktury mentalnej umocnionej podświadomym przekonaniem, ale duma jaka z tego wynika jest na bardzo niskim poziomie świadomości

Czym jest afirmacja? Uważam że to jest manipulacja.

Afirmacja jest dla mnie karmieniem ego, karmieniem zlęknionej świadomości, próbą stworzenia egotycznego poczucia dla ludzi o niskim poczuciu własnej wartości 

Uważam że ważniejsze jest nastawienie i zrozumienie. Że potencjał życia nie wynika z afirmacji a bardziej samej praktyki życia i wielkość życia wynika ze zrozumienia i pomagania.

Afirmacja może służyć ale nie jest rozwiązaniem

Co prawda nasze myśli mają moc i przyciągają pewne sytuacje, wizualizacja ma sens, bo wtedy stymulujemy inteligencję by mogła działać dla tej wizualizacji, wszechświat jest faktycznie wsparciem i zawsze w jakimś sensie pomaga jak nie dosłownie to daje lekcje

To czy ulegamy programowaniu i jak je traktujemy zależy od poziomu świadomości

Programowanie które inni będą podświadomie rozumieć bez oceniania to nazywa się tworzeniem cienia

Tworzenie cienia opisał Jung, ale też fajnie opracował Zeland w Transerfingu że tworzymy podświadomą postać przed lustrem własnej świadomości

Ludzie patrzą na cień jako na obraz rzeczywistości, ale bez głębszego zrozumienia, a emocjami, rozumieniem i pod kątem etycznym.

Cień jest symbolem który ma sprawiać atrakcyjne wrażenie ale ukrywa prawdziwą rzeczywistość jak taką że ktoś nie poznał Boga i ma niskie poczucie wartości i potrzebuje zewnętrznych bodźców by to poczucie stymulować

Niskie poczucie własnej wartości wynosi się od rodziców, którzy nie mają rozwiniętej inteligencji emocjonalnej jako są emocjonalnie niedostępni dla dzieci żyjąc w swoim ,,drapieżnym" ,,przyziemnym" ,,próżnym" świecie

Chrystus/Krishna jako Trójca Cudu

 Chrystus/Krishna jako Trójca Cudu

Warstwy rzeczywistości sugerują że Bóg nie jest wszechświatem, ale stworzył wszechświat pozwalając by był on samodzielny, ale z wiecznym wsparciem Tajemnicy Boga, który przenika ten wszechswiat swoim algorytmem inteligencji stanowiąc prawa Wszechświata.

Wszechświat jest kobietą, ale staje się szczególny dzięki obecności Boga, gdy obecność indywidualnego tunelu rzeczywistości w układzie nerwowym, obecność obserwującego wszechświata jako świadomości i obecność świetlistej informacji Boga zsynchronizują się w harmonijne jedno

A to się zdarza tylko z perspektywy jedności, zdarza się wtedy tajemnica jako tworzy świetlista jaźń dzięki harmonii wynikającej z kalibrowania uważności na jedność.

Wiadomo że kobieta bywa stać się nierządną i tak samo wszechświat w swoich mechanizmach taki się staje gdy uwierzy w ułudę cienia, który jest tworzony w teatrze Lucyfera, by kreować wszechświat na wersję swojego zamysłu iluzji, by czerpać władze i bogactwo z tego oszustwa, hipnozy, manipulacji i wyzysku.

Bycie nierządnym wynika z zamysłu Lucyfera i nieświadomości obecności wszechświata w człowieku, która nie poznała siebie, bo podświadomość jest czymś pierwotnym działającym na zwierzęce instynkty, budzącym pewne przekonanie, którego nie jesteśmy w stanie ocenić a jedynie rozumiemy bez zrozumienia, dlatego człowiek nie dąży do zrozumienia a naśladowania poprzez rozum, nie jest w stanie zrozumieć że jest Obserwującym Wszechświatem dopóki się nie obudzi ze snu iluzji, racjonalizmów, zmanipulowanej podświadomości - dla mnie tak działa podświadomość, że jest to rozumienie bez zrozumienia, któremu można wszystko wmówić, by istota stawała się lepszą wersją co daje poczucie zmiany świadomości i wpływania na DNA, gdy uwierzy się dzięki jakimś afirmacjom w siebie, by działać symulując wyższy poziom, ale DNA się jedynie uaktywnia, ale jest to niebezpieczne bo na wyższym poziomie zdaje się dostajemy możliwość większej odpowiedzialności, a programowanie podświadomości bez faktycznego zrozumienia jest niebezpieczne, ryzykowne dla tej odpowiedzialności. To że uaktywnia się potencjał powinno wynikać z poziomu świadomości jako też zrozumienia i praktyki życia i wynika z koncentracji energii w sobie, która też podnosi wyrazistość ciał subtelnych, energetycznych, które pomagają postrzegać rzeczywistość wielowymiarowo.

Programowanie podświadomości powinno być tylko dodatkiem i to tylko dla osób rozstropnych, bo troszkę zahacza o propagandę, przewartościowanie nieadekwatne do rzeczywistości, sekciarstwo czy brak odpowiedzialności

Być nikim w Logice Lucyfera

 Bóg to Stwórca wszechświata który przenika wszechświat , a Lucyfer to ten który posługując się wszechświatem buntuje się przeciwko Stwórcy przyciągając wszechświat i zwodząc.

Wszystko jest tak poustawiane, zmanipulowane, by prawa wszechświata utorować jako prawa władzy w spójny silny mechanizm wszechświata tak by wszechświat służył temu konstruktowi, dziełu sztuki, systemowi...

System to mechanizm nadymający przestrzeń w człowieku w irracjonalną ułudę

Kolejne programowanie wykolejające ludzkość z jakiejś spójnej logiki doświadczania, gdzie ludzie stają się irracjonalni i według przyciągających jak muchy do ognia narracji działają, służy to destrukcji tradycjonalistycznego świata w tworzącym się chaosie, z którego wyłania się łagr. Ludzie szukając bezpieczeństwa irracjonalnie służą złu, lecz to bezpieczeństwo jest piekłem. My świadomi ponad ten irracjonalizm nie możemy zbytnio nic z tym zrobić. Wynika z tego że to jakaś próba, sąd ostateczny może, że Ci co żyją w irracjonalnym piekle rządzącym się swoimi ustawami, prawami, dyktaturą tam pozostaną jak cienie manipulowane sznurkami i nieświadome tego. A świadomość, która obudziła nieświadome i to widzi jako zrozumieniem, a nie tylko rozumieniem i obudziła potencjał Boga, czyli może dokonywać wyborów by być bardziej w "niebie" niż w "czyśćcu" czy "piekle" przez sam stan unoszenia się światłem. Stan istnienia będący bardziej w niebie przyciąga na zewnątrz to co dobre, w tym stanie równoległej rzeczywistości - przyciąga czego możemy się podjąć.

Bo piekło to stan umysłu

Czyściec to dostrzeganie tego co dobre i złe

Niebo to służenie dla dobra, ale też bycie żebrakiem w piekle, bycie najniższym z najniższych, bycie nikim z pokorą wobec tajemnicy.

Odkrycie siebie w którymś z tych motywów jest kwestią praktyki życiowej jakiej się podejmujemy i godzenia się na konsekwencje z nią związane.

 Praktyka tworzy w człowieku poziom świadomości i doświadczenia i z tego poziomu wynika zrozumienie, a z doświadczenia niepowtarzalny tunel rzeczywistości Wszechświata

Dyktatura "musi" mieć władze by wszystko siłą narzucać, a zwykli ludzie powinni mieć trochę więcej rozumu by przechytrzyć tą hipokryzje, poucinać sznurki marionetki, dawać przykład by uczyć innych by mogli naśladując zrozumieć głębszy sens 

Być nikim w tym świecie Lucyfera, logice Lucyfera to być jak Jezus czy Budda

Powinno być że ludzie wiedzą co robią, a nie że dyktatura wie czego ludzie nie wiedzą i narzuca takie projekty świata by ludzie nie wiedzieli co robią ale mieli mydlone zmysły propagandą i dofinansowaniami żeby się zgadzali na to, choć nie wiedzą co robią...

Ale ważne że wie dyktatura, despotyczny twór zamordystycznego programu

Ludzie nadal w jakichś światach równoległych między rodziną, dofinansowaniami, prawdą, motywacjami

A na tym wszystkim ktoś zarabia i ktoś oszukuje wprowadzając w błąd

Oczywiście to oszustwo jest jak autoreklama by ufać oszustom

Bo ktoś sobie wymyślił że wartościowsi w biznesie są ludzie irracjonalni a nie rozumni, intelektualni

Bez irracjonalnych skłonności i bez egzekwowania kłamstw człowiek zostaje sam

W tym życiu ludzi łączy kłamstwo a prawda ich oddziela...

W tym świecie albo oszukujesz albo jesteś nikim

Jestem nikim...

Elita świata chce władać i na poziomie politycznym i podświadomym i świadomym i nadświadomym i psychologicznym i elektronicznym i technicznym i militarnym i mentalnym i informacyjnym i dezinformacyjnym i wiary i seksu i kulturowym i astralnym i materialnym i żywności i ka boom nad wszystkim... dosłownie...

Bez żadnych alternatyw... Traktując wszystkich jak króliki doświadczalne wpakowane w idee, monitorowane w szkołach, na ulicy, w internecie.

Tak o to spełnia się wizja 1984 Orwell i Matrixa

Otaczają nas duchowe Hybrydy, które podświadomie są nastawione, by działać, by żyć.

Niestety wielu podświadomie się psuje przez to na co trafiają, co spotykają, jak destrukcyjne sytuacje tworzy ,,elita" świata w celu nie tylko niszczenia Ziemi, ale zastraszania tym ludzi. Lekarstwem na to jest afirmacja.

Mów sobie, że jesteś zdrowy, piękny i szczęśliwy. Pełnią doenergetyzowany, oczyszczony, Że jesteś spełniony, bogaty, silny, że dasz radę, że masz moc, że jesteś nieustraszony.

Powtarzaj to, a podświadomość zrobi swoje : )

Tak łatwo można manipulować podświadomością... Gdy Ty jej nie afirmujesz to zrobi to tv, świat i różni specjaliści, w których sercach gości demon zła.

Jest coraz więcej złych ludzi bo ludzie nie uczą się z własnych poszukiwań tylko z naśladowania.

Najpierw naśladują rodziców, a później innych i od każdego uczą się jakichś wzorców

Po co mi ludzie niewdzięczni, mam im dziękować? Nie... Ja ich szanuję.

Po co taki portal jak ten? I tak każdy szuka w życiu miłości a nie obrazkow i słów.

Po co się denerwować? Przecież i tak nic się nie dzieje. Każdy proces niezmiennie przemija , a ludzie przywiązują jakąś wagę do słów zapominając o prawdzie, wartościach i sercu, które wskazaloby drogę, by w Ciszy bez zbędnych działań iść spełniać swe pragnienia wynikające z indywidualnego powołania ... I mam na myśli ludzi dobrych... Choć i tak pewno większość będzie miało w głowie psychopatów...  Ludzie stawiają na najgorsze, ludzie są nieufni, ludzie są ograniczeni, dla ludzi ograniczenie to normalność. Ten dzień jest dla mnie wielką tajemnicą i odpowiedzią, a z niej wynika droga do tajemnicy... Idę... Bo wiem, że byłoby głupie się zatrzymać, gdy jestem bliżej...

Być nikim w Logice Lucyfera, ostatnim z ostatnich to być pierwszym w którym światło Stwórcy nosi świadomość i harmonię życia.

niedziela, 7 stycznia 2024

Mix dobrych myśli

 Mix mojej kreatywności 🤣🤣

Milczenie bywa mieć podstawy wysokointelektualne, a dialogi międzyludzkie czy ten cały teatr światowy bywają być niskointelektualną próżnią zdalnie sterowaną

Przy mądrych słowach intelekt wielu traci zasięg

Niektórzy naukowcy mają szybki zapłon, czyli jarzą coś po kilkunastu latach, a wystarczy iskra

By nie być marionetką należy poucinać sznurki 

Sugestie często są powodem by kogoś kryminalizować, choć bywają wymysłem względnej pomyłki

Najprostsza opowieść o Bogu to pomóc biednemu

Życie będzie wiecznie niewyjaśnioną tajemnicą, z którą ciężko się pogodzić, gdy bliskie jest ono jakiemuś kosmicznemu przypadkowi

Zaangażowanie Strategiczne Dyktatury

 Wprowadzanie rewolucji standardów teatralnych, by tworzyć chaos i zamieszanie, które przewartościowuje się technikami marketingowymi autoprezentacji wpajając społeczeństwu te produkty inżynierii społecznej za pomocą socjotechniki jest sposobem, by ten zbiorowy film świadomości tkwił na poziomie narzucanym przez zewnętrzne źródło eksperymentu manipulacyjnego, by ukryte stowarzyszenia mogły czuć się swobodnie we własnym rozwoju i wolności wprowadzania rewolucji w teatr wedle własnej wizji dotyczącej inwigilacji, władzy absolutnej.

Chodzi mi że społeczeństwo łapie przynętę jak ryba, ciesząc się jak prowadzony przez marchewkę osioł i nie zdawając sobie sprawy że kręci się w miejscu jak chomik w klatce, któremu pozwala się raz w roku na coś więcej jak psu na smyczy, jednocześnie żyjąc cieniami projektowanymi przez ukrytą prawdziwą rzeczywistość jak w jaskini platońskiej, gdzie przewartościowane symbole tworzą wyznaczniki standardów o entuzjastycznym i atrakcyjnym charakterze w zbiorowej podświadomości jednocześnie ukrywając prawdziwą rzeczywistość, za którą kryje się machiavelizm, ludobójstwo.

Gdyby założyć że świat kreują Masoni przez swoje marionetki narzucające na inne marionetki narracje, że przekupieni ludzie tworzący teatry adoracji, że my jesteśmy ,,słuszni", a wszystko inne jest ,,względnie złe" niezależnie od argumentów, refleksji, rozsądku, rozumu, konstytucji I to wszystko inne nie ma się do czego tak naprawdę odnieść, bo w despotycznym świecie konstytucja jest względnie zła, więc nie ma jak racjonalizować despotyzmu, a taka postawa segregacji na słuszne i złe zawsze będzie prowadzić do hybrydy obozu koncentracyjnego, eksperymentów i ludobójstwa. Zostaje postawa empiryczna, gdzie dyktator narzuca swoje narracje, a reszta musi udawać życzliwość i posłuszeństwo i potakiwać jak w Korei, a jakiekolwiek czynność, która nie jest ustawionym jak w zegarku działaniem w trybiku projekcji jest traktowana spluwą przy głowie. To wszystko jest dziełem sztuki masońskiej, gdzie każdy jest ustawiony w tym teatrze projekcji tak jak uważa despotyczny twór, więc nie jest to wina jednostek że coś im nie wychodzi tylko przemyślanego zaangażowania strategicznego dyktatury.

Wyjątkowość i Jego Sytuacje

 Wszyscy wyjątkowi ludzie jako z wyjątkową inteligencją mający duchowe przeznaczenie przybyli tu by odbyć duchową podróż...

Tej cywilizacji to nie obchodzi

... Co stawia nas wszystkich pod znakiem zapytania

Gdy wszystko jest destabilizowaniem, a jedyną stabilizacją okazuje się być medytacja

Jeżeli były tutaj jakiekolwiek plany rzeczywistości tworzone dla duchowych podróżników zostały one totalitarnie zdestabilizowane i pokierowane donikąd...

Ale nie czysto logicznie a ignorancją i agresją, którą można podsumować słowami ,,my jesteśmy jedynie słuszni, a wszystko inne jest względnie złe"

System nie jest dla wszystkich, bo to nie jest w interesie kolonizatorów, ale zawsze można stać z boku, udawać i robić swoje

Wszystko się kręci wokół korporacji, dlatego ludzie są oszukiwani i niszczeni. A Faraon Folwarku i Klątwa Egipska/Magia Egipska działa

Wiesz jak jest tu chodzi o moją troskę bo...

Nie zbadane są wyroki Boskie

Więc rób co chcesz...

~ Magik Vishnu

Bo...

Młodzież to często dzieci kwiaty, kosmiczne dusze jako ludzie innej lepszej świadomości ale o innej wrażliwości

Dla korporacji to króliki doświadczalne - bez przyszłości


Naiwne lustra 


Systemowe pralki

Biura marzeń

Urządzają programy

Mydlą mą głowę

Sabotują złudzeniem

Używając narzędzi

Niecierpliwych emocji

Składają ofiary

Naiwnych statystyk

Dla pięknych propagand

Które skrywają

Jak maski

Wewnętrzną tragedię

Szarpane żale

Walkę o życie

Zbite lustra

Wyrzucone zabawki...


Nieświadomość jest niezbędna by być marionetką. Marionetka musi być nieświadoma a nawet czuć sympatię do despotycznego tworu, dlatego tak otwarcie prowadzi się marketing przez kreatorów wizerunku, by hybrydę obozu koncentracyjnego nazywać np. Zieloną Wyspą Tuska czy Disneylandem

PRAWDZIWA WOLNOŚĆ POLEGA NA TYM ŻE JAK KTOŚ CHCE ŻYĆ W JASKINI CZY POLOWAĆ NA SWÓJ OBIAD TO PRAWO MU NIE ZABRONI

Sugestie często są powodem by kogoś kryminalizować, choć bywają wymysłem względnej pomyłki

Chciałoby się zmienić świat ale..

Nic się nadal nie zmienia, a to świadczy o tym że ktoś trzyma za sznurki i zmianę należy zacząć w sobie by te sznurki poucinać

Według korporacji na całym świecie prawo nie obowiązuje, tylko albo robisz im loda albo wejdą Ci na głowę jako ostrzeżenie a później w dupę. Nie ma niczego innego czyli dialogu czy zaufania że można inaczej, jakoś zgodnie z konstytucją na boku bez poniżania się

Przy mądrych słowach intelekt wielu traci zasięg

Niektórzy naukowcy mają szybki zapłon, czyli jarzą coś po kilkunastu latach, a wystarczy iskra

Życie będzie wiecznie niewyjaśnioną tajemnicą, z którą ciężko się pogodzić, gdy bliskie jest ono jakiemuś kosmicznemu przypadkowi

Gdy wszystko jest względnie złe wobec despotycznej jedynej słuszności to ostateczną drogą pozostaje wola tajemnicy oceanu, czyli wszystko dzieje się, obserwator jest tu by to się działo.

A to o czym pomyśli to przyciąga...

Między tym, jak myśli stają się rzeczami i tym, jak myśli nigdy nie mogą stać się rzeczami, rozciąga się szeroka płaszczyzna 

kompromisu

Najprostsza opowieść o Bogu to pomóc biednemu bliźniemu, gdy zdarzy się i zaufa się nie patrząc na swą dumę czy przywiązanie porzucając oczekiwania.

Nie kościół, nie wszechświat, nie książki, nie medytacja, nie Nirvana ... ...

Pieniądze się nigdy nie skończą dopóki nie skończy się to społeczeństwo chyba że skończy się głupota ludzka i rozum zawładnie światem by móc stawiać rozsądek na świeczniku

Milczenie bywa mieć podstawy wysokointelektualne, a dialogi międzyludzkie czy ten cały teatr światowy bywają być niskointelektualną próżnią zdalnie sterowaną



Prawo przyciągania - autoironio Lucyfera

Prawo Przyciągania... o autoironio Lucyfera!

 Moim zdaniem fenomen takiego zjawiska, które można określić prawem przyciągania należałoby zacząć od zrozumienia pewnego mechanizmu: co w tym życiu nas przyciąga, gdy Idziemy ulicą, widzimy różne napisy, loga, symbole, które dzięki marketingowi i udzielaniu się całych zespołów pracowniczych dokonują w zbiorowej podświadomości zjawiska zaufania.

To zaufanie jest spowodowane podświadomie, czyli ludzie tworzący pewien projekt po prostu nas przyciągnęli chcąc nie chcąc i jesteśmy przyciągani przez różne bodźce prawem Caldiniego, które w pewnym sensie są kultywowane przez prezesów tworzących te biznesowe kulty jak i pracowników służących w interesie ich przez rytuały dokonywania pracy według despotycznej narracji na rzecz tworzenia produktu, usługi, którą się sprzedaje, za którą ktoś zapłaci, kto został przyciągnięty bodźcem oddziałującym na świadomość i wzbudzającym zaufanie. Dzięki wieloletniemu powtarzaniu się tego zjawiska i kojarzenia, bo jako działające praktycznie niekoniecznie musi być to praktyczne w sensie dobre dla interesu społeczeństwa, bo może być jednak wyzyskiem i marketingową manipulacją dla biednego ludu, ale jest taka zasada że powtarzane kłamstwo staje się prawdą tak samo powtarzane logo, powtarzany symbol w odbiorze społecznie staje się jakąś normą, a ta norma zdaje się być jak takie światło, ale sztuczne światło które przyciąga powiedzmy gromady błąkających się istot. Można by powiedzieć że jest jak żarówka, do której ciągną muchy, można to nazwać Efektem Lucyfera i tylko ktoś kto ma taką świadomość by oprzeć się złudzeniu, że taka Praktyka jest jedynym rozwiązaniem, że wśród codziennych wyzwań, że jest najlepszą drogą, najatrakcyjniejszą rozwiązującą nasze problemy będącą skrótem, będącą najszybszym rozwiązaniem, by iść na łatwiznę, która nas przyciąga, przyciąga nas swoją atrakcyjnością. Czy prawo przyciągania to nie jest przypadkiem że przyciągamy innych swoją atrakcyjnością?

Dla przeciętnego człowieka prawo przyciągania zawsze będzie w interesie korporacji, ponieważ w despotycznym świecie chcąc przyciągnąć pewne życie, w którym jakby chcielibyśmy uczestniczyć wizualizując je i dokonując wszelakich afirmacji i medytacji i wszelakich praktyk, które związane są z prawem przyciągania jak pisanie swoich celów na kartce, czytanie ich codziennie. To wszystko w perspektywie świata wiąże się że zawsze będziemy sobie wyobrażać, będziemy sobie wizualizować życie oparte na gotowych rozwiązaniach jakie zapewnił nam świat korporacyjny masońskiego teatru. To prawo przyciągania nie będzie nigdy niezależne, a jest po prostu powiedzmy auto-ironią dla zwykłego człowieka, który wierzy w pewne bajki, że dzięki jakiemuś programowaniu podświadomości i wizualizowaniu sobie życia będzie mógł zwiększyć czy nawet zmienić standard, w którym funkcjonuje, że będzie mógł stworzyć własne życie które będzie takie jak sobie życzy. To tak do końca nie wygląda i nigdy nie będzie w interesie praktykującego, a będzie tylko jedną z wielu wypadkowych na których zawsze zarabiają korporacje, więc prawo przyciągania na pewno jest pewnym prawem życia ludzkiego w tym świecie jako statystyką dla korporacji, ale zawsze w tym masońskim schemacie, masońskim teatrze zawsze człowiek będzie grał rolę i tak niewolniczą jako w ustawieniu jednej z wielu wypadkowych, bo Matrix daje nam wiele możliwości, ale one są zawsze inwigilowane, kontrolowane nadzorowane, co raczej nie powinno budzić optymizmu co do prawa przyciągania.

Nawiązując do tytułu - największym zwolennikiem i praktykiem prawa przyciągania i wpływania na podświadomość społeczeństwa jest sam Lucyfer, dlatego nie zaprzeczył bym, gdyby było to jedno z elementów sztuki teatralnej Lucyfera władcy marionetek, Bóstwa Masońskiego Teatru, najatrakcyjniejszego Pana niewolników zwodzącego do pięknych rozwiązań uwikłujących ludzkość w elementy Jego gry

"Bajkopisarz może sobie wymyślić bajkę, później wejść do tej bajki i teoretycznie zrobić z jej bohaterami to co mu się podoba, potem powiedzieć, że to nic, bo to i tak tylko na niby: Przecież to bajka...

To nic że tracisz zdrowie, wolę, marzenia...

- Wielki Brat

03.2019"


piątek, 5 stycznia 2024

Bezsilność obywatelska

 Bezsilność Obywatelska


Każdy ma swoje tory myślowe. 

Gdyby ludzie potrafili tak względnie nie stać przy takim dumnym racjonalizowaniu swojej nieomylności a potrafili też z bardziej wnikliwym zrozumieniem obrać inne perspektywy życia jako umieć widzieć z perspektywy innych ludzi to na pewno ten świat byłby miejscem bardziej przyjaznym dla wszystkich. A tak są pewne perspektywy myślenia, ale każdy ma swój rozum też, myślę że dojrzały człowiek nie potrzebuje opieki w dokonywaniu własnego priorytetu.

Jestem wyczulony mocno, bo sugestie w różnych sytuacjach mają różne intencje. Często są maską zasłaniającą despotyczne motywacje mającą polaryzować społeczeństwo na ,,względnie złych" i "jedynie słusznych". W takiej sytuacji ludzie, którzy płacą podatki okazuje się, że nie dość że z ich pracy utrzymuje się jakiś despotyczny dumny projekt wzajemnych adoracji to jeszcze są uważani za ,,względnie złych" wobec tych ,,jedynie słusznych wybrańców".

Gdy weszliśmy do UE to łańcuch patologii jakie to wydarzenie wywołało doprowadziło do zamordyzmu programowego, w którym słuszne miały być już tylko narracje, a nie jakość procesów w społeczeństwie, gdy przecież ten dumny twór realizujący się w Narodzie jest też z podatków i siłą własnej pracy utrzymywany. Dotacje Unijne to jest sprytnie realizowany kredyt, to nie dotacje są przyczyną postępu, a ludzie pracujący. Jak człowiek mający własny rozum i dojrzałość w wyborze priorytetów może racjonalizować swoje miejsce w Ojczyźnie, gdy despotyczny twór okazuje się jedynie słuszny, a Konstytucja wtedy jest ,,względnie zła"? W sytuacji pospolitej codzienności dyskusja tego rodzaju może być toksyczną, ale w sytuacjach zarządzania państwem czy firmą taka polityka segregacji jest początkiem tworzenia się hybrydy obozu koncentracyjnego, gdzie eksperyment medyczny może okazać się holokaustem albo bynajmniej doprowadzeniem człowieka do szaleństwa i obłędu, gdy przecież ani już nie ma własnych praw i jest uważany za względnie złego, nie może niczego negocjować, bo jego racjonalizm jest zduszony zamordyzmem programowym realizowanym przez grupy udziałowców despotycznego tworu. Co nie tylko doprowadzało do obłędu, ale też prowokowało do irracjonalnych chorych zachowań i samobójstw