Inżynieria Społeczna to Dzieło Sztuki, a Wolność Indywidualnych Wątpliwości
Jeżeli jest schemat administracyjno społeczny to wszystko da się uprościć do pewnych racjonalizmów i to nie budzi wątpliwości. Tak zostałem wychowany przez indoktrynacje, środowisko i rodzine.
Natomiast gdy sytuacja administracyjno społeczna nagle jest uatrakcyjniana jakąś narracją dyktatury i to zdaje się na ogromną skalę to budzi to moje wątpliwości z jasnych przyczyn i zmusza i tak już wymuszoną postawę konformizmu do jeszcze większego nonkonformizmu i być może bezdomności:
-Nie znam ludzi którzy to robią - mam dylematy rozumowe, problem z bezkrytycznym zaufaniem komuś kogo nie znam. - to też są dylematy moralne, ale też szacunek do siebie - do własnego rozumu
-Nie wiem jaki ja mam w tym interes skoro to co znane nagle jest manipulowane, gdy ja znam siebie i nie potrzebuję żadnej opieki czy zabezpieczeń więc z góry traktuję to jako wolny wybór a nie totalitarną konieczność bez względu na reakcje i opinie - wybieram tradycjonalizm, w którym się wychowałem i zindoktrynowałem - jest mi znany, wystarczający dla realizacji siebie.
- nie została mi jasno wytłumaczona ta konieczność - argumenty nie wyczerpały bądź nie odpowiedziały na moje wątpliwości, więc wszystko tkwi w takim poczuciu dezinformacji i totalitaryzmu, co jest dla mnie oszustwem, który próbuje się lokalnie racjonalizować, ale jak racjonalizować można dyktaturę? To dla mnie skandal - to tak jakby nazywać obóz koncentracyjny stwierdzeniem ,,Arbeit Macht Frei"
- poczucie, że dobre intencje da się przejrzeć, a manipulacja jest pełna sugestii i braku odpowiedzi na najważniejsze wątpliwości
- poczucie funkcjonowania inżynierii społecznej nadzorowanej przez kolonizatorów, w której jesteśmy traktowani jak hodowlane zwierzęta, gdzie rozgrywa się teatr ustawiony przez dyktaturę jakby folwark zwierzęcy ustawiony w jaskini Platona, w którym społeczeństwo zawsze będzie niewolnicze i łudzone grą pozorów, symbolicznych zachowań i racjonalizmów, które ukrywają prawdziwą projekcje
Paradoks społeczeństwa i Illumynati
Wszystko da się tak zrobić i to nie magia tylko symulacja stworzona w takim hermetycznym podejściu do realizowania swoich wizji
Tzn ja to wiem,😅 ale co z tego
Trzeba mieć jeszcze władze haha ale to dopiero chyba świecie wyższych poziomów duchowych, bo to co teraz jest to jest ta sama niskopoziomowa Sansara, więzienie prawne.
Prawo to symbol projekcji ukrywający dyktaturę
Nie ma co się oszukiwać każde normalne dla nas znaczenie jakiegoś słowa, gestu, rekwizytu teatralnego w "polityce" jest symbolem dla tego świata
To jak my coś rozumiemy a to jak postrzegają te symbole elity to dwie bajki
I jak zrozumieć że obozy koncentracyjne to było dzieło sztuki
Że inżynieria społeczna to dzieło sztuki
I np można nazwać taki obóz ,,Disneylandem"
Tak naprawdę słowo Disneyland jest wtedy symbolem ukrywającym znaczenie
Propaganda jaka powstała przez marketing wniknęła do podświadomości zbiorowej i jest postrzegana nieświadomie jako Disneyland to atrakcyjne miejsce
Gdy wchodzimy do tego innego świata jako dzieła sztuki rządzącymi się własnymi prawami, biurokratyzacją. Tak jak był inny świat w tym filmie z Di Caprio wyspa tajemnic
To wchodzimy do tego Disneylandu a tu się okazuje inny świat, ale wszystko jest nazwane uroczymi symbolami i postrzegamy to jako obóz koncentracyjny ale symbol ma znaczenie bardzo entuzjastyczne.
By obudzić się z tego więzienia trzeba zajrzeć w nieświadomość, w nieświadomości kryje się oświecenie i tam są wszystkie odpowiedzi
Ludzie śpią i żyją tymi symbolami, mentalność jest pełna symboli na niskim poziomie świadomości
Sen jaki doświadczamy pozwala trochę więcej zobaczyć ale otaczają nas symbole ukrywające tajemnice powielane przez społeczeństwo jako atrakcyjne. A jednak kryją okrutne projekcje
Otworzyć się na tajemnice to też otworzyć się na Boga, na Wszechświat by nam to wszystko pokazał, pomógł zrozumieć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Odwiedzaj mnie częściej! :)