Rozpostarł pazury, oczy miał obłędnie krwią pulsujące
Przyćmiewał z niego ciemny blask przez ciało się wijące
Mimo bezczynności jego warstwa była w ciągłym ruchu
I słychać było, że pracuje - dzięki inteligencji płynącej w duchu
Świadomy odczuć, dzięki którym miał wrażenie tej machiny
Z jego stóp powierzchnia parowała - dymiła jak kominy
Klatka piersiowa ruchoma jak zębatki, które zegarami
Współpracując adekwatnie biologicznymi rytmami
I złudzeniem płynięcie ich ruchu - zegary biologiczne
Które są częściami procesu, który kumuluje fale energetyczne
I jedno powikłanie, jakiś odstęp - patologia, zestrojenie
A buchnie energia na resztę promieniując w uderzenie
I przymgli pierwotne znaczenie funkcji - mieszając fale informacji
I nasyci smutkiem mobilizując truciznę ku cząstek degradacji
I wiele katastrof po drogach transportu obudzi zniszczenie
Które wynikiem odejścia od harmonii - choroba, cierpienie
I wiele katastrof po drogach transportu obudzi zniszczenie
Które wynikiem odejścia od harmonii - choroba, cierpienie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Odwiedzaj mnie częściej! :)