Mam wrażenie że jestem nikim tanim produktem społeczeństwa
Te myśli które mnie wciąż dręczą doprowadzają do szaleństwa
Nie potrafię nic zmienić, chciałbym zacząć od siebie
Tyle razy próbowałem i pikowałem w dół pozostając na glebie
Nie jak pełen witalności człowiek tylko jak ledwo żywy prawie trup
I patrzę się tępymi oczami na świat wbity w ziemie jak słup
Nie potrafię żyć normalnie tylko przeżywam obok sytuacje skrajnie
Przytłacza mnie wszystko co sprawniejsze i czuję się marnie
Nie wykrzeszę z siebie większego płomienia - a tylko taki by przeżyć
Choć widać po mnie że jestem smutny że wolałbym już nie żyć
Ale jest pewna zasada nie poddawać się nigdy być bohaterem
Płynąć przez sztorm i wielkie fale siedząc stoicko za sterem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Odwiedzaj mnie częściej! :)