Nie potrafię żyć w tym społeczeństwie mając swój świat
Wybucha on we mnie niszcząc wnętrzności jak granat
A o to chodzi bym miał wnętrze i żył w jaskini swojej
I rozumiał intencje myśli które roją się w głowie twojej
A nie rozumiem tej szablonowości i powagi świata
Która każe mi tkwić w jej schematach mając mnie za wariata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Odwiedzaj mnie częściej! :)