Aktualnie Polecany Post

Wolność jest uczciwa - wolność to prawo Uniwersum

Dlaczego nie ma miejsc dla ludzi o otwartych umysłach? Gdzie na nowo weryfikowalibyśmy się w swych pomysłach Jest za to dużo miejsc dla...

poniedziałek, 7 sierpnia 2017

Rozmowa a dyskusja

Wiecie czym się różni rozmowa od dyskusji? Rozmowa jest wtedy, gdy bierze się operacje myślowe innych pod uwagę i współpracuje się z nimi, a dyskusja jest wtedy gdy podważa się każde słowo poddając w wątpliwość, bardzo często z prostacką pogardliwością. Dyskusja bywa niezdrowa, bo używa się w niej fałszywych argumentów na podstawie informacji, które się nadinterpretuje lub zniekształca lub zmyśla, by przekonywać do swoich racji. Dyskusja bywa niezdrowa, bo jej intencją jest egoistyczne przekonywanie do swoich racji bez znaczenia co jest prawdą. Służy ona częściej temu co jest najbardziej prawdopodobne i zgodne z kłamstwami, które się oznajmiło i które stały się uznane za prawdziwe z racji historycznego znaczenia, ale bez znaczenia czy słusznie uzgodniono w przeszłości jako czy celem było płytkie i na korzyść kogoś działanie psując komuś życie od tak, niewiarygodne, od kogoś niekompetentnego lub z intencją ku interesom w lekceważeniu pewnych faktów jako nie braniu pod uwagę i nie analizowaniu, nie poddawaniu doświadczeniom, by uznać je za sprawdzone i ambitnie uwiarygodnione, często też jako nie pasują pod idee czy proces myślowy kogoś, czyli więc służą korzyściom dla egoisty, wciąż nie precyzując prawdy, a walcząc o kłamstwo broniąc ukrytych motywacji dla interesów ... Wyniki tych decyzji jako wyroków myślowych czy sytuacyjnych z intencji osób trzecich są teraz narzędziami dla potencjalnego dyskutanta, egoisty, materialisty, próżniaka bez pomysłu, alkoholika, zwykłego prostaka, który przejawia wyższe stany intelektualne, ale jest prostakiem, jest upierdliwym i szerzącym nienawiść prostakiem do wszystkich którzy nie są w interesie jego nie ważne kto popełnia błędy, prawdziwy prostacki dyskutant zawsze musi być natarczywy, nigdy nie przyzna się do żadnych błędów, nie będzie przecież ofiarą... A przecież to nie o to chodzi w dyskusji, by wygrać, a o to by dojrzeć prawdy, by właściwie ją sprecyzować biorąc pod uwagę nawet to co jest gorzkie, niemiłe czy nieetyczne.

Mama angażuje mnie całe życie w ciągle dyskusje, podstępy i szerzy nienawiść.
Nie mogę zająć się sobą, a wsparcie jakiekolwiek to tylko gdy naprawdę jej jest chyba mnie tak szkoda...
Jej ciągłe prowokacje, deskutowanie, oszukiwanie marnuje mój potencjał
Marnuję się...
To nie jest nastawienie na efekt i rozwój a na ciągle okazywanie swoich racji, ciągła rywalizacja by udowodnić kto jest idiotą, a kto to zaczyna? Oczywiście alkoholik...
I tak przez całe życie... Od zawsze...

- pisane pod wpływem emocji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Odwiedzaj mnie częściej! :)