W psychiatrykach zamyka się dzieci na kilka tygodni nie pozwalając im wychodzić na dwór, karmi psychotropami, przez które tracą stabilność psychoruchową, tracą równowagę, słabną, są senne i zdemobilizowane do jakichkolwiek czynności. Nierzadko okna są pokryte kratami i psychika naruszona na nieludzkie traktowanie przez personel.
W sierocińcach dzieci się bije, gwałci, psuje. Umowy, na których adoptowane są dzieci nie są przestrzegane, gdyż nierzadko dziecko znika bez śladu i nie ma kontaktu już z takim dzieckiem. Poza tym bardzo prawdopodobne, że małe kilkuletnie dzieci bierze się, by żywcem zabrać im organy potrzebne dla jakiegoś bogatego barbarzyńcy - ba nawet widziałem film uwiarygadniający. Poza tym dzieci się niszczy, gdyż zamyka się je w szafach, albo umieszcza w pokoju w atmosferze nienawiści jako nerwów i stresu i kładzie w okół izolatki - może to tylko jeden wyjątkowy przypadek, ale daje do zastanowienia jak bardzo pogwałca się prawa dziecka, prawa człowieka, ogólną naturalną moralność wynikającą z optymalnej jako normalnego stanu człowieka, który przejawia spokój i wrażliwość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Odwiedzaj mnie częściej! :)