Aktualnie Polecany Post

Wolność jest uczciwa - wolność to prawo Uniwersum

Dlaczego nie ma miejsc dla ludzi o otwartych umysłach? Gdzie na nowo weryfikowalibyśmy się w swych pomysłach Jest za to dużo miejsc dla...

wtorek, 4 lutego 2014

Kiedyś w walentynki... D.K.

Przyszedłem do Ciebie, tak długo oczekiwany w cierpliwym milczeniu
Spałaś w swym łożu, z zamkniętymi oczyma spytałaś w zdziwieniu
Dlaczego cię odwiedziłem skoro się wcześniej nie zapowiedziałem
Z niepewnością wytłumaczyłem, że z życzeniami dla ciebie zapukałem
I otworzyła Twoja matka, wszedłem do twojego pomieszczenia cię budząc
Odkryłem ci kołdrę, a Ty ze spokojem senna zwróciłaś się pytając
Gdy otworzyłaś swe oczy wyłoniłem zza pleców chowaną różyczkę
Wręczyłem ci ją z czułem słówkiem, rozpromieniając Twą twarzyczkę
I byłaś Jedną, o której pomyślałem w ten dzień, gdzie kobiet grono
Czeka na ulubieńców, kwiaty, życzenia, kolacje przy świecach czy wino
Przytuliłaś mnie mocno i ja zrobiłem to samo i później czekałem
Kiedy poszłaś zrobić nam herbatę, delektując się kwiatu zapachem
Położyłaś napełnione dwie szklanki na stole i usiadłaś przy mnie
Zaczęliśmy rozmowę patrząc na siebie zrobiło się miło, przytulnie
Aż w końcu zabrakło nam tematów i patrząc wciąż po sobie, spokojnie
Śmiałaś się co chwilę i ja uśmiechałem się siedząc tu wygodnie
Aż zaczęliśmy znów rozmawiać i patrząc ci głęboko w źrenice
Objąłem Twoje ciało i przytuliłem do siebie myśląc jak o wybrance
I ty też mocno przywarłaś mnie do swego brzuszka i zaokrągleń
Siedzieliśmy do siebie zbliżeni, kochani, wyklęci od przeczeń
Cieszący się swym towarzystwem niczym struny i pudło gitary
Pierwsze daje dźwięk, a drugie podtrzymuje jak pień konary

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Odwiedzaj mnie częściej! :)