Aktualnie Polecany Post

Wolność jest uczciwa - wolność to prawo Uniwersum

Dlaczego nie ma miejsc dla ludzi o otwartych umysłach? Gdzie na nowo weryfikowalibyśmy się w swych pomysłach Jest za to dużo miejsc dla...

poniedziałek, 25 września 2017

Żal i prawdziwość jako duch

https://youtu.be/1dDgb-CDhv4 po 4 miesiącach nic się nie zmieniło 😚
Poza tym, że walczę wciąż o swą ,,osobowość", gdy świat narzuca realność, narzuca tożsamość, narzuca ,,obowiązek" wbrew osobowości... Mocniej niż przedtem, ale to mnie tylko motywuje..

Podobno sporo samobójstw ostatnio, w ,,ważnych" dla mnie książkach jest problem wyjaśniony...
W moim ,,pojęciu" jest od kilku lat...
A nadal tu tkwię w tym samym miejscu...

No cóż 😉

Nie ma reakcji, jest ,,reformowanie" jako wieczne nieporozumienie, które obserwuję w medytacji...

Wyobraźcie sobie że świat nie ma sensu, wy jesteście sensem, co byście zrobili, gdyby od was coś zależało?

K: A nie zależy? To człowiek kształtuje samego siebie a przez to jaki jest może zmienić czy zadziwić świat (swój świat lub świat w ogólnym tego słowa znaczeniu)

Zależy, akurat jak musisz coś robić bo się zobowiązałaś to musisz i tyle, by mieć pieniądze : ) i nie ma perspektyw, a po prostu robisz albo odchodzisz...

Tym bardziej, że nie ma dla mnie perspektyw.... Poza tym że jestem : p
Wszystkie perspektywy to ,,realność" która mi nie odpowiada , ten kto ją tworzy dla mnie jest ,,nieodpowiedzialny" , nieodpowiedzialny wobec ludzi którzy szukają w realności fundamentu na działanie i zarabianie...
A szukają bo mają jeszcze naiwną nadzieję... A mają bo nie mają wyjścia, i ja też nie mam ...
Co z tego że realność się zmienia skoro ten fundament świata to ,,błąd", co z tego że są reformy, że są rewolucje skoro to są zmiany na to samo tylko w innym kształcie? Ciągle jest ten błąd i to urojenie....

Realność to wybór między kiepskimi perspektywami. Nie ma tam relacji, a oferty i umowy, nie ma tam niczego co wartościowe poza urojeniem. Niekiedy zdarzą się ludzie po których widzę że totalnie nie czają o co chodzi - porównują się na podstawie realności.... Porównują.... To już jest ,,szczyt" dla mnie....
Co z tego że mam 10 dyplomów czy nie mam jak to jest urojenie...
Albo załóżmy że zrobiłem 50 tego na produkcji a ktoś 60 i ma więcej i się śmieje, jakie ma to znaczenie dla rzeczywistości? Żadne...albo oceny w szkole? Jakie ma to znaczenie dla rzeczywistości? Żadne...  Było, minęło po co się tym ,,podniecać"? Przeżywać po fakcie?
A jednak realność ma ,,konsekwentne" schematy jako ,,zasady" i jak uciec przed tym praniem mózgu?
Jakie znaczenie ma realność dla życia?
Ludzie żyją w urojeniu dbając o realność bo mają nadzieję że będą mieli lepiej, będą tacy sami jak byli, tracą tylko życie, a słowo lepiej tworzy tylko tą niesprawiedliwość, te porównania... To wszystko wynika z realności a nie samej egzystencji...  Jakie znaczenie dla życia ma pieniądz? Żadne... Człowiek może żyć bez pieniędzy. Ale one są... Bo mimo iż rzeczywistość jest sama w sobie to jednak każdy pielęgnuje realność, fikcyjność a o rzeczywistości nie ma pojęcia, jakby tylko realność się liczyła, a ludzie byli od rzeczywistnieni, nieludzcy wobec rzeczywistości dla realności, będąc ślepi jacy rzeczywiście są, a chwaląc się że dobrze dbają o realność, a tak naprawdę dla mnie są gorsi od tych którzy mimo że są gorsi w realności, to są lepsi w rzeczywistości jako są ,,ludzcy" ....
A co byłoby prawdziwe? Po prostu relacja, współpraca, działanie...
Np. By dać w to prawdziwość, czyli ,,duszę"

A nie dostosowywać duszę do fikcyjności, pod fikcyjność jakby dusza nie miała znaczenia a tylko realność... Jakby dusze miały być sprzedane, podporządkowane, zaprogramowane by ktoś bardziej pojęty mógł wpływać na nie kluczami realności egoistycznie przez umysł będąc realistą, wywołując strach... Przez który jeszcze bardziej starasz się podporządkować albo wchodzisz w dyskusję.
Ja wchodzę w dyskusję, by nie przyzwyczajać nikogo...
Bo nie obchodzi mnie realność tylko to co widzę - rzeczywistość
...
Niezależnie czy to byłby Andrzej Duda czy ktokolwiek który zwracałby mi uwagę, popatrzalbym na niego jak na człowieka a nie instytucje i wytykalbym jednak słabości ludzkie które się tworzą przez to że jest instytucją w umyśle... Jeżeli nie byłby ludzki a byłby egoistycznym ,,realistą"

Albo jeszcze inaczej... Realność niszczy osobowość która jest rozwinięta w oparciu o rzeczywistość...

Nigdy nie było we mnie żadnej szczerości wobec tej fikcji, wobec szkoły, wobec pracy ... To tylko umowa, wyjście w sytuacji bez wyjścia, narzucone oczekiwanie wobec którego nie jestem szczery a lojalny, i jak uciec od tej lojalności? Staram się od wielu wielu lat...

Znam rozwiązania, ale to i tak nie niszczy jakiegoś zobowiązania wobec realności...
A chcę żyć godnie a nie jak ,,kryminał' albo jak bezdomny...

Relacja zamieniła się w lojalność i szacunek jako w nieszczere, pozorne...

Prawdziwość prysła, ale tli się we mnie, bo wiem kim jestem i musi się tlić, bo bym ,,upadł" (...na głowę) z tego nieba...

Niebo czyli czystość duszy, wewnętrzne niebo przez które płynie światło...

Niebo sobie wyobrażam tak: każdy jest altruistą wyrażającym duszę jako wyrażającym prawdziwość i wymieniającym się światłem ..
Ale też każdy wie, żeby być w medytacji w zgodzie ze sobą, a z umysłem ku innym, a nie dla siebie ...

To że np czytam to aby tworzyć kompetencje jako mapy świadomości we wnętrzu duchowym...
Umysł gra tu rolę tylko w bezpośrednim kontakcie - słowa(symbole) na papierze jako tworzy się umysł - świadomość - wnętrze duchowe...

Umysł jest do innych, dla innych ku bezpośrednim kontaktom...
Mi jest nie potrzebny by być w zgodzie ze sobą... By mieć świadomość jako widzieć uświadomione z nieświadomości, widzieć względem wnętrza przez ,,filtr" serca i przez ,,formę" jako ciało - które fundamentami dla ducha, wzmocnione medytacją, by być ponad umysły i rozumy...
Ale nawet dla ludzi go nie otwieram, bo wiem, że to nie ma sensu... A tutaj... A może ktoś zacznie ,,pojmować"?



Niestety w takich okolicznościach zawsze wygrywa fałsz podany inteligentnie i wieśniactwo. A nie prawdziwość intelektu...

Tak jakby historia miała jakieś znaczenie, a nie ma dla rzeczywistości, tylko dla realności, by Ci którzy korzystają na tym mogli dalej korzystać mamiąc...

Wszelaki atak duchowy nie ma sensu, bo oni się nie przejmują, wiedzą że oni tu duchowo rządzą, nic ich z tego nie zbije, bo wiedzą jak tworzyć system rządzenia, iluzję realności..., Protesty to wynik bezmyślności polegający na zaufani realności i lojalności wobec kłamstw..., trzeba by było ich trzasnąć fundamentalnie czyli rzeczywiście niezależnie od słów, realności... - tych polityków ... A później te sekty co się ukrywają....

I zapytać: wasza powaga wynika przez trzeźwość widzenia, otumanienie czy przez strach?

Dla sprostowania chęć dominacji też jest otumanieniem... wynika z egoizmu i umysłu...


Druga opcja trudniejsza wg. Mnie...

Od otumanić ludzi....

otumanić
1. wprowadzić w błąd, pozbawić możliwości logicznego myślenia; ogłupić, zbałamucić;
2. doprowadzić kogoś do częściowej utraty świadomości przez działanie środkami odurzającymi; odurzyć;
3. otumanić się - otumanić samego siebie



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Odwiedzaj mnie częściej! :)