Aktualnie Polecany Post

Wolność jest uczciwa - wolność to prawo Uniwersum

Dlaczego nie ma miejsc dla ludzi o otwartych umysłach? Gdzie na nowo weryfikowalibyśmy się w swych pomysłach Jest za to dużo miejsc dla...

czwartek, 27 września 2018

Jest wiele dróg - droga nowej ery

Jest wiele dróg właściwej drogi...

Jedną jest właściwość, którą odzwierciedla dany system. Oddech potrzebuje powietrza, żołądek pokarmu. - to są drogi natury, które trzeba przechodzić nieprzerwanie - bo ten proces trwa od narodzin do rozpadnięcia się w popiół.
Drugą jest świadomość i to jest droga bez dróg - to jest świadek, który jest wolnością, gdy ciało jest uzależnione od ,, przyrody jako jej żywności" tako świadomość jest sama w sobie wolnością.
Trzecia droga to iluzja - iluzja jest ustawioną narracją wynikającą z narzucanej konwencji, która okazuje się przemyślanym widzi mi się zwanym spójno-logicznym Babilonem.
Czwarta droga to plemię/rodzaj. Gdy leci jeden ptak to wszystkie danego gatunku lecą jak ten jeden. Jednakże plemię jest czymś bardziej wyjątkowym - to sposób naturalnego zorganizowania, w którym każda osobowość jako świadomość bez dróg zajmuje się swym przeznaczeniem, które widzi intuicyjnie lub ,,obowiązkiem", który jest niezbędny - jednocześnie poruszając się jako będąc jednym z całym plemieniem, jednym z całą orkiestrą przetrwania. Osobowość jest czymś właściwym dla osób z Satya Yugi. W Kali Yudze wszyscy są tożsamością, by pod jej iluzją ukrywać swą okropną naturę. W Satya yudze każda osobowość jest tu i teraz, jest oceanem. Rozwój osobowości jest bardzo trudny w kali yudze, ponieważ trzeba wtedy słuchać serca i wykazywać potencjał inteligencji, a nie iść w kierunku budowania tożsamości, wykazywania obowiązku wobec czarno białych schematów - poza tym jest to dla ,,świadomości" bezduszne wikłanie się w czarno białe ograniczenia i szatańskie ego-iluzjo-gierki, które dla świadomości są nic nie warte, ale mimo to ważne jest przetrwanie...i słuszne jest pomaganie innym, szczególnie gdy warto.
Prawdziwość zdarza się bez wysiłku - rośnie z bycia blisko Boga - z modlitwy, medytacji, gdy wnikając obserwacją świadek staje się oceanem przez to że ciało wykazuje taką właściwość, by czuć cały wszechświat całym ciałem....
Tako poruszając się ciało jest nasycone ,,życiem", jest pełne energii, która aż wyrzuca w stany ,,wyższego odczuwania" a świadomość obserwuje tę nieważkość.
Te wszystkie drogi stanowią jedną.
Biorąc pod uwagę jeszcze, że różne kamienie oddziałują na różne systemy ciała odpowiednio nastrajając. I biorąc pod uwagę, że wyzwolenie się od pożądania wprawia w stan spokoju, który bardziej sprzyjał medytacji to energia ciała zaczyna wręcz pęcznieć jasnością... Bo czymże świadomość, która porząda? Która staje się porządniem...? Świadomość robi jedną rzecz na raz wyznaczonej kolejności i w każdą rzecz daje całkowite skupienie...
Porzadając ogranicza się do ,,formy".
Mówi się - jesteś tym co robisz. Ale tak naprawdę jesteś... I jeżeli jest to dla Ciebie cud to po prostu doceniaj to, że jesteś. Nic do tego nie dodawaj - po prostu delektuj się tym cudem błogo i radośnie 😁.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Odwiedzaj mnie częściej! :)