Rosnące gwiazdy swym światłem w nieporuszeniu
A wszystko krąży wokół, krąży w zamyśleniu
Albo jesteś niezależną radością albo głupotą
Jakby pionkiem, który zagubiony swą ciemnotą
Możesz dawać miłości światło, by krążyły planety
Wyznaczając kierunek i płynąc niewzruszony - święty
Albo być uległy wobec czyjegoś światła lub ciemności
I być pionkiem, sprzedając duszę swej obecności
Dostosowując się ciałem, krążąc swym umysłem
Jak robot z programem a nie naturalnym zmysłem
Ograniczenie w umyśle, gdzie chora mentalność
A dusza szuka, nie wie, że jest, przeżywa ciałem skrajność ...
Duchu, uświadom sobie, że jesteś a ciało to narzędzie
Uczestniczysz tu ciałem, a umysłem żyjesz w błędzie
Popatrz poza umysł, że to się dzieje tu, że to proces jedyny
I nic się nie liczy, by wznieś się na najwyższe wyżyny ...
Ty chory człowieku, który uparty jest w kłamstwie
Bezmyślny debilu, który żyje by żyć w poddaństwie
Nie zbliżaj się, bo opanują Cię lęki i wyobrażenia
Wywołam w Twym umyśle strach i złe wspomnienia...
Zachmurzy się niebo z Twojej percepcji obrazu
Zamknę Cię w ograniczeniu i emocjach do niskiego ilorazu...
Uciekając w złości i panice będziesz karmić się myślami
Nie zważając na siebie, utkniesz między piekła ograniczeniami
Będziesz kłamać, ukrywając się w ciemnościach
Bo nie ufasz, nie kochasz, czcisz fałsz w mentalnościach
Uciekając w złości i panice będziesz karmić się myślami
Nie zważając na siebie, utkniesz między piekła ograniczeniami
Będziesz kłamać, ukrywając się w ciemnościach
Bo nie ufasz, nie kochasz, czcisz fałsz w mentalnościach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Odwiedzaj mnie częściej! :)