Aktualnie Polecany Post

Wolność jest uczciwa - wolność to prawo Uniwersum

Dlaczego nie ma miejsc dla ludzi o otwartych umysłach? Gdzie na nowo weryfikowalibyśmy się w swych pomysłach Jest za to dużo miejsc dla...

wtorek, 12 grudnia 2023

Paradoks Zrozumienia

 W systemie kolonialnym, który przejawia się judeo komunistycznym charakterem, gdy spotkalibyśmy Stalina, ale z tą przymgloną świadomością, ktorą mamy dzisiaj to zapewne nie jedna osoba by była obojętna, bo taką mentalność wykształca w ludziach system, tworzy marazm społeczny.

Jednakże załóżmy że jesteśmy osobą, która przeżyła katastrofę społeczną związaną z eksperymentami wojennymi i spotykając Stalina choć to było już tak dawno temu to będąc w nowym środowisku wydaje się być to przeżycie jakąś fantazją dla ludzi tu funkcjonujących to wiemy z osobistych doświadczeń, że miał krew na rękach, krew naszych bliskich, naszych kolegów, koleżanek. To wspomnienie gotuje się w nas,  przytłacza ten obraz wojny, który widzieliśmy przeżywając jak przepada nasz dorobek kulturowy, socjalny i całe nasze dotychczasowe życie. Oglądaliśmy to życie w dymie spalenizny wśród lecącego tu i ówdzie popiołu. I nagle budzi się w nas ten obraz rozpaczy i szaleństwa. Czy moglibyśmy obudzić w sobie dawną chęć zemsty i określić ją na Stalinie tak by stała się egregorem, tak by stała się jak święty obrazek?

Czy mimo tego zrozumienia sytuacji czy nie lepiej byłoby być życzliwym i wdzięcznym że przeżyliśmy i postawić Boga na pierwszym miejscu ufając że to cud i że w Jego mocy zdarzyć się może każdy kolejny cud?

Czy to nie jest zrozumienie jakie miał Konfucjusz, by niezależnie od panujących obyczajów być wobec nich życzliwym?

Czy aby to mógł zrobić Jezus, gdy widział lichwiarzy?

Gdy widział, że to co święte jest przeliczane na srebrniki?

Czy aby to mógł zrobić też każdy z nas, gdy widział jak zarabiają ,,hipokryci" na robiąc biznes życia na depopulacji?

Czy aby nie należy mimo tego zrozumienia spotykając takie osoby, znając je osobiście z dnia codziennego. Czy aby nie powinniśmy wybaczyć i zostać życzliwymi?

Przecież nie jesteśmy sędziami.

Być może mamy moc sądzić, ale wtedy liczymy się z tym, że każdy może sądzić nawet najbezwzględniejsze makiaveliczne typy człowieka. Tak jak szary Kowalski co ma poczucie honoru może sądzić tak i dyktator wielkiego mocarstwa może sądzić. Tylko czy wtedy ten silniejszy na pewno wygrywa? Czy może ten silniejszy to tylko jakaś skrajność w człowieku na tej planecie, gdy przecież jest cały Wszechświat. Co może człowiek wobec Wszechświata? Co może człowiek wobec tajemnicy? Jedyne co może to zadbać o siebie.

A by zadbać o siebie to należy wybaczać i żyć w zgodzie. A imperialne motywacje to szaleństwo, które nie ma szans, by spotkało się z jakimś pozytywnym czy szczęśliwym morałem. Próżność i siła nie są naturalne dla człowieka, więc uwikłują go w nieszczęściu, a satysfakcja nie wypełni pustki, a ambicja też jej nie wypełni, a alkohol też nie sprawi, że zabawa będzie radosna. Człowiek chciałby wiele, ale czy ten konsumpcjonizm jest mu potrzebny? Czy człowiek jest w stanie unieść to wszystko co by chciał? 

Czy aby to nie zniszczy mu zdrowia? Nie zniszczy kręgosłupa? Nie spowoduje że będzie stawiał na pierwszym miejscu satysfakcję, która nigdy nie wypełni pustki? Bo pustkę wypełnia tylko gdy postawimy na pierwszym miejscu Boga. Wtedy już nic nie potrzebujemy, bo wszystko dzieje się samo ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Odwiedzaj mnie częściej! :)