W ciemnościach ginę, zlewam się z cieniami
Leżę wyciszony ze swymi wspomnieniami
Chciałbym powracać codziennie w ich rejony
By móc urealnić je mocą niezwykłą obdarzony
Gdyż od nowa zaczynam jak w koszmarze
Chciałbym znów zaistnieć w tym wymiarze
Gdzie beztrosko wtuleni byliśmy do siebie
Teraz znów pustka i nieśmiertelne pragnienie
I żadne róże nie przekupią nędznego losu
Gdy znów włóczę się po świecie chaosu
Zmechanizowany do codziennych obowiązków
I zamiast kumulować dno tysiącami słów
Chcę zaakceptować, a później przezwyciężyć
Iść do światła, a nie mroku, by się nie męczyć
Mam tak samo :( pisz więcej takich wiersz :*
OdpowiedzUsuń