Tak jak rolą siusiaka jest wystrzelić plemniki, tak jak rolą plemników jest trafić w cipkę, tak jaj rolą macicy jest przepuścić nasienie, tak jak rolą kobiety jest karmić jako odżywiać nowy mechanizm, tak jak rolą macicy jest przepuszczenie tego procesu, gdy odpowiednio dojrzeje do tego momentu, procesu , w którego wstąpił duch - tak rolą ducha względem wyjątkowego procesu jest stać się drogą jako spełnić zadanie, dla którego tu się znalazł względem roli...
Jedno zadanie... Najważniejsze, które może Ci się śni, może dostajesz wskazówki... Każdy ma inne..., bez porównywania... Dążąc ku temu wykonujesz zadanie, do którego kieruje Cię światło WszechMocy Architekta. Każde Twe subiektywne spostrzeżenie jest wskazówką, która nakierowuje Cię na Twą rolę... Każde odczucie, każdy Twój ruch, sposób myślenia, spostrzegania, pamięć, predyspozycje, upodobania... Każdy element tego kim jesteś - jako widzisz siebie odrzucając narzuconą tożsamość i propagandę... Potencjał który odkrywasz to jesteś Ty - to wskazówki, byś sprecyzował jedno zadanie - to ostatnie, najważniejsze, najtrudniejsze, wręcz niemożliwe, dla którego tu jesteś... Rozumiesz?
Wyobraź sobie, że jesteś w dżungli różnorodności na prawach Uniwersum, gdzie każdy jest gwiazdą jako promieniujący miłością i sugerujący się w woli duchowego Boga światłem WszechMocy Architekta, duchowego Boga doświadczającego wyjątkowym procesem indywidualnego Wszechświata jako indywidualnego odbioru Uniwersalnych częstotliwości... Każdy spostrzega Uniwersum częstotliwości inaczej...
Umysł tworzy obraz indywidualnego wyjątkowego Wszechświata...
Nie chodzi o to by przejąć wszystkie wszechświaty ku jednej idei i wyznaczyć im granice...,a chodzi o to by każda gwiazda(jako duch i proces w jedno jako intuicje rozświetlony przez dostrojenie do Woli Architekta wymagając od siebie światła Architekta - czyli potrójna Wola) indywidualnego wszechświata wzrastała w zaufaniu do Architekta i w miłości to wszystkich gwiazd i wszechświatów... Każdy duch doświadczający procesem jest po to by mógł być bezgranicznie wolny wyzwalając sie w bezgranicznym potencjale procesu bezbłędnej doskonałości... I naprawdę... Tu chodzi o miłość, radość i zaufanie do Architekta... Jako nie ulegając pokusom nadużywania, a będąc nieuległym, medytacyjnym i nastawionym na zadanie dla którego mamy szczególny zaszczyt tu doświadczać...
Uniwersalne częstotliwości dla istot z innych sfer Uniwersum mogą być odbierane kolorystycznie a nawet kształtowo inaczej... Jako głębiej, Jaśniej, w innych kolorach, w innym poczuciu, z inną wszechmocą jako na podobieństwo Architekta...
Na podobieństwo można zinterpretować poniekąd - tak jak szczerze Architekt to wyraził względem tej sytuacji... Sytuacji jako wszystkiego co widoczne i niewidoczne dla obecnych w danej ,,sytuacji"... By zachować optymalność i sprawiedliwość - często niewidoczną...
Może dla oczu nie jest to sprawiedliwe jako w wymiarze spostrzegalnym dla nas, to jest to sprawiedliwe z perspektywy Wszechwymiarów względem nieodgadnionych mechanizmów uwzględniających Twe decyzje, zachowania i wszystkich obecnych tu..... jako jesteś tu - jest to ważne i sprawiedliwe względem jakiegoś planu... ta sprawiedliwość jest trudna do dostrzeżenia... wymaga naprawdę... Głębokiej medytacji z zaufaniu i długiej praktyki....
To jest tak trudne do rozszyfrowania... Ale możliwe...
I smutne jest, że ludzie wynaturzeni mają zyski, a zwierzęta spokojne, niewinne, prowokowane przez barbarzyńskie działania są tak traktowane, przez propagandę barbarzyńców są tak zabijane...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Odwiedzaj mnie częściej! :)