Aktualnie Polecany Post

Wolność jest uczciwa - wolność to prawo Uniwersum

Dlaczego nie ma miejsc dla ludzi o otwartych umysłach? Gdzie na nowo weryfikowalibyśmy się w swych pomysłach Jest za to dużo miejsc dla...

niedziela, 15 października 2017

Abstrakcjoniści vs realiści

W szkole nauczyciele mnie nienawidzili, dlaczego?
Bo ja nieświadomie niszczyłem już wtedy tę konwencję. Gdy wszyscy przepisywali z tablicy ,,stan umysłu" to ja rysowałem.
Już umiem spojrzeć na to z tej strony co oni myśleli...:
No co za debil! Jak może nie przepisywać tego! Jest kretynem?
Heh...
Ja widzę teraz, że ludzie śnią swój realistyczny sen, z którego nie da się ich wyrwać - jest to niemożliwe. Trzeba wspierać ten sen, bo to ich jedyny i najpiękniejszy...
Gdy nie pisałem dobrze ,,sprawdzianów" to ich świat się ,,załamywał"
A gdybym jeszcze na sprawdzianie coś narysował?!
Byłby koniec świata...
A ja tylko szedłem za głosem serca, myślałem sercem...
Widzę też teraz, że Jezus, Budda i też Bruce Lee (moi idole) mieli coś wspólnego ze sobą...
Byli nikim, byli jak woda...
Z nikogo stawali się najlepsi w każdej sytuacji, by to kim się stali porzucić i znów być nikim, by dalej się stać...
Oni wszyscy wyszli poza konwencję i było dla nich wyzwaniem próba dorównania ludziom czysto ,,umysłowym" jako realistycznym bez ,,duchowych predyspozycji/motywacji"...
Tak jak woda jest bez kształtu i jest nikim tak gdy się staje, nabiera kształt, staje się kimś...
Nabiera kształt wedle tego jak patrzy druga osoba i staje się wedle tego jak ona ,,śni" by stając się dać jej to co najlepsze w tej chwili dla niej, dać jej to o co prosi by mogła kontynuować swój sen...
Bruce Lee twierdził by wychodzić poza sytuacje i być jak woda by stać się tym co ,,niezbędne" dla sytuacji..
To samo reprezentował każdy mistrz, ale... Jezus był inny, on wyszedł do ludzi, by wyzwolić ich z konwencji... To nie była dobra decyzja, nie udało mu się... : ), A dlatego bo to jest nieosiągalne.
Zamiast postępować jak Jezus, lepiej przyjąć inną postawę...
Pomagać wedle tego jak ,,większość" wykreowała i się trzyma tego...pomagać niezależnie od tego że pieniądz to tylko papierek...
Idąc do pracy niezależnie jakiej wykonuj ją z czystego serca, chciej pomagać mimo iż pieniądz jest tylko papierkiem...
Gdy będziesz robił to tylko dla pieniędzy jeżeli nie jesteś realistą będziesz udawał, będziesz miał mętlik...
Ludzie mojego rodzaju gdyby dostali milion złotych krzyknęliby: Ty idioto! Tyle drzew wycięli?! Czym ja będę oddychał? Smutek...
- nie zwróciliby uwagi że to przecież ,, pieniądz" ...
Na tym polega świadomość ,,uniwersalności" ,,perfekcyjności" niezależnie od ,,konwencji"
- że robi się od serca dla kogoś, niezależnie kim on jest, robi się by dostać to o czym on ,,śni", by móc wydać to komuś za coś fajnego. Wydać komuś kto też o tym ,,śni"...


Być prawdziwym znaczy reprezentować swoją jakość niezależnie, niebezpiecznie, bez przywiązania do tego co tej jakości nie odzwierciedla... Będąc bez ,,aprobaty" na jakość, która nie wspiera tej, którą reprezentujesz... Będąc od serca całym sercem...
Być prawdziwym znaczy mieć kłopoty, bo jakość ta nie ima się z zewnętrznym podstawionym i strzeżonym światem-więzieniem, cóż : )

Kiedy bierze Cię pokusa by odejść od celu, musisz pokonać samego siebie i iść dalej walczyć będąc w gotowości ... 
Być w gotowości to jak mieć koronę na głowie 💪

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Odwiedzaj mnie częściej! :)