Tysiące larw wisi z gałęzi drzew tajemniczego lasu śmierci
A na ziemi wiją się glizdy i każdy z osobna się wierci
Kto wejdzie między cienie drzew już z lasu nie wróci
A w ciemnościach tylko słychać echo jak coś nuci
Swoje pieśni każdy z mieszkańców miejsca tego
A w centrum jest pulsujące serce koloru zielonego
Choć widać ten organizm w mroku drzew wysokich
Które grymaśnie uśmiechnięte, wśród wiatrów srogich
Iż ruszają się gałęzie oraz ich liście i szumią na las cały
Mijają glizdy światła jakby w ciemności się zakochały
A z dojrzałych larw wygrzebują się robale mrowiące
Wpadają na siebie wśród mroków lasu gdzie latają ich tysiące
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Odwiedzaj mnie częściej! :)