To wszystko stało się tak nagle
Los urwał memu statku żagle
Chyba nic nie jest jak być powinno
Czuję ciągłą rozpacz i zimno
Moje serce nie oddycha, nie oddycha, umiera!
Zapada się w sobie i słychać krwi echa, ból je pożera
Moje serce przestaje oddychać, wciąż bije dla tej wyjątkowej
Nie potrafi sobie znaleźć sympatii równie pięknej - nowej
Jestem bezsilny i patrzę na tę agonię pustymi oczami
Byłaś tą jedyną co się do mnie uśmiechała między milionami
Łzy cisną mi się do oczu, było tak pięknie kiedy sobie przypominam
Powinienem to wszystko przekląć, ale tego nie przeklinam
Nie potrafię Cię nie kochać, nie potrafię Ci nie wybaczyć
Zawaliło się moje życie nie potrafię się wydostać i z tym walczyć
To się stało tak nagle, nie ma kto mnie naprawić
Jedyne co mi pozostało to cierpieć lub się zabić
Nie chcę żyć bez Ciebie, zbyt Ciebie pokochałem
Nigdy nie myślałem, że tak będzie, się nie zastanawiałem
Rozbudzałaś we mnie emocje, których nie sposób powstrzymać
Czuję jakby głód, coś straciłem, można się załamywać
I tak się dzieje, ciągła depresja nie daje usnąć w nocy
A gdy zamknę oczy to śnię o Tobie i wołam: Pomocy!
Codziennie tęsknię, myślę o Tobie od rana do wieczora
Coś się zmieniło? Tylko nie ma Ciebie, została wobec losu pokora
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Odwiedzaj mnie częściej! :)