Zło jak potwory demonami które jak haki które oddalają nas od Boga

Wszelkie zło odejść musi - to co Cię wciąż kusi

To co to Cię hakuje i w głębi serca dusi

Odciąć haki trzeba, spalić uwagą potwory

One wysysają moc jak te podłe dementory!
Byle nie karmić je uwagą, by się nie rozprzestrzeniły
A spalić w zarodku, by w ku śmierci się wiły

Musisz być wciąż wolny, wyzwolony bezgranicznie

To jest Twoje obudzenie, by czuć się kosmicznie

Nie możesz się poddawać, wierzyć trzeba nieustannie

Bo wytrwałość Cię uskrzydli ponad wszelkie męczarnie

Niebo się oczyści z brudu w promieni fontannie

One muszą być potężne, rażące radością mocarnie

Tak by każde proste słowo wypływało prawem kosmosu

I spojrzeniem byś przenikał w swój porządek ten bezład chaosu...

Bo trzeba mieć swoje zasady, trzeba żyć czujnie bez przerwy

By Cię coś nie zaskoczyło i by nie zjadły Cię wtem nerwy 

W gotowości być trzeba w stanie głębokiego nieba

Tam gdzie wieczne teraz i nic więcej nie potrzeba...

Bo to królestwo, w którym wszystko jest bez wysilania

To wyższy stan wyluzowania, lot na skrzydłach działania...

Gdy wszystko jest w ruchu, tak funkcjonuje rzeczywistość

By być w harmonii nie działaj wbrew, zachowaj tę bystrość...

Wiedzieć trzeba, że wszystko lata w teraźniejszości

Niech Cię nie przeraża to a napawa do radości!


Proszę niech będzie już dobrze, niechaj spłynie na Ciebie bezwarunkowa miłość