Mój punkt widzenia jest nie z tego świata, każdy ma swój punkt widzenia, a tych kolorów się nie zmieni, są niezmienne jak genetyka.
System stworzyła inna wspólnota jak i tradycje, ja tego nie uważam, nie czuję - jest to pretekst i sztuczność a nie wyższa konieczność dla mojej genetyki. Powoduje to komplikacje, paranoje lub pogodzenie się. System to Królestwo dla pamięci, by człowiek był pamięcią w królestwie a nie był czysty w obecności Boga.
Ze mną mało kto się dogada. Bo mój punkt widzenia jest zbyt oryginalny, zbyt dopracowany, za bardzo ezoteryczny, kurewsko psychiczny nie z tego świata, genetycznie wyjątkowy i wyzwolony ku trzeźwej przejrzystości.
Mogę się zgodzić na czyjś punkt widzenia, ale nie da się mojego zmienić.
Gdy ktoś się nakręca bo żyje tylko tym by się nakręcać to musi znaleźć punkt odniesienia, jeżeli go nie odnajduje twierdzi, że jestem chory psychicznie, dlatego mówię od razu ,,nie dogadamy się" - to jest ten punkt odniesienia.
Nigdy nie miałem kolegów i koleżanek bo z nikim się nie dogadywałem, bo jest to zbyt trudne, gdy inaczej spoglądam...
Z tej kosmicznej perspektywy, z obecności Boga, z bezgraniczności Wszechświata. Czuję się posłańcem, kimś kto przywraca poziom świadomości, daje światło. Mam wrażenie że jestem centrum świadomości tej Ziemi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Odwiedzaj mnie częściej! :)