Aktualnie Polecany Post

Wolność jest uczciwa - wolność to prawo Uniwersum

Dlaczego nie ma miejsc dla ludzi o otwartych umysłach? Gdzie na nowo weryfikowalibyśmy się w swych pomysłach Jest za to dużo miejsc dla...

piątek, 26 października 2018

Nawiązując do ludzi odciętych od źródła...

Zamotanie się psychiczne, duchowość, a nieśmiałość - moim okiem nawiązując do ludzi odciętych od źródła, kaizen poznawania w szerokiej otwartości jasnego rozumienia...
KRYSZTAŁOWOŚĆ W ŚWIECIE REALISTÓW

Zamotanie wynika z tego jak ktoś coś sobie wmawia, a jednocześnie jego nawiązania nie odzwierciedlają żadnego stanu ani częstotliwości ani istoty, a jest to sztywno mechaniczne konstruowanie nawiązujących do iluzorycznej jaźni pozorów, które po zweryfikowaniu okazują się ukrytym złem - wybuchem ego, które zostaje wyrzucane bez uzasadnienia i ,,zdrowej logiki". Zamotanie wynika z przywiązania do danego stanu sytuacji ignorując ,,działanie" innych sytuacji, które są nierozłączne z nami jako wszechświat....

Duchowość to połączenie ze źródłem, miłość i właściwie to też śmiałość by się bawić i być światłem swobody, dzięki któremu ciemność znika.

Nieśmiałość to taka opcja, która tkwi w ludziach takich jak ja wobec większości. Jeżeli bym mógł tego dociekać to byłoby to motywowane jakimiś nieporozumieniami i brakiem zaufania do ,,generującej się sytuacji", ponieważ subiektywne widzenie dokładnie przenika do jasnego zrozumienia i.... lepiej widywać się z ludźmi bliskimi Boga jako przyjacielskimi niż z zagubionymi we własnych ,,kreacjach" i egoiźmie nie mających dostępu do źródła przez co nie umiejących nastrajać swoich struktur - i tak odróżniam ,,ludzi nieprzyjemnych" od ,,ludzi jasno widzących". Więc nieśmiałość jest mą naturalną postawą ku ludziom takim przebiegłym - którzy są zamknięci w tej przebiegłości - w swej umysłowej grze... Bo oni będą nieprzyjemni .... A jaki ma sens być nieprzyjemnym? To jest jak robienie z ludzi głupków myśląc że są głupkami... To taka postawa wyjdź stąd albo bądź głupkiem bo tak Ci każę....
Więc po co nawet się angażować, gdy ktoś nie potrafi uszanować kogoś i spróbować dotrzeć do zaufania? : ) Gdy ktoś pospiesza nie rozumiejąc natury zastanawiania się, która może być ,,nieodgadniona" wobec innych - niech idzie sobie ze swym trybem dla robotów do robotów.... Bo człowiek ma to w sobie że wie co jest dobre a co nieprzyjemne. - kwestia zostaje bycia ,,śmiałym" by śmiało pokazać swą ,,nieśmiałość" - a nieśmiałość jest czymś ludzkim tak jak śmiałość - jeżeli przyświeca temu jakaś szczególna intencja i te dwa są akceptowane w otwieraniu się to mogą być drogą transformacji...

By wyjść ze złudzenia tworzącego sztywność i nadać swojej nieśmiałości sensu, barw i zabawy tak by przełamać czarno białość ,,wiszącą" w powietrzu jak kat nad wszystkimi ...

A nieśmiałość to łatwa droga do zamknięcia się w sobie... Uuuuu....
Czyli przez nieprzyjemnych (egoistów) lub niesprawiedliwych ludzi lub ludzi którzy nie poznali źródła uczciwy człowiek może zamknąć się w sobie
Niesprawiedliwość traktuje też jako gdy ktoś jest współświadkiem, a nie reaguje pozwalając by zło przejęło górę.... By ,,ciemność" toczyła się własnym horrorem... A proces tego odbijał się na zdrowiu... Ponieważ niby każdy powinien być odpowiedzialny za siebie.... Czyżby? A może powinno się być bardziej ,,właściwym" jako w dyspozycji ,,poznając" lub chcąc ,,prawdziwie" poznać sytuacje i rozjaśnić jej obieg lub będąc w dyspozycji ku temu jako w stopniowym otwartym nawiązywaniu do sytuacji (kaizen poznawania)? Ale w szerszym jasnym rozumieniu, a nie w nastawieniu ograniczonym.... Jednak co kogo to obchodzi gdy zamiast kierować się świadomością kierują się pieniędzmi, więc wszystko kręci się wokół pieniędzy....

Widzę więc że mój cały problem taak! Problem.... Polega na tym, że otacza mnie wiele ludzi odciętych od źródła... A źródło ciągle chce mnie reanimować z tego koła....
I cała zabawa kończy się tu... By na zawsze zamknąć jakiekolwiek kontakty z ludźmi którzy są nieświadomi pomimo że mogą też rezonować. - ale to jest złudzenie dobra... Bo zaufanie komuś kto nie ma kontaktu ze źródłem zawsze prowadzi do tragedii... Niezależnie jaka ta osoba jest....
Dlatego bo ciemność kończy się przywiązaniem do danego stanu sytuacji będąc ignorantem wobec wszystkich jakichkolwiek sytuacji, a powinno się mieć jasny rozum wobec każdej sytuacji - wykazywać otwartość... Takiej otwartości nie mają ludzie odcięci od źródła...
Dlatego powinno się traktować taką ciemność jak nierozłączną sytuacje z innymi sytuacjami jako wszechświat jest niepodzielny i w tej niepodzielności funkcjonują różne sytuacje i niezależnie jak kto je spostrzega są niepodzielne na jednej Ziemi

Więc tworząc sytuacje świata wobec takich poszczególnych sytuacji - nawet jakby były osobliwe - tworzy jeszcze większe zamieszanie i niesprawiedliwość.....

Ten kto ma dostęp do źródła będzie jasno widzący, a kto jest nieświadomy nie będzie mógł rozwijać świadomości, więc będzie wiecznie szarpiący się w danym ,,umysłowym" niskim wymiarze... Będąc ,,ciężarem" lub ,,dyskomfortem" szargającego się ego umysłu...
Jednak trzeba zwrócić uwagę że tylko szarpiący się umysł albo podstępne ego przekupione podłością świata ( by być jeszcze gorsze i mieć więcej zamiast odpuścić) zazwyczaj radzi sobie w tym świecie.... Bo jest uparte wobec ego i przetrwania... Jednocześnie należąc do ducha ,,świata" - ale to dwa tematy.
Dlatego świat jest pełen ,,upartych umysłów". - często nieprzyjemnych.
A świadomość ma w sobie coś z wrażliwości, więc widzi, że ludzie walczą o to by brać - prześcigając się w ,,zabieraniu"  - stracili wartość życia, są nieprzyjemni...  Dlatego macha na to ręką i odpuszcza....
Ale... widząc że ofiarami takiego stanu rzeczy są ludzie ,,szlachetni" a jednocześnie ludzie zagubieni - zaczyna się gotować....
Ale .... nie jakoś ,,agresywnie", a kreatywnie....tak jak magiczny kociołek z którego nie wiadomo co wyleci😅

Dlatego ,,kryształowość" ma ,,gdzieś" zażyłości ze światem poza to by móc sobie radzić we własnym zakresie z dala od wszelkich ,,sytuacji" - robiąc swój jakiś schemat w ,,optymalnych granicach", mogąc dbać o zdrowie i mogąc żyć ,,własną rzeczywistością" z dala od ,,zaradnych realistów" odciętych od źródła
Ponieważ Ci co są blisko Boga są i będą prawdziwi niezależnie od ,,umysłu", a Ci co są odcięci od źródła będą fałszywi pomimo bogactw.... i będą niszczyć Ziemię czyli prawdziwość dla własnych fałszów
Bo prawdziwość wynika ze świadomości bycia jednością z wszechświatem i z nieskończonego potencjału nie ograniczanego przez ego jaźń, a wznoszonego mocą nastrajającego światła....
Dlatego dla światła wszystko w kali yudze jest fałszywe i tym bardziej nie ma sensu pomimo że wszechświat jest bez sensu....

Dochodzę do wniosku że cała głupota świata wynika z przywiązania - że lepiej być samotnym a wolnym wobec intuicji niż przywiązanym do danej sytuacji. - jeżeli ma się dostęp do źródła - lepiej się bawić i śmiało otwierać ... I pozostać przy takiej samotności....

Jeżeli jest się odciętym od źródła to lepiej być przywiązanym bo nie widzi się rozwiązań w sobie... Czyż nie? I to przywiązanie jest głupie...
Więc nie warto być przywiązanym...
Lepiej być samotnym... Bo z tego płynie nauka i harmonia, a z przywiązania płynie ego i głupota...

Jeżeli obie osoby mają dostęp do źródła to będą wiedzieć kiedy chcą być same a kiedy się zdarzy spotkanie.... : )

Lepiej ze źródłem tracić niż ciemnością zyskiwać....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Odwiedzaj mnie częściej! :)