To ma wymiar egzystencjalny, by tworzyć tu swą kulturę
Świat to nie moja bajka, nie wtłoczą mnie w niego potwory
Sam wolę poruszać się sercem, niżeli przeżywać tutaj horrory
Płynę sobie spokojnie tak więc, nie ma w tym niczego złego
I czekam świętując wieczność, aż ze świata zniknie ego
Ciężko udawać poprawność, gdy sytuacja tego wymaga
Dlatego zamiast coś robić, wolę wyjść z tego i dostać laga
I tak tkwić w tym czekaniu poza światem aż czas minie
Bo wiem że jakkolwiek się staram to i tak życie zawsze mnie pominie
Pociesza mnie fakt że Bóg ma w tym jakieś swe względy
Dlatego powierzam się jemu i porzucam tęsknoty, popędy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Odwiedzaj mnie częściej! :)