Aktualnie Polecany Post

Wolność jest uczciwa - wolność to prawo Uniwersum

Dlaczego nie ma miejsc dla ludzi o otwartych umysłach? Gdzie na nowo weryfikowalibyśmy się w swych pomysłach Jest za to dużo miejsc dla...

poniedziałek, 14 sierpnia 2017

Refleksje o komunikacji, współpracy, niewolnictwie

,,Albo pani umie ze mną gadać a jak nie to nie widzę sensu współpracy"

Normalność to dla mnie ciągły ruch przy nieskończonych niezbędnych do życia zasobach potencjału Ziemi  przy jednoczesnej wolności inicjowania rozmowy z kim się chce, gdzie się chce, gdzie możliwością jest bezproblemowe dołączanie do współpracy lub choćby interakcji z ludźmi przy jakimś celu np podróży czy tworzeniu czy nauce czy pracy czy robocie. Jednocześnie w mojej normalności jest jasne, że wewnętrzne motywacje znajdują odzwierciedlenie w świecie, w którym mam przyjemność być obecny. Jeżeli ktoś maluje obrazy to wystawia się je, jeżeli ktoś pisze wiersze to się je ukazuje. Niestety tak do końca nie jest, bo okazje do takich akcji są żadkie a zainteresowanie demotywujące, bo ten świat tak męczy i ogranicza, że nie ma chęci w ludziach by doglądać czegoś głębszego, ambitniejszego ponad imitującą się rutynę, imitujący jeden sztywny pomysł np. Że wszystkie budynki są podobne bardzo i wszystko takie ,,politycznie poprawne"

Gdy nie podchodzi się do człowieka indywidualnie biorąc pod uwagę co chce, a zbywa się, albo narzuca gotowe rozwiązania to wtedy człowiek nie odkrywa swego potencjału, nie funkcjonuje normalnie, a obserwuje i wybiera lub buntuje się lub nie i w sumie traci energię na oszustwo, bo narzuca się możliwości ale nie funkcjonują one jak trzeba, panuje ograniczenie, niekompetencja ku ludziom, niekompetencja dotycząca możliwości, niespójność, dezinformacja, nie zorganizowanie jako brak zorganizowania godnego do szybkiego/sprawnego załatwiania spraw tejże narzuconej współpracy, bo ludzie i ,,kolaborant państwowy" to powinna być współpraca przy równym traktowaniu, przy jednoczesnej dogodności dla sprawdzających się jako ambitnych jako z niekończącą się wolą i silną chęcią ku pewnym celom, sprawom na łamach pewnej współpracy wszystkich ze sobą.
Tam na górze politycy i wszyscy bogaci nie traktują się gotowymi rozwiązaniami, oni ze sobą dokładnie się dogadują, a nas nie należących do tego kieruje się gotowcami, a chęć normalnej rozmowy jest wykwitowana: ,,pan jest jakiś skomplikowany"
Jeżeli muszę należeć do tego świata, bo tak zostało narzucone to powinni się liczyć z obecnością każdego człowieka, a nie brać pod uwagę jako pasujących do idei by narzucić gotowe rozwiązania, a resztę ograniczać, przytłaczać.
Jak to jest, że dziewczyna dzwoni to spotkam się jak mi się chce, a gdy dostanę pismo z urzędu to muszę na baczność stać dla kogoś z kim się nie znam i jeszcze pod pretekstem kary jakby to była groźba. - to nie jest współpraca, to nie żadna relacja gdzie mam jakiś wpływ. To jest okupant jako nadzorca i jedynie odbiorca który nie może mieć nic do powiedzenia w tym względzie, a może by chciał by wreszcie zorganizować sobie życie tak, by je uprościć dla dobrych możliwości i ,,dokonań" wobec predyspozycji i prywatnych celów dot. np relacji, współpracy, marzeń, wewnętrznych motywacji, które są po to by nadać sens, kierować się według swego sensu, bez nich nie byłoby sensu, wszystko co do nich nie należy jest bez sensu wobec zdrowia i normalności w przejawach relacji, funkcjonowania, egzystencji(czyli mechanizmów ciała by np jedzenie, powietrze itd było jak trzeba, by na zewnątrz było odzwierciedlenie wewnętrznych motywacji, które są naturalne, ale wobec każdego inne)
Są też zewnętrzne motywacje czyli potrzeby ciała, które przejawiają się ,,sygnałami" ciała jako różniące się od wewnętrznych, którymi są chęci i brnięcie ku czemuś jako jest to właściwy dla jednostki sens życia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Odwiedzaj mnie częściej! :)