Aktualnie Polecany Post

Wolność jest uczciwa - wolność to prawo Uniwersum

Dlaczego nie ma miejsc dla ludzi o otwartych umysłach? Gdzie na nowo weryfikowalibyśmy się w swych pomysłach Jest za to dużo miejsc dla...

poniedziałek, 23 stycznia 2023

Moje rozczarowanie i lekcja

Zawsze byłem przekonany

Że Państwo ma swoje jakieś prawa

I że każdy może tworzyć swoje życie

No i ja mając chore doświadczenia juz od czasu szkoły

Gdzie wobec pewnych sytuacji szkoła nie brała odpowiedzialności

Co stworzyło obraz rzeczywistości w którym jestem świadkiem sytuacji która niszczyła mnie - moje dobre wartości i kształtowała tym chamstwem rówieśników - postawiła w sytuacji prania mózgu i po latach ukazała też w jakich sytuacjach są moi rówieśnicy. Że wielu jest w ośrodkach, więzieniach, mają komorników czy są za granicą.

No po to człowiek angażuje się by mieć wybór i móc żyć będąc sobą a nie jedyne wyjście to robić głupoty z bezradności do sytuacji czy wyjechać stąd by do końca nie zwariować

Mając chore doświadczenia i starając się z nich wyjść to człowiek się uwrażliwia, by nie życzył tego innym.

I jakby nigdy nie zorientowałem się że

Tu nie chodzi o obowiązek

I jakieś prawa

A że wszystko leci tak jak chce narracja

Chodzi tylko by się dostosować, a nie brać coś pod uwagę, pilnować, brać odpowiedzialność, poświęcić się, angażować z ambicją

A tylko pokazać na pokaz dostosowanie po trupach do celu lekceważąco

I to mnie zgubiło

Bo zaczęła się pandemia

Ale ja naczytałem się konstytucji

I filmików na internecie na temat firm farmaceutycznych

I ogólnie mając świadomość własnych doświadczeń

Czytając dużo i wyciągając wnioski

O historii medycyny i szczepionek

Ale to jeszcze kilka lat temu wcześniej się interesowałem tematem szczepień - bo osobiście znałem przypadki że od urodzenia ma się autyzm czy zapalenie opon mózgowych

Stwierdziłem że nie będę nosił maski bo tutaj chodzi o moje zdrowie że to jest oszustwo i rozważałem że rząd szykuje holokaust

I jakoś tak wyszło

Że sam stałem się zdezorientowany i zagubiony

Bo nie chciałem nosić maski,

I zaczęli mi wchodzić na głowę i na psychikę. Przyznam że policja w ogóle traktowała tą sprawę lajtowo, gorzej w korporacji.

Moje doświadczenia życiowe, które zaszczepiły we mnie jako nauczyły mnie braku zaufania do jakiejkolwiek polityki i tak już poddawały w wątpliwość jakieś moje stabilne granice psychiczne

To że człowiek doświadcza rewolucji w psychice nie znaczy że sam jest niestabilny, a po prostu może być duchowo zaawansowany i ze spokojem umie się obracać na takich obrotach :) 

Ale nie rozumiałem sytuacji jaka mnie dotyczyła jako dorosłą już jednostkę zindoktrynowaną w pewne schematy procesów myślenia.

Czegoś ta indoktrynacja chyba zapomniała mnie nauczyć...

Doświadczenia które naprzemiennie utwierdzały mnie w przekonaniach: wszystko będzie dobrze, polityka jest dobra

By następnie ukazywać absurdy sensu funkcjonowania całego świata.

Doprowadziły mnie do sytuacji tworzącej we mnie paraliż, konflikt. Ten konflikt nie pochodził ode mnie a z zewnątrz i okazało się że nie da się tego konfliktu zewnętrznie załatwić, gdy siłą próbowano zaangażować mnie w inżynierię społeczną, która była niezgodna z konstytucją, niemoralna, niestandardowa i pozostawiająca wiele pytań bez odpowiedzi z i tak już wielkim bagażem nieporozumień dotyczących procesów systemowych.

Presja sytuacji doprowadzała mnie do refleksji by odnaleźć się w tym zagubieniu jako w zgodzie z własnym rozumem, ale niestety doświadczyłem tylko ignorancji wobec tak trudnego dla mnie tematu absurdów i łamania konstytucji, w które byłem angażowany, dlatego nie mogąc tego znieść zacząłem robić głupoty, które ukazywały moją bezsilność i doprowadziły do kontuzji.

W tej sytuacji, gdzie ja utwierdzając się w pewnych założeniach i refleksjach doświadczałem presji i wchodzenia na głowę by później już w ogóle na osobności z kadrą dyrektorską wchodzić mi na psychikę - doprowadziło mnie to do załamania nerwowego bo uświadomiło absurd działania korporacji - schematy myślenia oszukiwania ludzi i docierania do celów po trupach.

Doświadczając tej rysy na psychice w cztery oczy z być może nieświadomymi pracownikami holokaustu w tym korporacyjnym łagrze utworzyła się we mnie głębokie poczucie bezsensu i bezradności, a jakaś próba bycia sobą to była bezsilność i droga do utraty zdrowia...

Bo ja jako osoba która jest odpowiedzialna, ma wielki bagaż doświadczeń i obowiązki dorosłego powinienem wiedzieć dokładnie w co się mnie angażuje a wyszło inaczej.

By tylko siłą narzucić niestandardowe narracje budzące wątpliwości i wprowadzać na pokaz dostosowanie do nowej polityki po trupach do celu lekceważąco bez żadnej naukowej rozprawy, by doprowadzić do konkluzji rozstrzygających moje wątpliwości ale drogą procesów myślowych a nie tylko narzuconych oklepanych stereotypów propagandowych.

Szpital też nie lepszy, wchodzenie na psychikę seniorom w tym czasie, medyczna polityka jednotorowego algorytmicznego myślenia na wiele tematów - by narzucać że te "gorsze" niszczące zdrowie sposoby leczenia są jedynymi słusznymi, gdy prywatnie zazwyczaj leczy się inteligentnie na dłuższą metę nieinwazyjnie i jest tych sposobów zawsze więcej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Odwiedzaj mnie częściej! :)