Chodź! Zatańczymy wśród płomyków, gdzie palą twory ognie
Świat zyska barwy jak stracił przez ludzką głupotę i oszukiwanie
Ogień się poszerzy zamieniając w popiół to co istniało wygodnie
Teraz zyska poczucie winy i wstyd za każde kłamstwo i zbrodnie
Rzeczywistość niesprawiedliwa, niezharmonizowana z naturą
Stała się tworem bezdusznego człowieka, jakąś śmieszną kulturą
Chce zakotwiczyć w umysł schemat, który nie pasuje do mojego życia
Widzę jak czas ulatuje, gdy socjalizuję się chyba dla humoru psucia
Widzę jak czas ulatuje, gdy socjalizuję się chyba dla humoru psucia
Czuję niezrozumienie, a nie rozwój i beznadziejny pełen przejęcia
Zaczynam co tydzień od nowa w ciszy te nietrafiające zajęcia
A mógłbym iść z armią i spalić ten kraj z korzyścią dla nowych
Co nie mogą żyć w warunkach ciężkich, a dla duszy niezdrowych!
Kiedy świat zapłonie poczuję nagle ulgę, że coś nowego rozkwitnie
Bo nie widzę postępu, a tylko jak wszystko z bólem w sobie milknie...
Lub powtarza w bezsensie, gdzie nie istnieje pragmatyzmu filozofia
Tylko idiotyzm widzę! Dalej uleganie rzeczywistości i antropofobia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Odwiedzaj mnie częściej! :)