Aktualnie Polecany Post

Wolność jest uczciwa - wolność to prawo Uniwersum

Dlaczego nie ma miejsc dla ludzi o otwartych umysłach? Gdzie na nowo weryfikowalibyśmy się w swych pomysłach Jest za to dużo miejsc dla...

środa, 22 sierpnia 2018

Straty...

Strat tak wiele, co tu po mnie?
Wciąż powtarzam to przytomnie
Jakby była to część mej fizjologi
A to tylko kontynuacja... patologi
Jak nazwać inaczej tę świata obłudę?
Hipokryzję bez granic i tak drogą na to wódę?
Jak to obejść, ten nieskończony kołowrót?
Który jak labirynt zamkniętych możliwości wrót
I wciąż jak mucha w tym gównie zataczając koła
Myślę o tym jak pod wpływem mega-doła
Czy kiedyś odczuję to wyzwolenie
Mam w sobie moc i mam pragnienie
A jestem wciąż jak przy ścianie otoczony
I nie ma wyjścia, a obraz życia jest zamglony

Tęsknota ma jest jak czekająca sierota
Która marzy o tym aż otworzą się te wrota
Ona jak pies co patrzy w drzwi zamknięte
I siedząc w klatce milczy o tym jakie życie jest przeklęte
A skrzydła są tak piękne, i widoki nie do opisania
I czuje to więc serce, ten skarb wiecznego smakowania
Czym jest życie bez tego uczucia wolności?
Nie jest tym co właściwe - jest ciemnością bezradności
A wszelkie źródła radości w tym ogniu wysychają
Bo w wiecznej systematyczności - innej możliwości nie mają
Gdy życie tak krótkie, gdy wszystko przemija
A trzeba w gotowości być, bo świat zabijając dobija...
I chciałoby serce zabłysnąć i w świetle kierować
Tak mocno wzbić się, w blasku mocy szybować
I nie czuć tego, co tak obciążyło niebo całe
Ono wytrzymuje wszystko, ale jest na to wszystko za małe
Miałem nadzieję, że te problemy to burza przed słońcem
Chciałem coś więcej niż to co wyliczam z każdym dnia końcem
Jak mam wyrazić to i komu? Gdy chciałbym do domu, do domu
Który służy pomocą, a nie jest źródłem podłości ogromu
Takiego bliskiego sercu, a nie mentalnego
Bardziej radosnego od serca, a nie pazernego
I już dawno odsunięty od różnych środowisk życia
Depczę swą ścieżkę w cieniu prostego ,,bycia"
Jak mam ułożyć to sobie? Gdy moje ręce chcą tworzyć
Coś więcej by chciały niż to samo w kółko mnożyć
Moje ręce by chciały wyrażać, sztuką się zajmować...
I tak malować gdzieś pośród drzew - całym sobą konstruować
Te obrazy z impulsów nieznanych, tajemniczych, aktualnych
Pośród żyjących w swych problemach ludzi zakłamanych
Chciałbym, by każde moje słowo osiągało poziom taki
By było krokiem na przód, a nie zataczało się w dół nijaki
Nie widzę siebie w tym padole hipokrytów bez sumienia
Nie widzę sensu w tym, choć sens pali się w źródle mego istnienia
Dlatego idę ślepo, bo nie satysfakcjonuje żadne osiągnięcie
A dyscyplina, którą ku progresom wykazuję zawzięcie
By iść do przodu, by widzieć postęp - jakieś w sobie posunięcie
Które będzie otwierało to co wyglądało jak zamknięcie
Choć może wydawać się to przejściowe i zmienne
To chcę je doświadczać - bo ono rozświetla co ciemne
A wiem, że tylko Bóg uszlachetnia, nadaje tego blasku
I miłość, którą napełnia daje moc w każdym potrzasku
A niezależność wtedy jest wynikiem w tym procesie
Bo Bóg stworzył tak ludzi by latali swobodnie w swym bezkresie
Który sami generują i który dotykają swą obecnością
Nadając nowego spojrzenia wdzięczności radością
Bo tylko odwaga pozwala posmakować wolności
A czując tą pewność siebie - zaufania i radości
Pozwalając na ruch, by płynąć razem z tym co płynie
By wszystko grało jak w zorganizowanym festynie
Żeby żaden element orkiestry nie koślawił melodii
Tworząc z niej nie dzieło wybitne, a dzieło parodii
Gdybym mógł uczynić ten krok, by być tam gdzie nie mogę
I muszę tak patrzeć na życie skulony na podłogę
Pośród płynnych nieporozumień, do których nie pasuje
Które psują tak, że film nie styka - ich podłość dołuje
Więc odciąłem się, nie chciałem tego wcale
Życie tak mnie oszukało, ale ja patrzę w przód stale
Bo chcę tu jeszcze zacząć żyć - pełen możliwości
Poczuć jeszcze coś mimo porażek - poczuć smak wartości....
One są wszędzie - wystarczy spojrzeć dokładnie
Ale system odcina od nich umiejętnie i zaradnie
Bo ma wolną rękę, by tak robić, by wykorzystywać
Jak rąbane drzewo dla drewna, by później zbywać
Bo owoce jak i źródło ich stają się nieuważane
Liczy się tylko wyciśnięcie, a potem śmieci są wyrzucane...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Odwiedzaj mnie częściej! :)