Aktualnie Polecany Post

Wolność jest uczciwa - wolność to prawo Uniwersum

Dlaczego nie ma miejsc dla ludzi o otwartych umysłach? Gdzie na nowo weryfikowalibyśmy się w swych pomysłach Jest za to dużo miejsc dla...

niedziela, 23 września 2018

Bycie żebrakiem jako sposób widzenia a nie grupa społeczna

Bycie żebrakiem jako sposób widzenia, a nie grupa społeczna. (Konwersacja)

Ja: Chodzi o nastawienie ludzi w raju, którzy bezpośrednio oczekują od przyrody. Dawaniem jest to że dbają i szanują, kochają przyrodę - współodczuwają z nią. Trzeba też wziąć pod uwagę zjawisko karmy, że każdy czyn teraźniejszości jest jednocześnie skutkiem czynu
Bodziec i reakcja to nierozłączna całość, choć postrzegana z różnych perspektyw jest ciągle nierozłączna, gdyż każdy inaczej śni, każdy jest w innych ,,ramach" ciała i jego postrzegania, ale punkt widzenia jest nierozłączny ze wszystkimi

Nie chodzi mi o grupę społeczną

---: Adam Wajgelt zebracy dbają o środowisko, zbierając puszki, prosząc o pieniądze na wino, jedzenie.

Ale to przez efekt zaniedbania, lenistwo, prokrastynacje. A nie dar.

Ci sami ludzie gdyby mieli pieniadze, rodzinę, prace nie zbierali by puszek bo już by mieli pieniądze. Nie prosiliby o jedzenie bo by je po prostu kupili.

Także jeśli zebracy maja nas "zbawić" to ja podziękuję.
Juz mamy zbyt dużo takich ludzi na planecie. Patrz na imigrantów. Idealny przykład.
Czy to z Somalii, Ukrainy...

Zebracy maja swoje cechy pozytywne ale to raczej jest grupa społeczna degradujaca społeczeństwo i planetę przez brak odpowiedniego zachowania...

Ja: Nie chodzi mi o żebraków w kontekście świata, a o żebraków w kontekście oczekiwania od przyrody jej darów. To jest kwestia naturalnego nastawienia tak jak małe dziecko chce jeść to mama daje mu mleko tak ludzie mojego pokroju są wiecznymi dziećmi i mają nastawienie dziecka takiego leżącego na dnie oceanu między gwiazdami we wszechświecie. Chcą by przyroda ich żywiła i chcą żyć w przyrodzie. Jako już żyją w raju od urodzenia, ale widzą że zasoby Ziemi są monopolizowane i niewolne i nie wiedzą jak się do tego odnieść ... Dlaczego taki stan rzeczy, że muszą iść na kompromis ze sobą i się źle czuć?

---:A jak by wszyscy byli zebrakami w tym momecie nic by nam niedalo dawanie i odczowanie na tym poziomie systemowym wszyscy by umarli zglodu bo ziemia niebyla by w stanie wyprodukowac takiej ilosci jedzenia musi byc balans kazdej jednostki taki ogrodnik rolnik tez jest potrzebny bo to on powinien miec najlepszy kontak i szacunek do planety a jest odwrotnie

Ja: Tak w systemie nie, dlatego trzeba wziąć pod uwagę, że żyjemy w erze kali Yugi i tacy którzy postrzegają jak ja tutaj nie rządzą i w systemie są nikim, chodzi mi więc o potencjał do ,,innej świadomości" niż realistyczne-mentalne spojrzenie
Te wszystkie produkcje działają dzięki niewoleniu zasobów ziemi jakim są ludzie. A niewola ta jest stworzona ustawieniami, które mają manipulować do kreowania tożsamości, którą nie jest prawdziwe ja. Z perspektywy kali Yugi to normalne, ale ja zwracam się do istot, które swą obecnością tworzą Satya Yuge - jako nie pasują do świata jednocześnie dlatego będąc świadomością

Ziemia to nieskończony potencjał i Bóg tak stworzył Ziemię, by bez wysiłku ludzkiego każdego wyżywić - każde zwierzę. Ziemia kiedyś była doskonała

Ludzie muszą pracować dla systemu, by produkować jedzenie przetworzone czyli z żywego jedzenia bezpośrednio z Ziemi robić martwe jedzenie

Wszystko w tym świecie jest martwe, iluzoryczne, symboliczne, czarno-białe, okrutne, fałszywe, ponieważ taki jest sens ery Kali Yugi i tak musi być, ale trzymam się tego że należy rozwijać świadomość Satya Yugi czyli złotej ery, gdzie prawda i światło będą właściwą wibracją tego okresu.
Gdzie współodczuwanie, akceptacja, której następstwem zaufanie a następnie przyjacielska miłość będą naturalne i pewne. Gdzie ludzie jak wilki pełne światła będą tworzyć swe watahy jak medytujące gwiazdy będące w konstelacji ze sobą stworzone do jakiegoś obowiązku lub do takiego przydzielone

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Odwiedzaj mnie częściej! :)