Jestem ważniejszy, na przekór schematu
Łamię stereotyp każdego koncepcji dogmatu
Jako ogranicza i nie służy ku spełnieniu
Otumania, by spełniać idee w mentalnym więzieniu
Nie ufam już żadnej instytucji kształcenia
Nie potrzebuję nauk, które nie wart mego chodzenia
Znów kontempluję jak się tu pokierować
Bo naiwnie znów dałem się zaszufladkować
Jako formalność, a nie normalność, by współpracować
Nie będę słuchał tych, którzy tylko chcą nadzorować...
Jako już nie dam się za rączkę tu wciąż trzymać
By mnie prowadzili, bo sam umiem się utrzymać...
Ja duchowy Bóg, będę dyktatorem swego ciała
Kierując, by moc światła się rozprzestrzeniała...
Nie chodzi mi o pieniądze gdzie oszustw droga
Na przekór, idę z światłem Jedynego Boga
Mam inne ideały, chyba nikt tego nie respektuje
Dlatego nie ufam Wam, idę wierząc tak jak serce sygnalizuje
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Odwiedzaj mnie częściej! :)