Mam dość niekompetencji ludzi którzy się narzucają
Mieszają, by mieć zyski i to co wiarygodne odtrącają
Dość nauk, które nie są poddawane w wątpliwość
Brak sceptyzmu i zbytna pewność powodują nieuczciwość
Ciągłe manipulacje które tłumaczy się chorą racjonalnością
Która jest subiektywną logiką, a nie właściwą prawdziwością
Prawo systemu to też taka logika, która nie ma pokrycia
Każda reguła może przysłużyć się do zła ukrycia
Narzucona byśmy przestali myśleć i użyli tej logiki
A później okazuje się że nasze życie ma słabe wyniki
Są takie sytuacje, których nie przewiduje konstytucja
Szkodząca sztywna pewność, którą ma każda instytucja
Niezachwiana wiara w symbole, czyli na oczach klapki
By się ukryć pod maską i traktować nas jak zabawki
Gdy zaszczepione znaczenie tych bodźców w społeczeństwie
Upewnia nas w podświadomej konieczności i bezpieczeństwie
Ta bezwzględność organów przytłacza ku niepewności
Ulegamy temu, bo tracimy z oczu wszystkie możliwości
A w głowie czuć dysonans między wątpliwościami
Oddalamy się od pragnień serca i stajemy robotami
Wykończeni złymi myślami, by powrócić na wolności żagle
Niestety płyniemy po spirali, która trzyma nas w imadle
Niby wolni, a wciąż nacierają propagandowe informacje
Wbrew naszym interesom wkradły się w życiową sytuacje
Jak się uwolnić od tego, gdy wciąga nas codzienność
Obowiązki i konieczności, aż chciałbym zachować bezimienność
Jeszcze mi powiedzą, że inaczej nie masz przyszłości
Ależ z was ofiary w tym stanie mentalności bez braku możliwości
Jesteście tchórzliwi i woleliście wybrać drogę poddaństwa
Niewolnicze marionetki bezwględnej natury tyraństwa
Ciągły bunt we mnie narasta - to moc Boga w człowieku
Chcę rosnąć naturalnie, a nie płynąć z nurtem ścieku
Jesteśmy jak kanalizacja pełna toksyn pod zła bogatymi świątyniami
Traktowani jak szczury, których się obietnicami mami
Jesteśmy ofiarami, gdy eksperymentują swe zabiegi
Ludzie złej natury, chcąc zasilać ogłupione szeregi
Te trucizny w jedzeniu podawane z ładnych opakowań
Smak cukru, który prowadzi do zdrowotnych rozczarowań
Brak własnej woli przez te wszystkie szkodzące składniki
One niszczą odczuwanie i determinację psychiki
Łatwiej kontrolować ludzi bez siły wewnętrznej
One doprowadzają do sytuacji bardzo niebezpiecznej
Czuję regres i destrukcję planety i odczuwam nieporozumienie
Zyskuje barw i smaku, ale traci wartości i zatruwa istnienie
Zyskuje barw i smaku, ale traci wartości i zatruwa istnienie
Choć nie dotyka mnie to powoduje psychopatyczne uniesienie
To święte pragnienie, moja nadzieja, niedoszłe marzenie
Śni mi się zbyt często, iż rozkwitło wiele roślinności
Wyrażają się one jako jeden z darów Bożej Miłości
Śnię to z otwartymi oczami - to jest paraliż senny
Widzę senne krajobrazy wchodząc w stan odmienny
Ale również rzeczywistość i nachodzą te obrazy
Mienią się tak często sugerując ile na tym świecie skazy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Odwiedzaj mnie częściej! :)