Rozrywa mi się serce, duszą się wnętrzności
Przez brak nadziei i przez brak miłości
Chciałbym pofrunąć lecz do dołu mnie ciągnie
I wątpię w siebie, czekam na cud będąc przy oknie
Patrzę na okolicę i wypatruję szczęścia
Czuję tylko na sercu ból jakby od nacięcia
Rozrywa się serce nie chce już tak żyć proszę
Przeżyłem już tyle już więcej nie zniosę choć znoszę
Żyję jak umiem choć jest mi z tym ciężko jak nikomu
Ostatnio nie sypiam choć spędzam całe dnie w domu
Dopada mnie czerń zasłania trzeźwość umysłu
Chciałbym kochać tracąc rozsądek dla uczuć i zmysłów
Codziennie w cierpieniu próbuje odnaleźć sens istnienia
Choć jedynym sensem jaki pozostał to niespełnione marzenia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Odwiedzaj mnie częściej! :)