Aktualnie Polecany Post

Wolność jest uczciwa - wolność to prawo Uniwersum

Dlaczego nie ma miejsc dla ludzi o otwartych umysłach? Gdzie na nowo weryfikowalibyśmy się w swych pomysłach Jest za to dużo miejsc dla...

wtorek, 31 października 2017

Medytacja, blask a marność, dno

Medytacja sama w sobie jest mistrzostwem, reszta to tylko dodatki do tej medytacji... Książki, szkoła... To dodatki do tego co wiecznie doskonałe...
Lepsza medytacja niż książki, bo książki mogą zniszczyć ,,równowagę" tego co fundamentalne...

Sokrates był mistrzem

Tylko równowaga i medytacja powodują że rośniesz ku pełni, prowadzą do mistrzostwa...

Wszystko inne to stan umysłu...
Medytacja jest ponad umysłem, poza rozumem... To jest mistrzostwo...

Ziemi potrzebni są ludzie medytujący by oczyścić ją ze szkód które spowodował umysł...
By zbuntować się przeciwko zaściankowemu egoizmowi, który ogarnął ,,umysły", który wyraża się przez obecność większości ludzi...

Większość porusza się umysłem i instynktem dominacji będąc ślepi, medytacja powoduje iż poruszać zaczynamy się sercem i ,,widzimy"
Świat zmysłowy nie jest tak istotny już, obecność zaczyna się głębiej niż na zewnątrz..., zaczyna się harmonia z rzeczywistością i świat wewnętrzny- duchowy, który pojęty utrzymuje ku ,,wzrostowi" tę ,,formę" rzeczywistości....

Egoizm to brak empatii, to narzucanie rozumu...
A nie docieranie do rozumu...
Każdy powinien mieć swój niezależny rozum..
Przez egoizm dochodzi do sytuacji że tylko jeden rozum jest ważny, a inne muszą być ,,zależne"

Altruizm to przeciwieństwo egoizmu...
Można by rzec że piekło tworzą egoiści...
Empatyczni są czyśćcem
A altruiści to niebo ...
Tak metaforyzując...

Jednakże niebo to tylko harmonia i czystość świadomości...
Piekło to ,,stan umysłu" do którego muszą być wszyscy zależni rozumem, a nie samodzielnie wolni jako niezależni rozumem...gdzie każdy ma swój rozum, a cierpliwość i ,,pojęcie" powoduje że ,,rozumy" się ,,dogadują"
A nawet jak nie to medytacja jest tym co oczyszcza i przez umysł przynosi odpowiedzi adekwatne do ,,przeszkód, by wygrać ze sobą wobec nich, by powrócić do harmonii.. lepszym duchowo niż się było...
Świadomość uczy się przez ,,przeszkody" i ,,błędy"

Książki mogą spowodować że zaczniecie tęsknić za czymś co jest mądre - za miłością...

I jak ktoś nie umie ,,kochać" to jest na to za głupi i tyle : )

Można umysłu używać przez co powstawają ,,chmury" na niebie świadomości, a można po prostu go obserwować, by sam ,,pracował".
Albo porzucić i ,,uwagę" skierować na zewnątrz i przestając karmić uwagą umysł znika...

Poza tym ciekawość prowadzi do piekła, dlaczego?
Prowadzi w dół, do ludzi egoistycznie zaściankowych, prowadzi do stanu umysłu....

Gdy tylko ciekawość przejmie nad tobą ,,kontrolę", zacznij medytować...
Bo medytacja prowadzi w górę, w porównaniu do ciekawości...
Twoje działanie nie powinno wynikać z ciekawości, a z ,,pewności" , jako z fundamentu energetycznego, a nie bez fundamentu ku zatraceniu się wedle ,,pragnień umysłu"..
Nie słuchaj umysłu, słuchaj serca...
Chcesz coś osiągnąć, po co? Nawet jak będziesz na kartach historii to i tak nie będziesz już ,,żył", więc nie doświadczysz tego... : )
Nie opłaca się żyć dla tego co ,,umysłowe", a jedynie dla tego co ,,fundamentalne", mądre... Jak miłość, jak przetrwanie, jak zachowanie równowagi, jak rośnięcie, jak delektowanie się darami Ziemi, jak delektowanie się ,,sensem życia" ,który jest strukturowy, a nie ,,umysłowy"

Umysł jako właściwość duchowa tworzy przez rzeczywistość realność...
Gdy umysł znika zostaje duch i rzeczywistość, realność jest czymś złudnym, a rzeczywistość to tylko sen tego co prawdziwe jako duch jest prawdziwy...
Rzeczywistość to tylko formy, rzeczy-w-istość, a raczej istość w rzeczy, czyli istnienie w rzeczy, którym śni o rzeczywistości... Istości w rzeczy...

Mogą wasze ciało traktować przedmiotowo, ale duch jest niezależny, nie da się go tak potraktować, więc ważne by duch wiedział..., Gdy ciało jest ,,zniewolone"

Ujrzałem upadek człowieka, gdy zostawili go samego sobie w chaosie nieporozumień i ignorancji...

Człowiek potrzebuje bezwarunkowego zainteresowania i wsparcia w robieniu tego czego chce. Dopóki jest to ,,chce", to świadczy o tym, że jest. Ale zostawienie go w chaosie nieporozumień i ignorancji sprawia, że jego ,,chce" zostaje szelestem gnijących kwiatów, a nie blaskiem rosnącego owocu...

Musi chcieć jak dziecko płaczące o zabawkę i jak lew goniący swą ofiarę, chcieć jakby to była kwestia życia i śmierci...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Odwiedzaj mnie częściej! :)