Siedział na ławce gadając do siebie
Ochrypłym głosem patrząc na ziemie
Stwierdzał, że nikt go nie zrozumie
Popijając piwo w nostalgii i zadumie
Mrucząc opuścił swoją głowę na ręce
I milcząc smarkał, bolało go serce
Spojrzał przed siebie, zaśmiał donośnie
Napił się piwa i czknął radośnie
Po czym znów zamilkł i mruczał do siebie
I zaczął śpiewać ohydnie, żałośnie
Jakby humor przejął resztki rozumu
Włączył muzykę i nasłuchiwał jej szumu
Śmiał się jak szalony do telefonu
I znowu się przygarbił daleko od pionu
Bez nadziei w strapieniu popijał piwa
Kochasz mnie?-krzyczał-Wciąż żyję kurwa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Odwiedzaj mnie częściej! :)