Aktualnie Polecany Post

Wolność jest uczciwa - wolność to prawo Uniwersum

Dlaczego nie ma miejsc dla ludzi o otwartych umysłach? Gdzie na nowo weryfikowalibyśmy się w swych pomysłach Jest za to dużo miejsc dla...

środa, 30 sierpnia 2017

Świat - nie podoba mi się, dlaczego?

Świat został stworzony przez bezdusznych ignorantów chcących zmienić pierwotną rzeczywistość, by mieć korzyść i niewolić do pewnych granic rygoru względem polityki inspirowanej naturą, by odwracać prawdziwą rolę na wiele fałszywych obowiązkowych alternatyw budujących tożsamość, stąd wszędzie znieczulica względem ,,ducha", bo natura mimo niezależności jako niezależnego serca będącego mądrością i wolnością na przekór wszystkiemu jest zmuszona do ,,obowiązku" dopasowania się do sztywnych reguł polityki (narzuconego sposobu zorganizowania) - stąd znieczulica, ale to tylko iluzja, więc każdy błąd względem iluzorycznych mechanizmów niechaj będzie Twoją naturalną doskonałością, bo Ty jesteś wartościowy jako ,,dzieło Boga" a nie jakieś tam... sztywne reguły i materialne sprawy ludzkie...

Gdyby każdy teraz na Ziemi się odciął od wszystkiego, ,,kontemplował sercem" to polityka bardzo szybko przestałaby mieć znaczenie, bo każdy by ujrzał więcej, wyraźniej, uważniej czując to prawdziwie bez wątpliwości...

Nigdy nie żyjesz za darmo

A ,,darmo" w rozumieniu wielu wynika z mentalności związanej z symbolem wartości - pieniądzem... Który w rzeczywistości nie ma wartości, jest wyimaginowany ...

Każdy żyje bo kosztem czegoś... Powietrza, jedzenia.... Promieni słońca..., Energii...

Od wielu lat niepokoi mnie zły wpływ... Tych mechanizmów... Zły wobec ,,ducha" i ,,serca"
Taki zobojętniający...
Nie rozbudza niczego a gasi... Ku pospolitości...

Jeżeli polityka to jest ,,cywilizowane" to bardzo to demobilizuje, zabiera ograniczony ,,czas życia", ogranicza ludzki potencjał, dzień staje się krótszy względem siebie, życie staje się rutynowe dla ,,obowiązku"
Nie ma w tym potencjału, ani mobilizacji, ani ,,żywiołowości" że ciągle robimy coś co chcemy i jesteśmy tym zachwyceni - zmobilizowani jeszcze bardziej by móc się realizować i być mistrzami w tym co chcemy bez ,,demobilizujących obowiązków pełnych nieporozumień względem tego co chcemy i uważamy za najważniejsze jako pierwotnie prawdziwe bez ,,iluzjii wzbudzających pragnienie w umyśle względem czegoś",  to pragnienie jest od serca niezależne i pierwotne dlatego jest prawdziwe i ważne.

Moja droga to droga bez drogi i po prostu sam jestem sobie drogą... Sam wytyczam szlak wedle chęci i odczuć mimo iż to nie jest droga...
To jest szlak wskazówek odczytywanych ze swego serca w lustrze sytuacji, gdzie jestem obecny, gdzie jestem drogą.. niezależnie od drogi lub
bez drogi w ciągłej wędrówce ku czemuś...
Wskazowki są by móc sobie na każdej drodze poradzić i wiedzieć...
To podróż ducha, gdy Ciało odpoczywa w harmonii jako w niezależności, z której płynie spokój i niekiedy bardziej pozytywna energia...

Wszelkie Drogi traktuję jak kompromis wobec kolaboranta,  względem siły którą jest polityka, wobec której jestem bezsilny jako serce i duch. To kompromis bym mógł funkcjonować z ,,narzędziem kupowania" w portfelu... By przetrwać z mniejszym bagażem problemów....

W świecie przyrody wszystko jest od siebie niezależne i współpracujące wobec pewnej harmonii: pszczoła, wilk, lew - każde jest wobec siebie drogą niezależną od innych...
A z czynów każdego stworzenia tu można odczytać pewną rolę, pewne prawo...
Te stworzenia są drogowskazami, od których można się czegoś nauczyć, porównać podobieństwo pewnych ,,mechanizmów" życia do życia ludzkiego....
One wiedzą co robić, a człowiek wciąż zmaga się ze sztywnymi zasadami piekła które sobie stworzył, które wyrzucaja go na drogę wewnętrznego błądzenia ku szczęściu....
A byłby szczęśliwy bez tego... : P znów paradoks....

Mówię: ...Nie nadaje się do życia...
A świat wymaga pod to by ,,żyć"
Nie nadaję się do życia... na tym świecie...
Ktoś by rzekł: Jesteś Nikim!

Patrzę swą specyfiką i weryfikuję analitycznym umysłem, cicho zastanawiam...

Nie ma co się porównywać, bo wyjdzie na to że jestem najgorszy...

Wiem, nie pasuję, jestem inny...
Dystansuję się... I spokój to stabilność...

Dyskusja jest formą porównywania się, nie wchodź nigdy w dyskusję, ewentualnie zwróć uwagę że się ktoś brzydko odzywa i odejdź.

Nie przejmuj się błędami, kieruj się własną zasadą, że błędy w życiu są potrzebne i Ty je akceptujesz, inni nie muszą...
Nieważne jak straszne by były - człowiek się na nich uczy, a i tak wcześniej czy później o nich zapomnisz :)

Nie porównuj się, bo to prowadzi do dyskusji, zachowaj spokój w niezależności i idź za głosem serca bez dyskusji ...i porównywania...

Niechaj wartość Twojego życia nie będzie kwestią kompromisu kogoś od kogo masz być zależny...
Bądź niezależny od pozorów...
Wyjdź na przeciw ze swoją inicjatywą wbrew woli innych...

Ludzie nie mają wpływu na to jaki się rodzisz, masz prawo być inny, ma na to wpływ Bóg i daje Ci takie prawo, by żyć wedle predyspozycji... Nic ponad to...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Odwiedzaj mnie częściej! :)